piątek, 28 lipca 2017

KĄCIK MAŁEGO MOLIKA (5/2017) - "Wielka afera w teatrze lalek" Beata Sarnowska

Teatr lalek to magiczne miejsce, na scenie ożywają kukiełki, marionetki, pacynki i lalki i to one stają się głównymi aktorami. To właśnie w tym dość nietypowym miejscu  rozgrywa się akcja najnowszej powieści Beaty Sarnowskiej „Wielka afera w teatrze lalek” (wyd. Skrzat). Młodzi detektywi z Olsztyna, bohaterowie książki „Tajemnica zaginionej kotki” znowu będą musieli stawić czoła zagadkom, tropom, mylnym poszlakom. Beata Sarnowska debiutowała opowiadaniem kryminalnym Niemy świadek, jednak swoje kolejne utwory postanowiła kierować do młodszych odbiorców, a najważniejszym czytelnikiem okazał się być jej syn. Zarówno „Tajemnica zaginionej kotki” jak i „Wielka afera w teatrze lalek” są opowieściami o olsztyńskich zakątkach, które warto odwiedzić. Po lekturze najnowszej książki na pewno, będąc w Olsztynie, skieruję swoje kroki w stronę  Olsztyńskiego Teatru Lalek. 

Kama, Zuza, Krzysiek i Święty czyli Wojtek biorą udział w spektaklu „Królowa Śniegu” w teatrze lalek. Przedstawienie jest wyjątkowe, gdyż tytułowa bohaterka to jedna z cenniejszych lalek, wypożyczona aż z Danii. Dzieci są oczarowane sztuką, tym bardziej, że czeka ich nietypowa lekcja, podczas której poznają teatr lalek od kuchni. Kamie jednak nie daje spokoju zakończenie spektaklu, w którym brakowało kukły Królowej Śniegu. Jej przeczucie potwierdza podsłuchana rozmowa, w której mowa jest o złodzieju lalek i kradzieży cennej kukły z Danii. Dziewczyna wraz z przyjaciółmi postanawia wziąć sprawy we własne ręce. Najwięcej jednak wątpliwości ma Święty, który próbuje odwieść towarzyszy od niebezpiecznego śledztwa. Ciekawość, chęć poznania tajemnicy i odnalezienia skradzionej kukły jednak zwycięża i cała czwórka rozpoczyna poszukiwania, co wymaga nie lada odwagi i pełnej konspiracji…

Fani detektywistycznych zagadek na pewno nie poczują się zawiedzeni fabułą książki. Olsztyński Teatr Lalek okazuje się być miejscem pełnym tajemnic, wraz z głównymi bohaterami poznajemy teatralne zakamarki, dowiadujemy się jakie są rodzaje lalek, jak wygląda pracownia krawiecka i jak powstaje kukła do spektaklu. Opowieść detektywistyczna jest wręcz naszpikowana teatralnymi „smaczkami”. Paczka przyjaciół o różnych osobowościach, zdaje się wspaniale uzupełniać. Kamila, Zuzia, Krzysiek i zachowawczy Święty, to dzieci o wyjątkowym zmyśle i intuicji. Sprytne, wygadane, ciekawskie i odważne, idealnie pasują do roli młodych detektywów. Narratorką jest Kama, uczennica IV klasy, zakochana po uszy w piłce nożnej. Zapoznaje ona czytelnika z każdym z bohaterów, przypominając ich wcześniejsze perypetie. Ich przygody czyta się z przyjemnością, dialogi są swobodne, pełne poczucia humoru i dziecięcej lekkości. Olsztyn zdaje się być miastem bardzo przyjaznym, klimatycznym, kuszącym wieloma ciekawymi miejscami.

Powieść dla dzieci o detektywistycznej czwórce Beaty Sarnowskiej to zarówno sympatyczna, pełna "dreszczyku" emocji  lektura, jak i świetna promocja miasta. Chciałabym aby i Rzeszów doczekał się takich książek dla młodszych odbiorców z detektywistycznym zacięciem. Przestrzeń miasta kryje w sobie wiele zagadek, historycznych ciekawostek. Nie zawsze wiemy jaką przeszłość i pamięć skrywa w sobie miejsce, które jest częścią naszej codzienności. Pisarka znalazła inspirujący przepis na poznawanie miasta przez dzieci. Autorka wkomponowała w dynamiczną i zaskakującą akcję walor edukacyjny, pokazując zarówno magię nietypowego teatru lalek, jak i  jedno z ważnych miejsc na mapie Olsztyna. Zwariowane ilustracje Artura Nowickiego, szkicowane tak jak w uczniowskich zeszytach, ujmują klimat powieści. Pozostaje mieć nadzieję, że to nie są ostatnie przygody początkujących, młodych śledczych z Olsztyna.

Więcej o autorce można przeczytać w jednym z wywiadów: Jestem lokalną patriotką 


Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu SKRZAT 

1 komentarz:

  1. Lubię książki promujące miasta :) A fanką detektywistycznych zagadek jestem ,zresztą dzieckiem - chociaż dużym, tez jestem :) Chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń