niedziela, 13 lipca 2014

Huelle snuje opowieść o muzyce, wojnie i Gdańsku

"Śpiewaj ogrody, których nie znasz, serce moje, jak w szklance
naczynia wlane ogrody, jasne, nieosiągalne. Wody i róże Szirazu i Ispahanu, 
śpiewaj je błogo, sław je nieporównywalne." (s. 226)


Tytuł najnowszej powieści Pawła Huelle "Śpiewaj ogrody" nawiązuje do utworu Rilkego "Sonety do Orfeusza". Ślady poezji tego poety przewijają się często przez karty tej powieści. Obok literackich śladów odnajdziemy fascynację muzyką Wagnerem. Otóż powieść dotyczy niedokończonej opery Wagnera "Szczurołap". Ernest Teodor postanawia dokończyć ją, niestety plany te krzyżuje mu wojna. Jego żona Greta opowiada młodemu chłopakowi, któremu udziela korepetycji z niemieckiego, historię jej męża - muzyka oraz swoje koleje losu. Czas przechodzi płynnie, a narrator z młodego chłopca staje się dorosłym człowiekiem, wspominającym niezwykłą sąsiadkę, ojca i świat przedwojennego Gdańska. Poznajemy także mroczne dzienniki poprzedniego właściciela domu - Francuza, którego zapiski odkrywają państwo Hoffmannowie. 

Paweł Huelle oczarowuje czytelnika, nawet nie samą historią ale atmosferą opowiadania o przeszłości. Dramatyczne zdarzenia w życiu Grety są jakby naznaczone widmem muzyki Wagnera. Tak samo narrator, młody chłopak, słuchający niezwykłych opowieści Niemki. On także zdaje się być zafascynowany muzyką i tajemniczym "Szczurołapem".
Kiedy nadchodzi wojna Ernest podejmuje dramatyczne decyzje, jego niezwykła moralność, wrażliwość i poświęcenie dla sztuki wydaje się być kodeksem człowieka-sztuki. Nawet w najtrudniejszych chwilach przywołuje on obraz komponowanych dzieł, dźwięków fortepianu. Gretę doświadcza los, znajduje jednak swoje miejsce na ziemi, swój ukochany ogród i dom, ukochanego człowieka. Idylla nie trwa długo, a wszystko przez tajemniczą operę Wagnera, której pragnie Hitler.

Powieść "Śpiewaj ogrody" jest wielotorowa, odsłania powoli bohaterów, historię i ich skomplikowane losy. Wszystko zostaje połączone niezwykłym aktem snucia historii, opowiadania jej drugiemu człowiekowi. Każde zdanie prowadzi czytelnika w świat nostalgicznej przeszłości, lustra odbijającego ludzkie losy, w którego tle gra muzyka...

Książka przeczytana w ramach wyzwania:

2 komentarze:

  1. Świetna recenzja, a i książka grzechu warta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Proza Huelle ma coś w sobie, że przyciąga i intryguje czytelnika aż do samego końca.
      Pozdrawiam

      Usuń