Gdyby rodzice czytali
częściej książki młodzieżowe, sięgali po lektury synów i córek, być może
udałoby się im zmienić perspektywę patrzenia na młodego człowieka, buntownika,
często zamkniętego w sobie. Takie historie porywające serca starszych i
młodszych wrażliwców pisze Barbara Kosmowska. Każda z jej powieści to taki
literacki amulet przeciwko znieczulicy i obojętności. Najnowsza powieść o
rudowłosej Grecie „Obronić królową” również przynosi czytelnikowi otuchę,
odpowiadając na wiele pytań i problemów, z którymi codziennie styka się młody
człowiek. Autorka ustawia swoich bohaterów na biało-czarnej szachownicy, która
tylko pozornie, na pierwszy rzut oka przybiera kontrastowe barwy. Lecz tak jak
w szachach każdy wybór pociąga za sobą konkretne konsekwencje. Nie zawsze da
się przewidzieć kolejny ruch.
Książka Barbary Kosmowskiej została doceniona
i wyróżniona w IV Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren ma współczesną
książkę dla dzieci i młodzieży, którego organizatorem jest Fundacja „ABCXXI –
Cała Polska czyta dzieciom”.
Kolejny rok nastoletnia
Greta ma spędzić z ojcem, macochą i ich małą córeczką. Wychowywana samotnie
przez matkę postanawia nie sprawiać problemów nowej rodzinie, tym bardziej, że
z tatą łączą ją dość kruche więzi. Wyprowadzka ze stolicy do prowincjonalnego
miasteczka, nowa szkoła, próba znalezienia sobie miejsca w domu ojca będą dla
Grety powodem wielu trudnych emocji. Dziewczyna pozna jednak sympatycznego
koszykarza Igora, genialną Nitkę grającą w szachy oraz Milenę, która nie tylko
okaże się rywalką o względy Igora ale i lokalną działaczką, angażującą się w
wolontariat i wszelkie inicjatywy pomocy potrzebującym. Greta niespodziewanie
znajdzie prawdziwą przyjaciółkę od serca w osobie Lilki, przyrodniej siostry,
małej poetki, która sypie rymami i wierszami jak z rękawa.
Greta i Igor oprócz
tego, że są sąsiadami, lubią spędzać razem czas, łączą ich wspólne pasje i
szkoła, do której chodzą. Dziewczyna jest jednak skryta, nieufna,
zdystansowana, nie szuka na siłę przyjaźni, wiedząc jak łatwo je stracić. Nie
skarży się na swój los, wręcz przeciwnie próbuje zapomnieć o przeszłości, którą
chciałby zachować tylko dla siebie. Nie wszystko jednak można ukryć przed
rówieśnikami…
Powieść „Obronić
królową” pokazuje, że często próbujemy przemilczeć, niczym kameleon
dostosowując się do otoczenia, ukryć prawdziwe emocje i problemy, które nas
dosłownie zjadają każdego dnia. Cztery ściany kruszą zakładane maski, dystans,
złudzenia, które nakładamy niczym ubrania. Greta jest wyjątkowo dorosłą
nastolatką, uczuciową i empatyczną. Jej życiowy bagaż doświadczeń sprawił, że
postanowiła być nieufna, wycofana, chociaż obdarzona indywidualizmem, broniąca
swojego zdania, odrębności, które oznaczała wybór etykietki czarnej owcy w
klasie. Podobną bohaterką, ale o zupełnie innych charakterze, jest Milena,
która próbuje być ideałem za wszelką cenę, ukrywając przed koleżankami swoje
problemy. Pomaganie innym zaczęło być dla niej wizytówką, formą rywalizacji, chciała
być podziwiana przez innych. Nie dostrzegała jednak tych, którzy rzeczywiście
znajdowali się w trudnej sytuacji, choćby swojej koleżanki w klasie Elizy. Autorka
uwrażliwia czytelnika, że zbyt szybkie, pochopne ocenianie innych ludzi
pokazuje równocześnie jacy jesteśmy powierzchowni, sami boimy się oceny. O tym
rozmyśla również Greta:
„Codziennie robimy
wiele rzeczy, nawet głupich, aby uciec od strachu, który w nas mieszka. Ale
kiedy przestajemy się bać, kiedy potrafimy zatrzymać nasz strach, nagle
odkrywamy, że nie jesteśmy sami ze swoim przerażeniem” (s.60)
Dla Grety najbliższą
osobą była jej babcia, mama - typ zapracowanej dziennikarki, na swój sposób
również nauczyła dziewczynę życia. Kiedy jednak zamieszkała z ojcem, jego nową
żoną i Lilką, poznała ciepło prawdziwego, rodzinnego domu. Rudowłosa Greta to
bohaterka o pięknym wnętrzu, wrażliwa na ludzie tragedie, pomagająca w zupełnie
inny sposób niż głośne i pokazowe miłosierdzie Mileny. Rówieśnicy, bliskie
osoby a nawet skostniała sąsiadka ukrywają pod grubą warstwą pozorów i dystansu
poranione, poszarpane przez życie serce, które próbują schować jak najgłębiej,
chroniąc siebie przed kolejnymi rozczarowaniami i bólem straty.
Autorka zaskakuje,
odchodząc od typowych historii o miłości młodych ludzi, które cechuje szybkość,
impulsywność i krótkotrwałość. Pisarka pokazuje przyjaźń, sympatię, rozmowy,
wspólne spędzanie czasu i powolne budowanie zaufania. Greta pomimo, że jest
nastolatką, zachowuje się bardzo dojrzale, jej refleksje są wyjątkowo trafne i
nieraz ściskają za gardło czytelnika.
„Obronić królową”
Barbary Kosmowskiej to ciepła opowieść z przesłaniem, że życie nie polega na
ciągłym ukrywaniu swoich uczuć, przeszłości, uraz, cierpienia. Nie można
pielęgnować w sobie strachu, że znowu ktoś nas zrani, upadniemy i stracimy
poczucie bezpieczeństwa. Otwarcie się na drugiego człowieka, moc empatii
okazują się najlepszym remedium, budującym fundamenty zaufania. Kwestia
pomagania, którą również akcentuje powieść, jest często pozbawiona
bezinteresowności i ma mało wspólnego z anonimowością. Postawy Grety i Mileny
obrazują odmienne formy niesienia pomocy: pełną skromności i pokory oraz
rozgłosu, rywalizacji, pokazania się z najlepszej strony. Można pomagać przez
drobne gesty, rozmowę, zainteresowanie drugą osobą. Autorka pokazuje również
inną stronę pomagania - są wśród ludzi potrzebujących oszuści, wykorzystujący
współczucie i dobroć. To również cenna lekcja płynąca z powieści „Obronić
królową”.
*Cytaty: Barbara Kosmowska, Obronić królową, wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 2017.
Dziękuję portalowi Sztukater za egzemplarz książki.
Chętnie przeczytam. Też myślę, że rodzice powinni sięgać po książki młodzieżowe, aby wczuć się w klimaty swoich dzieci, aby lepiej ich poznać i zrozumieć zbuntowany świat :)
OdpowiedzUsuńTa autorka napisała też rewelacyjną "Bubę" o ile się nie mylę :) Jeżeli nie czytałaś - polecam z całego serca :)
OdpowiedzUsuńA co do wstępu - myślę, że nawet gdyby rodzice czytali to, co nastolatkowie, to nie do końca by ich rozumieli. Ja sama mam dopiero 25 lat a nie do końca rozumiem postępowanie 15-latka, chociaż niedawno miałam przyjemność męczyć się w tym wieku ;)