Bycie czarownicą współcześnie
polega na czerpaniu z wiedzy naturalnej, z babcinych receptur, opieraniu się na
własnej, kobiecej intuicji i ufności wobec swoich umiejętności. Dzisiaj kobiety
zostały przytłoczone kosmetykami. Największe koncerny zalały wręcz nasze umysły
hasłami o byciu piękną. A o naszą piękność, urodę, młodość mają dbać przeróżne
specyfiki - kremy, balsamy, pellingi, maseczki - cała gamma kosmetyków na
przeróżne części ciała. Z łatwością kobiety dały sobie wmówić, że to wszystko
jest im potrzebne. Ja również tak uważałam. Miałam taki okres w życiu, że
dosłownie to wszystko wylewało się z mojej szafki w łazience. Aż do czasu,
kiedy zaczęłam czytać o kosmetykach naturalnych, o minimalizmie i od tego czasu
mam tylko kilka rzeczy, niezbędnych w mojej kosmetyczce( polecam blog Ani).
Kosmetyki naturalne to poszukiwanie alternatywy, powrót do źródeł, do
pielęgnacji naszych babć. Publikacja wydawnictwa "Dlaczemu" -
"Mydło i mazidło, czyli jak zostać czarownicą" to przewodnik, który
otwiera oczy na wiele aspektów związanych z kosmetykami, ale i pokazuje, że
własnoręczne tworzenie kremów czy maseczek nie jest trudne i przy odrobinie
chęci i wiedzy, każda z nas może to zrobić w zaciszu własnej kuchni.
"Mydło i mazidło"
zawiera zarówno informacje teoretyczne, dotyczące poszczególnych składników
kosmetyków i ich wykonywania. Autorki polecają aby każda z nas wyrobiła sobie
nawyk czytania etykiet kosmetyków. Ich rozszyfrowywanie również nie jest czymś
arcytrudnym, jeżeli zna się INCI, czyli "system nazewnictwa substancji
chemicznych i naturalnych" stosowany w przemyśle kosmetycznym. Jeżeli
zgłębimy INCI, (ściągawkę również znajdziemy w książce) to nasze wybory będą
bardziej świadome. Wyrabianie własnych kosmetyków wymaga również przygotowania
miejsca pracy, narzędzi, czyli "magicznego przybornika". Autorki
bardzo wnikliwie omawiają też kolejne składniki, ich działanie i zastosowanie -
pojawiają się tu zarówno owoce, warzywa, jak i zioła, oleje, błota i sole. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziemy
w jednej książce, to idealne fundamenty wiedzy o naturalnych składnikach, które
na pewno pokocha nasze ciało.
I najważniejsza część książki -
receptury kosmetyków, które każdy może wykonać. Kosmetyczne DIY jest bardzo
przejrzyste, fotografie ilustrują kolejne etapy wykonania naturalnych
specyfików. Moją uwagę zwróciły śniadaniowy żel do twarzy z płatkami owsa,
świętojański balsam do ust z miodem i witaminą E czy (z racji tego, że jestem
od kilku lat zapalczywą włosomaniaczką) wiedźmińska receptura na pełne blasku
włosy. Przepisy dodatkowo mają etykietki z poziomem trudności, więc i
początkujący znajdą coś dla siebie jak i zaawansowani twórcy kosmetycznych
mazideł. Wśród przepisów znalazły się również receptury pielęgnacyjne dla
mężczyzn, co również jest godne uwagi (np. cytrusowy wosk do stylizacji wąsów
czy tajemniczo brzmiący leśny balsam "na brodę Merlina"). Kto
powiedział, że tworzyć naturalne kosmetyki mogą tylko kobiety?
Publikacja autorstwa Anny Marii
Januszczyk oraz Joanny Kłak to niezbędnik dla pasjonatki naturalnych trendów,
ale i poradnik dla osoby, która sceptycznie podchodzi do babcinych receptur.
Może zamiast powierzać pielęgnację naszego ciała koncernom, które masowo
faszerują kosmetyki chemią, warto przynajmniej spróbować wykonać najprostszy
krem czy balsam, przetestować jego działanie i obserwować efekty. Im mniej
kosmetyków w naszym życiu tym lepiej dla naszego ciała, które wcale nie
potrzebuje konserwantów, sztucznych barwników czy aromatów.
"Mydło i
mazidło, czyli jak zostać czarownicą" to "księga" magii
naturalnej, dostępnej na każdą kieszeń. Szkoda, że tak
interesująca zawartość książki nie idzie w parze z okładką, która niestety nie
zachęca potencjalnego czytelnika. Czasami pierwsze wrażenie może decydować o
wyborze książki. Być może zamiast grafiki czarownicy bardziej sprawdziłaby się
sekwencja zdjęć z wykonywania naturalnych kosmetyków. Mi osobiście nie
przypadła ona do gustu, bo sama treść i poszczególne przepisy są niezwykle
dopracowane i zobrazowane przez wiele barwnych fotografii. Jeżeli jednak zdecydujemy się zajrzeć do środka czeka nas miła niespodzianka - skompresowana wiedza o naturalnej pielęgnacji i magiczne receptury. A wszystko to w przejrzystej formie z artystycznymi fotografiami. Książka dla każdej czarownicy XXI wieku :) Niejedna wiedźma pokusiłaby się o egzemplarz "Mydła i mazidła". Ja na pewno :)
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Dlaczemu
Ciekawa książka, ale raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuń