Gdy podniesiesz głowę,
spojrzysz w niebo, być może dane ci będzie dostrzec coś niezwykłego, fragmenty
żagli wyłaniających się z pierzastych chmur, płynących po nieboskłonie jak po
morzu. Gdzieś ponad chmurami jest ukryta mitologiczna i baśniowa kraina zwana
Magonią. Pierwsza powieść amerykańskiej pisarki Marii Dahvany Headley o bardzo
tajemniczym tytule „Magonia” to fantastyka wysokich lotów, skierowana przede
wszystkim do nastoletnich odbiorców, ale z racji wyjątkowości imaginacyjnego
świata nie ograniczałabym przedziału wiekowego odbiorców. Autorka kreując
fantastyczne przestrzenie, osadzając historię młodych ludzi w bardzo onirycznym
świecie nie ucieka od niezwykle poważnych tematów. Wręcz przeciwnie, opowieść
zaczyna tętnić życiem, emocjami niczym pulsująca krew w żyłach.
Aza Ray i Jason są przyjaciółmi
od wielu lat, łączą ich dość nietypowe pasje, fascynuje ich nauka i dziwne
zjawiska. Aza nie może wjeść zwykłego życia przeciętnej, beztroskiej
nastolatki, jest całkowicie uzależniona od nieznanej choroby, która odbiera
oddech, uniemożliwiając swobodne oddychanie. Jest ona jedynym człowiekiem
cierpiącym na to nieuleczalne schorzenie. Dziewczyna i jej rodzina zdają sobie
sprawę, że każdy kolejny atak może być ostatnim. Nic więc dziwnego, że Aza
próbując zaakceptować swoją chorobę i ograniczenia odgradza się od rówieśników.
Pod warstwą cynizmu i ironicznego spojrzenia ukrywa swoje lęki i strach. Tylko
przed Jasonem nie musi udawać i chować się w twardej skorupie obojętności. Gdy
spostrzega na niebie przedziwne obrazy płynących statków, tylko on jej wierzy i
opowiada o mitologicznej krainie Magonii. Aza nie wie, że jej czas dobiega
końca. Lecz to nie koniec podróży nastoletniej bohaterki, po drugiej stronie czekają
na nią części skomplikowanej układanki, które będzie musiała poskładać aby
poznać swoją tożsamość i przyszłość.
Autorka nie powiela
kalek tak bardzo widocznych w literaturze młodzieżowej, stara się wciągnąć
czytelnika w niezwykły świat, kreując również bardzo wyraziste i nietypowe
postacie. Narracja biegnie dwutorowo, w
roli opowiadających pojawiają się Aza i Jason. Taki zabieg ma na celu
uwypuklenie emocji bohaterów i ich niesamowitej więzi. Aza i Jason są
indywidualistami, bystrymi i inteligentnymi, ze specyficznym poczuciem humoru.
Pomimo nastoletniego wieku mają w sobie dojrzałość, być może ugruntowaną przez
nad wyraz trudne doświadczenia. Kiedy muszą liczyć się z każdym dniem,
perspektywa spoglądania na świat weryfikuje znajomości, kontakty rówieśnicze,
marzenia, beztroskość. Pisarka wplata wiele różnych nici tematycznych –
choroby, odejścia bliskiej osoby, przyjaźni, rodziny, poszukiwania własnej
tożsamości, dokonywania wyborów, rozdarcia wewnętrznego. Dość szczególne
miejsce w tym kontekście zajmują refleksje o śmierci, którą próbuje oswoić
główna bohaterka:
„Dorośli dużo mniej
mówią o śmierci niż ludzie w moim wieku. Śmierć to taki Święty Mikołaj w
świecie dorosłych, tyle że na odwrót. Gość, który zabiera wszystkie prezenty. Z
dużym workiem na plecach włazi do komina i ze wszystkim, co wydrze człowiekowi
z jego życia, odlatuje ciągnięty przez renifery. Jego sanie wyładowane są
wspomnieniami i kieliszkami wina, garnkami, swetrami, kanapkami, chusteczkami
higienicznymi i SMS-ami, brzydkimi kwiatami doniczkowymi i łaciatymi kotami, na
wpół zużytymi szminkami i brudnymi ubraniami, których nie zdążono uprać,
listami, które zostały ręcznie napisane, ale nigdy nie wysłane, aktami
urodzenia, zerwanymi koralami” (s. 11).
W powieści pojawiają się dramatyczne zwroty
akcji, wzruszające i głęboko poruszające. Równie barwnie i emocjonalnie
prezentuje się mitologiczna kraina tytułowej Magonii. Zarysowana przestrzeń
świata w chmurach intryguje wielopłaszczyznowością i metaforyką – tak naprawdę
to odbicie ludzkiej egzystencji, skryte pod fasadą magii i fantastyki. Magonia
to również magiczny artefakt, portal, przez który przechodzisz aby zmienić się,
przejść metamorfozę, zbudować siebie na nowo. I tak się właśnie dzieje w
przypadku głównych bohaterów.
„Magonia” posiada wszelkie atuty aby spodobać
się nastoletnim czytelnikom, zarówno tym którzy szukają całej gamy uczuć,
trudnych tematów dotykających cierpienia i ludzkich dramatów, wartkiej akcji
jak i tym, którzy rozmiłowani są w fantastyce i chcą być zaskoczeni
oryginalnością, niebanalnością. Najbardziej niezwykłe jest wykorzystanie przez
pisarkę podań dotyczących Magonii i stworzenia na ich fundamentach miejsca o
wielkim potencjale, z całym rozmachem i przejrzystością. Skłonna jestem
przyznać, że nawet miłośnicy nieobliczalnej prozy Neila Gaimana będą uradowani
podróżą do Magonii. Warto dodać, że „Magonia” M. D. Headley ma swoją
kontynuację pt. „Gniazdo”.
Dam szansę książce i przeczytam w wolnym czasie :)
OdpowiedzUsuńCo prawda nie jestem nastoletnim czytelnikiem, jednak jestem ciekawa historii i na pewno w końcu sięgnę po Magonię i jej kontynuację! :)
OdpowiedzUsuńGaimana biorę w ciemno :)
OdpowiedzUsuń