Chciałabym napisać o tej książce w sposób refleksyjny, problemowy bo
"Atlas chmur" Davida Mitchella nie jest powieścią łatwą, przez
która płynie się nieświadomie. Ta książka zwraca uwagę na wiele ważnych
kwestii, czasami aż przeraża bezpośredniością i adekwatnością. Świat "Atlasu
chmur" bezlitośnie zmierza ku destrukcji, do której przyczyniają się
ludzie.
Krótko o fabule - książka składa się z 6 różnych historii, tworząc ciekawą kombinację,
ponieważ ich przeplatanie się sprawia, że czytelnik niczym detektyw poszukuje
wspólnych punktów. Bohaterami historii są różni ludzie, tworzący galerię typów
i osobowości. I tak głos zabiera mężczyzna podróżujący statkiem, który
notuje swoje przygody i obserwacje w dzienniku. Kolejną osobą jest młody muzyk,
Robert, który w formie listów do przyjaciela opowiada o swojej pracy sekretarza
u jednego z wielkich kompozytorów (akcja rozgrywa się przed drugą wojną
światową). Poznajemy także losy Luisy, dziennikarki, pracującej w zwykłym brukowcu,
która odkrywa gigantyczną aferę, dotyczącą korporacji wykorzystującej energię jądrową.
Z kolei opowieść „Upiorna udręka Timothy`ego Cavendisha” to historia wydawcy
książek, który uciekając przed długami trafia przypadkiem do dziwnego miejsca jaki
jest dom starców. Niestety pensjonat okazuje się być więzieniem dla starszych
ludzi, którzy pozbawieni zostają wszelkich praw. Najciekawszą historią według
mnie jest „Antyfona Sonmi ~451”, która ukazuje świat przyszłości. Główna
bohaterka to fabrykant, istota bezduszna, pracująca niewolniczo w świecie
gigantycznego konsumpcjonizmu. Sonmi buntuje się przeciwko ludziom i odkrywa,
że jej rzeczywistość została zbudowana na kłamstwie, iluzji, manipulacji.
Fabrykanci to niewolnicy, przedmioty, których życie nic nie znaczy. Sonmi
zostaje skazana na śmierć, czekając na wyrok opowiada Archiwiście niczym
spowiednikowi swoje losy. Ostatnie opowiadanie dotyczy Zachariasza, który żyje w świecie obrazującym
zmierzch wielkich cywilizacji. Jest to także wizja przyszłości, ale pokazująca
diametralną zmianę ludzkiego życia. Ludzkość zrobiła krok do tyłu, powracając do
świata wierzeń, bezpośredniego kontaktu z naturą i pierwotnych zachowań.
Wszystkie historie łączą drobne drgania, takie jak znamię w kształcie
komety, które posiadają bohaterowie, tytułowy Atlas chmur, będący kompozycją
muzyczną, a także wzmianki o wcześniejszych bohaterach, które łączą labirynt
tekstu w całość. „Atlas chmur” to
gorzka wizja świata, którym władają silniejsi, co w końcu prowadzi do ślepego
zaułka, zagłady. Bohaterowie najczęściej doświadczają zła w czystej postaci,
stoją przed moralnymi wyborami, walcząc często z pokusą władzy.
Książka ta jest trudna, zniechęca pierwsza historia Adama, ale kolejne
opowieści uzupełniają całą wizję i koncepcję autora. Różnorodność języka i
stylu, perspektywy bohaterów oraz świat przedstawiony sprawiają wrażenie
łączenia różnych fragmentów. Czytamy niby niepowiązane historie, ale łączy je
niewidzialna nić wspólnego przeznaczenia- wszystko układa się w mozaikę
obrazującą ludzką psychikę – skomplikowaną i barwną. Nasze losy są różne,
żyjemy w różnych światach, epokach, ale dotykamy ciągle tych samych problemów:
jakimi są samotność, zaufanie, własne słabości oraz inni ludzie. I zawsze
towarzyszy nam to dziwne uczucie – już to kiedyś widzieliśmy, przeżyliśmy,
doświadczyliśmy. Może w innym życiu… Może tak naprawdę „Atlas chmur” to historia jednego ludzkiego istnienia, realizowanego
w wielu wariantach?
Książka
przeczytana w ramach wyzwania „Grunt to okładka”
Przymierzam się do niej i jakoś mi nie po drodze
OdpowiedzUsuńChyba raczej wybiorę film, może nie będzie taki ciężki w odbiorze, jak książka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń