Często sięgam po książki dla dzieci, aby wiedzieć co polecić młodym czytelnikom. Nie ukrywam , że lubię czytać literaturę dziecięcą czy młodzieżową, odkrywając tym samym naprawdę wartościowe tytuły. Niektóre z nich mogłabym polecić dorosłym, aby spojrzeli na świat z innej perspektywy, z większym dystansem do pewnych spraw, problemów, tematów.
"Morze ciche" Jeroena Van Haele (wydana przez "Naszą Księgarnię") porusza trudny temat tolerancji, akceptacji dziecka głuchoniemego. Emilio jest głuchy od urodzenia. Jego ojciec "Stary" nie potrafi zaakceptować syna, wobec niego zachowuje się grubiańsko, złośliwie, ironicznie. Chłopiec jest wyjątkowo wrażliwy na przytyki ojca, na szczęście znajduje oparcie w matce i przyjacielu - Javierze. Sąsiad obdarza niesłyszące dziecko ogromną sympatią, potrafi znaleźć czas na wspólną zabawę, a nawet opowiadać o morzu i jego dźwiękach. Pomimo, że Emilio nie słyszy szumu morza czy sztormu, czerpie radość z samej obecności Javiera, obdarzając go zaufaniem i przyjaźnią.
Emilio dostrzega swoje kalectwo, swoją "inność". Spotyka się z niezrozumieniem, strachem, ignorancją. Trudno mu zrozumieć, dlaczego to właśnie on jest "inny". Gdy rodzi mu się siostra, Lolo, chłopiec zauważa, że wszyscy płaczą, cieszą się. Rozmyśla więc nad swoimi narodzinami, które były smutne - on urodził się bez słuchu. Potrafi jednak komunikować się z otoczeniem za pomocą języka migowego. Gdy spędza czas z Javierem, otwiera się na świat, wie, że przyjaciel doskonale go rozumie. Kolejną osobą, która pomaga Emilio otworzyć się na świat jest pani psycholog - Anna. Cierpliwa, troskliwa, wzbudzająca zaufanie potrafi zachęcić chłopca do mówienia.
"Morze ciche" to także wzruszająca opowieść o samotności, utracie bliskiej osoby i próba pogodzenia się z odejściem drugiego człowieka. Książka pełna jest zadumy i smutku, uczuć które raczej zachęcają do refleksji, do konfrontacji własnej postawy wobec poruszanych problemów.
Barierę rodzą tak naprawdę ludzie, którzy dyskryminują głuchoniemych, wykluczając ich ze społeczeństwa. Autor pragnie pokazać, że dziecko niesłyszące jest wyjątkowo wrażliwe, odbiera emocje, czyta ludzkie uczucia. Miłość, zrozumienie, cierpliwość, ale i tolerancja przełamują barierę. Życie w ciszy nie może rodzić wyobcowania, poczucia mniejszej wartości. Wiele zależy od otoczenia, od nas samych - jak postrzegamy niesłyszących. A może to my mamy problem z usłyszeniem drugiego człowieka? Może jesteśmy głusi emocjonalnie, pozbawieni słuchu empatii, zrozumienia...
Autor książki - Jeroen Van Haele - "pracuje jako dziennikarz flamandzkiej rozgłośni radiowej VRT. Od czternastego roku życia pisze teksty piosenek i sztuki teatralne. Jego powieść sceniczna "Chico" o bezdomnych dziciach w Kolumbii odniosła duzy sukces w Belgii i Holandii, podobnie jak stworzony nieco później nowoczesny balet pt. "Morze ciche"." (J. Van Haele, Morze ciche, Warszawa 2007 s. 79)
Zapisuje książki dzieciece, ktore podejmują się ciężkich i ważnych tematów. Dzięki za ten tytuł.
OdpowiedzUsuńPostaram się aby takich książek na blogu było więcej :) pojawiają się też na blogu ksiazkolaki.blogspot.com - poświęconego literaturze dziecięcej :)
UsuńDobrze, że takie książki powstają. Nie mam jeszcze dzieci, ale będę ją polecać.
OdpowiedzUsuńRodzice często mają problem co wybrać :) a dzieci najczęściej patrzą na okładkę (niestety).
UsuńTakże od czasu do czasu sięgam po książki dziecięce i młodzieżowe - dla dorosłych to często równie wartościowa lektura jak dla młodych czytelników. O tej książce nie słyszałam, a chyba warto ją poznać.
OdpowiedzUsuńWarto czytać literaturę dziecięcą, bo można tam znaleźć wiele uniwersalnych tematów :)
UsuńPozdrawiam i zachęcam do przeczytania
Lubię sięgnąć po książkę dla dzieci, mimo, iż teoretycznie wiek nie ten;) Bo i z takich książek można coś wynieść. A ta o Emilio zapowiada się cudownie.
OdpowiedzUsuńBardzo wzruszająca książka, aż chcę ją przeczytać. Kojarzy mi się trochę ze ,,Spotkaniem nad morzem", gdzie dziewczynka była niewidoma - to była jedna z moich ulubionych książek dziecięcych.
OdpowiedzUsuń