sobota, 16 grudnia 2017

KĄCIK MAŁEGO MOLIKA (12/2017) - "Wielki powrót detektywa Pozytywki" Grzegorz Kasdepke

Wielbiciel rowerów i kaktusów, polski Sherlok Holmes i doktor Watson w jednej osobie. Tak, to wszystkim młodym czytelnikom znany detektyw Pozytywka, osobistość powołana do życia przez najbardziej znanego i poczytnego pisarza dla dzieci – Grzegorza Kasdepke. Detektyw zadziwia swoja bystrością, jest niezłym obserwatorem, ma dużą wiedzę ogólną i potrafi bardzo logicznie łączyć fakty. Jednak jego mieszkanie jest od pewnego czasu puste. Jego sąsiedzi niepokoją się, czyżby Pozytywka gdzieś zaginą? A może wyjechał i już nie wróci? Kto w takim razie obroni mieszkańców przed knującym nieustannie Martwiakiem? 


 Najnowsza część przygód rezolutnego i sympatycznego detektywa „Wielki powrót detektywa Pozytywki” przynosi wiele zabawy i nowych zagadek do rozwikłania. Postać detektywa Pozytywki wydaje się być kultowa, chyba każdy zapalony czytelnik zna jego przygody i wyczekuje z niecierpliwością na kolejne części. I tym razem Grzegorz Kasdepke staje na wysokości zadania i trzyma małego czytelnika w niepewności aż do ostatniej strony. 


Dominik i Zuzia zastanawiają się nad dziwnym zniknięciem detektywa Pozytywki. Jego skrzynka pocztowa pęka w szwach, mieszkanie jest zamknięte na cztery spusty, a sąsiedzi dawno już nie widzieli chudziutkiego lokatora agencji detektywistycznej „Różowe Okulary”. Niestety podczas nieobecności detektywa, Martwiak znowu zaczyna kombinować, co zauważają mieszkańcy kamienicy. A że nieszczęścia chodzą parami, pojawia się dawny spadkobierca właściciela kamienicy, który będzie chciał odzyskać swoją własność. Co zrobią mieszkańcy? Zniknięcie detektywa Pozytywki tylko potęguje lawinę dziwnych wypadków, które być może łączy jedna tajemnica. Lecz kto ją rozwiąże, skoro Pozytywka przepadł bez śladu? 


„Wielki powrót detektywa Pozytywki” to dziewięć niesamowitych historii zakończonych zagadką dla czytelnika. Łączy je oczywiście główny wątek. Pomimo, że przez większość opowieści główny bohater jest nieobecny, to pojawia się on we wspomnieniach dzieci, które bardzo tęsknią za swoim nietypowym sąsiadem, potrafiącym rozwiązać każdą, najtrudniejszą zagadkę. I tak będziemy mogli pogłówkować na temat skrzynki na listy, powstawania mlecznego kożucha, historii patelni czy naturalnego środowiska życia dżdżownic. Autor sprytnie wplata nietuzinkowe pytania, zmusza czytelnika do uważnego czytania i logicznego myślenia. Sami stajemy się detektywami i wcale nie potrzebujemy do tego lupy czy specjalistycznych narzędzi – wystarczy głowa i oczywiście wyobraźnia. Autor przemyca też współczesne problemy - choćby kreśląc główny wątek reprywatyzacji kamienicy. Oczywiście cechą szczególną twórczości Grzegorza Kasdepke jest lekki humor i przejrzystość narracji – właśnie to sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością, z uśmiechem na twarzy. Jak zapowiada sam tytuł książki – detektyw Pozytywka w końcu powróci – ale kiedy, w jakich okolicznościach i dlaczego tak długo milczał? Wszelkie nasze wątpliwości rozwieje lektura, w której znów główny i naczelny antagonista detektywa Pozytywki, czyli Martwiak nie będzie próżnował. 


Wizerunek detektywa Pozytywki i ilustracje do książki zawdzięczamy Piotrowi Rychelowi i prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie inaczej głównego bohatera. Jego postać dzięki temu jest tak wyrazista i charakterystyczna, a do tego posiadająca niebywały urok, iż odczuwa się do niego wielką sympatię. Detektyw Pozytywka jest pocieszny, ciepły i każdy młody czytelnik marzy aby mieć takiego sąsiada (przyznaję się, że dorośli też mogą mieć takie marzenia). 


Najnowsza książka Grzegorza Kasdepke „Wielki powrót detektywa Pozytywki” łączy w sobie niebywały humor, zabawę, napięcie, tajemnicę, którą próbujemy rozwikłać i oczekiwanie na przybycie głównego bohatera. Dziewięć opowieści pobudza myślenie i aktywuje w nas „uważnego czytelnika”, dla dzieci jest to szczególnie ważna umiejętność, którą trzeba nieustannie rozwijać. A ta książka, rozpala szare komórki do czerwoności!

 Dziękuję portalowi Sztukater za egzemplarz książki.

1 komentarz:

  1. Uwielbiam wszystkie książki Kasdepke, także mogę sięgać po nie w ciemno. Musimy z Jasiem w końcu zapoznać się z Pozytywką. :)

    OdpowiedzUsuń