czwartek, 19 czerwca 2014

Niewyjaśniona tajemnica Wiszącej Skały

      Fascynują mnie książki dziwne, mroczne, zagadkowe. Do takich można zaliczyć powieść Joan Lindsay "Piknik pod Wiszącą Skałą". Nie jest ona jednak wciągająca, nie wywołuje gęsiej skórki a już na pewno nie spodoba się tym, którzy nie przepadają za opisami przyrody. Jest w jednak coś niezwykłego, tajemniczego. Opisywane wydarzenia są przedstawiane przez autorkę dość realnie, są jednak tylko fikcją literacką. Pomimo to Wisząca Skała obrosła legendą miejsca przeklętego. Największą sławę zdobył film pod tym samym tytułem Petera Weira, który przypomniał o tej przedziwnej książce.
       Akcja powieści rozgrywa się  w 1900 roku w dzień Św. Walentego. W australijskiej pensji dla dziewcząt wszyscy przygotowują się do upragnionego pikniku i odpoczynku u podnóża Wiszącej Skały. Nauczycielki wraz z uczennicami spędzają beztrosko czas na łonie natury i nic nie zapowiada dramatycznych wydarzeń. Czwórka z nich: Marion, Miranda, Edyta oraz Irma postanawiają obejrzeć bliżej Wiszącą Skałę. Zauważa ich dwóch mężczyzn: Michał i Albert, którzy również odpoczywają w pobliżu. Ich uwagę zwraca niezwykły widok dziewcząt - wyglądających jak nimfy, zjawy senne w długich, białych sukniach. W pewnym momencie uczennice zaczynają się dziwnie zachowywać, idą jakby w letargu, jak lunatycy. Próbuje zatrzymać je Edyta, która po chwili traci ich z oczu. Dziewczyna biegnie po pomoc. Okazuje się, że ich śladem podążyła jedna z z nauczycielek panna McCraw, która również nie wróciła przed zmrokiem. Kobiety są zmuszone wrócić i przekazać pani Appleyard, prowadzącej pensję złe wiadomości. Policja rusza na poszukiwania zaginionych, nie trafiając jednak na żaden istotny ślad. Nawet jedna z dziewcząt - Edyta nie potrafi opowiedzieć co się wydarzyło pod Wiszącą Skałą, jakby całkowicie wymazała z pamięci to wydarzenie. Michał, jeden ze świadków, postanawia wyruszyć na poszukiwania i kontynuować je na własną rękę. Sam dziwi się swojej decyzji, ale jakaś niewytłumaczalna intuicja pcha go pod Wiszącą Skałę. Po trudnych poszukiwaniach sam doświadcza dziwnej siły tego miejsca, zauważa jednak coś bardzo ważnego. Dzięki jego staraniom jego przyjaciel Albert odnajduje jedną z dziewcząt - Irmę, która spędziła ponad tydzień w otoczeniu skał. Uczennicę udaje się uratować, nie jest jednak w stanie przypomnieć sobie tragicznej wycieczki, nie wie też co stało się z pozostałymi dziewczętami. Czy uda się wyjaśnić co zaszło pod Wiszącą Skałą?

           Czytelnik oczekuje, że zagadka zniknięcia uczennic i nauczycielki zostanie wyjaśniona. Wisząca Skała zdaje się otulać mrokiem i niepokojem wielu mieszkańców oraz uczennice pensji Appleyard. Opisywane wydarzenia rozgrywają się jakby w cieniu tragedii, napięcie akcji zostaje spowolnione, lecz autorka nie pozwala czytelnikowi na odkrycie tajemnicy. Powieść pełna jest różnych opisów australijskich krajobrazów i przyrody. Nie brakuje również onirycznych wizji, które podkreślają tajemniczość Wiszącej Skały. Nie wiadomo czy bohaterowie ulegają zbiorowych halucynacjom czy to miejsce ma dziwną moc. Zakończenie nie przynosi odpowiedzi, pogłębiając jeszcze bardziej dezorientację i rozczarowanie czytelnika. Niewątpliwie jest to jedna z dziwnych powieści, która pozostawia odbiorcę z niedosytem i dziwną pustką. Być może jest to tylko moje wrażenie...

2 komentarze:

  1. Pedze do biblioteki , może tam mają to. Ja też uwielbiam mroczne, dziwne książki a także długie opisy przyrody (chociaż to zależy) . Dzięki za polecenie!
    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie napisz jakie będą Twoje wrażenia. Bo ja jestem trochę zdezorientowana, ale myślę, że warto przeczytać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń