niedziela, 29 czerwca 2014

Książka pełna włoskich smaków

           Jeżeli szukacie idealnej książki na lato, błogie popołudnie, leniwy wieczór to "Przepis na Umbrię" Michaela Tuckera spełni wasze oczekiwania. Lektura lekka, pełna kolorów, smaków, zapachów, które niestety możemy sobie tylko wyobrazić :)

          Powstało wiele książek opisujących ludzi z wielkich miast, którzy znudzeni wielkomiejskim szumem, hałasem, nieustannym biegiem postanawiają przeprowadzić się na wieś i tam rozpocząć nowe życie. Michael jest amerykańskim aktorem znanym z serialu "Prawnicy z Miasta Aniołów". Wraz ze swoją żoną również aktorką - Jill zakochują się w Umbrii. Włochy przyciągają ich specyficznym stylem życia, diametralnie innym niż w USA. Tutaj czas płynie powoli a jedzenie, przygotowywane z najlepszych, świeżych składników smakuje niebiańsko. Opisy Umbrii tak właśnie wyglądają - jak raj na ziemi. Narrator spędza czas na celebrowaniu posiłków, odkrywaniu ciekawych zakątków Włoch oraz poznawaniu języka. 
          Michael jest całkowicie oddany żonie, liczy się z jej zdaniem, a ich podróże do Włoch to poszukiwanie nowego życia, nauka smakowania i szukania przyjemności, spotykanie nowych przyjaciół. Brzmi hedonistycznie? Być może tak z perspektywy Amerykanina wygląda życie we Włoszech. Beztroskie, lekkie, w którym dni wypełnione są zapachami tradycyjnych włoskich potraw i rozmowami przy stole. Narrator wielokrotnie zwraca uwagę na atmosferę i zachowanie samych Włochów - bezpośrednich, serdecznych, otwartych, którzy zawsze są chętni do rozmowy i spotkań. To chyba stanowi kwintesencję zauroczenia tym miejscem - ludzie, którzy nie traktują Michaela i Jill jak obcych, intruzów, ale pozwalają im poznać tajemnice tego świata, pozwalają się zaaklimatyzować. "Przepis na Umbrię" to historia o spełnianiu marzeń bez względu na wiek. Michael dzieli się z czytelnikiem swoimi refleksjami, opowiada jak prawdziwy smakosz o przepisach na pasta bolognese, tortellini oraz prawdziwą włoską pizzę pieczoną w starym piecu. 
          Wielokrotnie wzdychałam z myślą o ucztach opisywanych w książce. Jedno jest pewne - przy tej lekturze zgłodniejecie :). A jeżeli wybieracie się na wakacje do Włoch to koniecznie przeczytajcie "Przepis na Umbrię" , czyli "sztuka dobrego jedzenia, wina i miłości we Włoszech". 

Książka przeczytana w ramach wyzwania: 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz