środa, 31 grudnia 2014

O książkach przeczytanych, ale nieobecnych na blogu

Myślałam jakby tu zakończyć ten rok. W 2014 udało mi się przeczytać wiele inspirujących lektur - niestety nie wszystkie  znalazły się na blogu. Postanowiłam, że znajdę dla nich miejsce w tej ostatniej, grudniowej notce. Zastrzegam, że nie są to wszystkie!

Nie pisałam o tych tytułach z braku czasu, z powodu odkładania wielu rzeczy i zbyt dużego dystansu czasowego. I tak każdego roku obiecuję sobie poprawę - ale ten rok jest lepszy dla Książkojadów niż ostatnie lata (liczba postów, czytelnicy, blogowe znajomości). I za to wszystko Wam dziękuję! Cieszę się kiedy od czasu do czasu ktoś tu zaglądnie i zostawi komentarz. To naprawdę daję ogromny zastrzyk motywacji i energii, że pamiętacie o Książkojadach.

A teraz książki przeczytane, ale niezrecenzowane:

 Opowieść o Ewie - Zbigniew Brzozowski: książka znaleziona na jednym z blogów, spodobała mi się recenzja i było warto. Historia młodej dziewczyny, która w wyniku wypadku spędza kilka miesięcy w szpitalu...


Długi film o miłości. Powrót na Broad Peak - Jacek Hugo-Bader: książka wstrząsnęła mną, nie miałam pojęcia jak wygląda życie człowieka zakochanego w górach. I chyba nigdy tego nie zrozumiem..  Żałuję, że nie znalazłam czasu aby o tym napisać.

Serce kamienia - Monika Sokół: polskie fantasy -szkoda, że historia głównej bohaterki pokazana w urwanych opowiadaniach. Historia kapłanki, wojowniczki boga śmierci - Cromma

Gruba - Natalia Rogińska: zabawna, pełna humoru powieść o kompleksach i próbie akceptacji samego siebie; bohaterka z ogromnym dystansem do siebie co ujmuje czytelnika. Przepadniecie w tej powieści (na poprawę humoru)

Bukareszt. Kurz i krew - Małgorzta Rejmer: biję się w piersi, że nic o tej książce nie wspomniałam, to był wielki błąd... To jeden z tytułów w 2014, które powinniście znać. Pozycja obowiązkowa dla fanów reportaży :) Bukareszt Rejmer jest soczysty, paskudny, brudny, zimny, ale pociąga i kusi swoimi tajemnicami. [Chyba jednak będę musiała o tym napisać...]





Noc żywych Żydów - Igor Ostachowicz: to jedna z tych dziwnych książek, o których nie wiadomo co myśleć, co napisać. Mieszanka popkultury, zombi oraz polskich tematów tabu.




Dziennik żałobny - Roland Barthes: (moja opinia z lubimyczytac.pl): Na okładce widnieje główna bohaterka zapisków Rolanda Barthesa. Matka. Dziennik jest bardzo intymny, autor opisuje swoje uczucia, refleksje najczęściej w kilku zdaniach. Są to jednak słowa o ogromnej emocjonalności, podszyte bólem, lękiem, osamotnieniem. Autor na swój sposób przeżywa okres żałoby, bardzo trudny, bo ciągle naznaczony obecnością umarłej. Matka staje się pryzmatem, przez który autor obserwuje i interpretuje świat. Dziennik żałobny to trudna lektura, wymagająca czasu i refleksji. Potrzebna, będąca jak terapia, pozwalająca na przelanie smutku dzięki słowom..



Chustka - Joanna Sałyga:  nie potrafiłam znaleźć słów, płakałam jak bóbr... odsyłam do książki. Bardzo emocjonalna lektura.. [też o niej napiszę, bo musicie poznać tę historię]


Drugie dziecko - Charoltte Link: kryminał z serii psychologicznych, wciągający, ale przyznam szczerze, że pamiętam tylko zarys historii :) (i to jest powód, że powinnam to uwiecznić na blogu, bo z moją pamięcią krucho)




Córki rozbójniczki - Grażyna Plebanek: ciekawe felietony w klimacie feministycznym, ale też ocierające się o literackie przygody autorki. (I to by było na tyle..)




Angelfall (tom 1 i 2)- Susan Ee: anioły w wersji diabelskiej, postanowiły opanować ziemię niczym kosmici + wątek miłosny.

