środa, 13 grudnia 2017

Kosmetyczny niezbędnik kobiety świadomej

Bycie czarownicą współcześnie polega na czerpaniu z wiedzy naturalnej, z babcinych receptur, opieraniu się na własnej, kobiecej intuicji i ufności wobec swoich umiejętności. Dzisiaj kobiety zostały przytłoczone kosmetykami. Największe koncerny zalały wręcz nasze umysły hasłami o byciu piękną. A o naszą piękność, urodę, młodość mają dbać przeróżne specyfiki - kremy, balsamy, pellingi, maseczki - cała gamma kosmetyków na przeróżne części ciała. Z łatwością kobiety dały sobie wmówić, że to wszystko jest im potrzebne. Ja również tak uważałam. Miałam taki okres w życiu, że dosłownie to wszystko wylewało się z mojej szafki w łazience. Aż do czasu, kiedy zaczęłam czytać o kosmetykach naturalnych, o minimalizmie i od tego czasu mam tylko kilka rzeczy, niezbędnych w mojej kosmetyczce( polecam blog Ani).
 Kosmetyki naturalne to poszukiwanie alternatywy, powrót do źródeł, do pielęgnacji naszych babć. Publikacja wydawnictwa "Dlaczemu" - "Mydło i mazidło, czyli jak zostać czarownicą" to przewodnik, który otwiera oczy na wiele aspektów związanych z kosmetykami, ale i pokazuje, że własnoręczne tworzenie kremów czy maseczek nie jest trudne i przy odrobinie chęci i wiedzy, każda z nas może to zrobić w zaciszu własnej kuchni. 


"Mydło i mazidło" zawiera zarówno informacje teoretyczne, dotyczące poszczególnych składników kosmetyków i ich wykonywania. Autorki polecają aby każda z nas wyrobiła sobie nawyk czytania etykiet kosmetyków. Ich rozszyfrowywanie również nie jest czymś arcytrudnym, jeżeli zna się INCI, czyli "system nazewnictwa substancji chemicznych i naturalnych" stosowany w przemyśle kosmetycznym. Jeżeli zgłębimy INCI, (ściągawkę również znajdziemy w książce) to nasze wybory będą bardziej świadome. Wyrabianie własnych kosmetyków wymaga również przygotowania miejsca pracy, narzędzi, czyli "magicznego przybornika". Autorki bardzo wnikliwie omawiają też kolejne składniki, ich działanie i zastosowanie - pojawiają się tu zarówno owoce, warzywa, jak i zioła, oleje, błota i sole. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziemy w jednej książce, to idealne fundamenty wiedzy o naturalnych składnikach, które na pewno pokocha nasze ciało. 


I najważniejsza część książki - receptury kosmetyków, które każdy może wykonać. Kosmetyczne DIY jest bardzo przejrzyste, fotografie ilustrują kolejne etapy wykonania naturalnych specyfików. Moją uwagę zwróciły śniadaniowy żel do twarzy z płatkami owsa, świętojański balsam do ust z miodem i witaminą E czy (z racji tego, że jestem od kilku lat zapalczywą włosomaniaczką) wiedźmińska receptura na pełne blasku włosy. Przepisy dodatkowo mają etykietki z poziomem trudności, więc i początkujący znajdą coś dla siebie jak i zaawansowani twórcy kosmetycznych mazideł. Wśród przepisów znalazły się również receptury pielęgnacyjne dla mężczyzn, co również jest godne uwagi (np. cytrusowy wosk do stylizacji wąsów czy tajemniczo brzmiący leśny balsam "na brodę Merlina"). Kto powiedział, że tworzyć naturalne kosmetyki mogą tylko kobiety? 


Publikacja autorstwa Anny Marii Januszczyk oraz Joanny Kłak to niezbędnik dla pasjonatki naturalnych trendów, ale i poradnik dla osoby, która sceptycznie podchodzi do babcinych receptur. Może zamiast powierzać pielęgnację naszego ciała koncernom, które masowo faszerują kosmetyki chemią, warto przynajmniej spróbować wykonać najprostszy krem czy balsam, przetestować jego działanie i obserwować efekty. Im mniej kosmetyków w naszym życiu tym lepiej dla naszego ciała, które wcale nie potrzebuje konserwantów, sztucznych barwników czy aromatów. 


"Mydło i mazidło, czyli jak zostać czarownicą" to "księga" magii naturalnej, dostępnej na każdą kieszeń. Szkoda, że tak interesująca zawartość książki nie idzie w parze z okładką, która niestety nie zachęca potencjalnego czytelnika. Czasami pierwsze wrażenie może decydować o wyborze książki. Być może zamiast grafiki czarownicy bardziej sprawdziłaby się sekwencja zdjęć z wykonywania naturalnych kosmetyków. Mi osobiście nie przypadła ona do gustu, bo sama treść i poszczególne przepisy są niezwykle dopracowane i zobrazowane przez wiele barwnych fotografii. Jeżeli jednak zdecydujemy się zajrzeć do środka czeka nas miła niespodzianka - skompresowana wiedza o naturalnej pielęgnacji i magiczne receptury. A wszystko to w przejrzystej formie z artystycznymi fotografiami. Książka dla każdej czarownicy XXI wieku :) Niejedna wiedźma pokusiłaby się o egzemplarz "Mydła i mazidła". Ja na pewno :)

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Dlaczemu
 

1 komentarz: