Daniel
Jung, były policjant, dziennikarz śledczy to bohater książek Alfreda
Siateckiego, krytyka literackiego, dziennikarza, autora słuchowisk. „Pomsta” to
z kolei trzecia, po „Postrzelonym” i „Porąbanym”, odsłona kryminalnych zmagań
Junga. Nazwisko postaci wydaje się być wybrane nieprzypadkowo, redaktor
regionalnej gazety zielonogórskiej to znawca ludzkiej natury, psychologicznych
warstw, z których składa się człowiek. Fabuła „Pomsty” oprócz zagmatwanych
ludzkich losów, motywacji, rodzinnych tajemnic pokazuje w mocnych i dosadnych
obrazach środowisko archeologiczne, uczelniane, brudne rozgrywki, lokalnych,
bogatych mafiosów.„Pomsta” to zgrabny kryminał psychologiczny, zaskakujący,
gorzki, pokazujący ciasną siatkę znajomości i wszechogarniającego miasto
nepotyzmu. Trzecia część serii o Danielu Jungu mnoży wiele pytań, zaznacza nowe
wątki, trzyma czytelnika w niepewności i wzbudza niepokój o dalsze losy
głównego bohatera.
Kiedy
Daniel Jung dostaje zlecenie napisania artykułu do „Gazety Zielonogórskiej” o
kulturze łużyckiej, prosi o pomoc człowieka najlepiej zorientowanego w temacie,
badacza, rektora Wyższej Szkoły Archeologii i znanego archeologa - profesora
Stefana Pośledniego. Naukowiec obiecuje spotkać się z dziennikarzem i udzielić
wywiadu po powrocie z Niemiec. Niestety Stefan Pośledni zostaje znaleziony
martwy w swoim domu. Śledztwo policji i praca dziennikarzy, odsłaniają kolejne
warstwy tajemnic i przekrętów znanego archeologa, który ogromnego majątku
dorobił się sprzedając kolekcjonerom to, co znalazł podczas wykopalisk
archeologicznych. Jego relacje rodzinne również nie należały do najlepszych.
Kim jest zabójca? Stefan Pośledni nie jest jedyną ofiarą, ginie również jego
syn, którego ciało wyławiają nurkowie z jeziora. Prokurator wybiera najprostszą
odpowiedź i umarza śledztwo. Daniel Jung postanawia na własną rękę odnaleźć
prawdziwego zabójcę, uruchamia więc dawne znajomości, rozmawia z ludźmi, z
rodziną profesora i jego kochanką. Jego ciekawość nie spodoba się pewnym
osobom, które będą chciały go uciszyć…
„Pomsta”
okazuje się być rozrachunkiem przeszłości, echem niewinnej śmierci, za którą
nikt nie poniósł kary. Postać Pośledniego już w prologu budzi obrzydzenie –
jest on typowym karierowiczem, bawidamkiem, pozbawionym głębszych wartości i
etosu naukowca. Jego wręcz chorobliwe kolekcjonowanie, przywłaszczanie,
szczególnie wyjątkowo cennego serwisu łabędziego, okazuje się być tylko jedną z
mrocznych tajemnic, które wypełniają życie szanowanego rektora. Ale oprócz
życiorysu zamordowanego, mamy galerię również innych postaci, równie cynicznych,
hedonistycznych i uzurpatorskich.
Muszę
przyznać, że nie czytałam dwóch poprzednich tomów, co wcale nie przeszkadzało
mi w odbiorze lektury. Jednak mojej sympatii nie zdobył główny bohater, Daniel
Jung, kochający mąż, który pod nieobecność żony popada w romanse. Niby jest
świetnym dziennikarzem, z doświadczeniem byłego policjanta, ale boi się
zwolnienia, daje się ugiąć przed nepotyzmem i układami wyższych sfer. Osobowość
Junga momentami zgrzyta, śmieszy jego nieporadność (gdy żona zaopatruje go w
zapasy jedzenia), irytuje powierzchowność „samca alfa”, pobieżność oceniania
ludzi. Być może dobrym uzupełnieniem rysu Junga byłaby lektura „Postrzelonego”
i „Porąbanego”. W trzeciej części pt. „Pomsta” zdaje się on być spychany na
boczny plan, nie on jest tutaj postacią przewodnią. Sama fabuła „Pomsty” wciąga, autor postarał
się o detale – kiedy to, towarzyszymy przy sekcji zwłok czy zapoznajemy się z
archeologicznymi, historycznymi wątkami zielonogórskich miejsc. Warto
podkreślić, że „Pomsta” pokazuje postacie z różnych punktów widzenia. W
pierwszej części Jung usuwa się w cień, czytelnik towarzyszy policjantom
podczas kolejnych etapów śledztwa. Kiedy wydaje się, że zabójca zostaje
zidentyfikowany, pojawiają się wątpliwości, nawet śledczy widzą wiele luk i
pytań pozostawionych bez odpowiedzi. Te luki, białe plamy w śledztwie próbuje
wypełnić Jung, oczywiście przy pomocy swoich znajomych i kolegów, koleżanek z
redakcji regionalnej gazety, dzięki dawnym znajomościom. Jest przykładem
dziennikarza solidnego, dotrzymującego słowa, budzącego zaufanie, to wyraźny
typ mentora, osoby, mającej poważanie wśród współpracowników. Nie dajmy się
jednak zwieźć Jungowi, który wykorzysta każdą sytuację, aby przybliżyć się do
rozwiązania śledztwa.
„Pomsta”
oprócz warstwy kryminalnej pokazuje psychologiczne motywacje, rodzinne zadry,
relacje dzieci z rodzciami. Gdyby się dokładnie przyjrzeć dwóm bohaterom –
zamordowanemu Pośledniemu i jego zabójcy, uzyskamy diametralnie inne
osobowości, zupełnie inne systemy wartości. W opowieściach jakie snują
bohaterowie w rozmowach z Jungiem pobrzmiewa jednak zawód, rozczarowanie,
niedosyt życia, poczucie zdrady. Zarówno Marta, córka Pośledniego, Józef Bojko,
emerytowany leśniczy czy kochanka archeologa - Ewa Jankowska – wszyscy
pielęgnują w sobie poczucie krzywdy, w każdego z nich uderza niesprawiedliwość.
Podobnie Jung, dla którego dziennikarstwo śledcze to dreszczyk emocji i dawka
adrenaliny, jakiej dawała mu praca w policji. Jednak i on zdaje sobie sprawę,
że jest tylko pionkiem w rozgrywkach wyższej ligi. Autor w pewien sposób
pokazuje również bezradność, spolegliwość i nieudolność organów
sprawiedliwości.
Morderstwo
okazuje się być pomstą, zaplanowaną precyzyjnie i z rozmachem. Pomsta nie
przynosi spokoju, odsłania dawne rany i odkurza bolesne historie. Powieść
Alfreda Siateckiego opowiada o podwójnym życiu, nieraz i potrójnym, jakie każdy
z nas może prowadzić. O dawnych krzywdach, których nie można wymazać z pamięci.
Ludzkie życie wydaje się być dwupoziomowe – na powierzchni są maski, pozory, wielokrotne
odbicia nas samych, a pod ziemią naszej duszy, w najmroczniejszej krypcie,
upychamy wszelkie demony jakie próbujemy schować przed oczami innych osób,
nawet bliskich.
Poszukam e booka, nie mieszczę się z książkami już w pokoju. Pozdrawiam znad filiżanki wieczornej kawy, Jardian (Imperium Lektur 2 )
OdpowiedzUsuńJeśli znajomość poprzednich tomów nie jest koniecznością, to może rzeczywiście zacznę od tego :)
OdpowiedzUsuń