Koralina - Neil Gaiman: czy ta książka na pewno jest dla dzieci? Bardzo mroczna baśń, momentami koszmarna i przerażająca. Bardzo mi się podobała. A guziki dalej pamiętam (o jakich guzikach majaczę? Przeczytajcie..)

Ości - Ignacy Karpowicz: nie było rewelacji chociaż oczekiwania miałam gigantyczne; czytane w cieniu skandalu (może dlatego podchodziłam do lektury z dystansem). Książka mnie osłabiła i całkiem zdusiła wenę do pisania :)

Czas motyli - Julia Alvarez : to kolejna książka, której nie opisałam i bardzo tego żałuję; o niesamowitej sile kobiet, przeciwko tyranii. Zachęcam do przeczytania :)





Cóż nazbierało się tego. Mam nadzieję, że wybaczycie mi to "upchanie" tylu książek w jednej notce (niezbyt treściwej). 
W Nowym Roku 2015 życzę Wam samych pięknych dni, pełnych nadziei, miłości, wiary i uśmiechu. Czytajcie książki, Kochani!

16 komentarzy:

  1. Czytałam ,,Czas motyli" - niesamowita książka. Widzę jednak, że koniecznie muszę sięgnąć po dzieło o Bukareszcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bukareszt został pokazany w całej swojej okazałości - od strony historycznej jak i subiektywnej oceny autorki.

      Usuń
  2. Również życzę Ci wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Czasami tak się zdarza, że z braku czasu recenzje się nie pojawiają, u mnie też tak bywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ! Chciałabym każdą przeczytaną książkę opisać, aby o niej nie zapomnieć. A ten post ta taki czytelniczy RAR :)

      Usuń
  3. Pewnie, że "Koralina" jest dla dzieci, nie takie rzeczy znajdują się w klasycznych baśniach, a poza tym dzieci są odważniejsze, niż je o to podejrzewamy. ;) I - korzystając z okazji - chcę ci podziękować za ten rok: miło mi się tu zagląda, zapisałam kilka tytułów i kiedyś na pewno do nich zajrzę. :) Samych sukcesów w 2015 roku, dużo uśmiechu, niebanalnych pomysłów i niekończących się opowieści życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo cenię sobie Twoje komentarze i cieszę się, że zaglądasz tutaj. Jesteś jednym z moich autorytetów jeżeli chodzi o literackie inspiracje i blogowanie :) To ja Tobie dziękuję :)

      Koralina to taka baśń i masz rację co do dzieci - ich odwaga jest niedoceniana (bije się w piersi) :)

      Usuń
  4. Dziękuję za życzenia! "Chustkę" faktycznie trzeba przeczytać. Świetna książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Zgadzam się to lektura obowiązkowa, ale trzeba liczyć się z silnymi emocjami.

      Usuń
  5. Niektóre z tych książek wydają się na tyle intrygujące, że z chęcią przeczytałbym ich recenzje. Pełne recenzje :)

    A w nowym roku życzę jeszcze więcej blogowych znajomości i jeszcze więcej świetnych książek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może takie powinno być postanowienie na 2015 :) opisać każdą przeczytaną książkę :)
      Dziękuję za życzenia i obecność :)

      Usuń
  6. Muszę przyznać, że o niektórych książkach myślałam, ale nie sięgnęłam po niej (jak na przykład "Czas motyli") i już wiem, że powinnam to naprawić. Wspaniałości w 2015 ;) Do przeczytania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam górę nieprzeczytanych książek :) a ile nie doczekało się recenzji.. Dziękuję za życzenia i również życzę dobrych, inspirujących i niezwykłych książek :)

      Usuń
  7. Hugo - Bader znalazł się pod moją choinką i już się nie mogę doczekać lektury. Do "Chustki" natomiast przymierzam się od dawna, ale jeszcze do niej nie dojrzałam... Tobie również wszystkiego dobrego na Nowy Rok! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, bardzo dobrze to określiłaś - do "Chustki" trzeba dojrzeć, ja też czuję, że do niej powrócę, bo chyba nie dałam rady unieść tego wszystkiego (może dlatego zrezygnowałam z recenzji).

      Usuń
  8. "Chustka" mną też wstrząsnęła, napisałam o niej z pół roku od jej przeczytania, nie mogłam zebrać myśli i słów. Natomiast ostatnio w Matrasie zastanawiałam się nad "Długi film o miłości. Powrót na Broad Peak" i chyba dziś pójdę i kupię.

    OdpowiedzUsuń