piątek, 10 sierpnia 2012

Rezolutna Matylda


Są takie książki, które czyta się bez względu na wiek. Napisane z humorem, pełne rozbrajającej prostoty i mądrości, a zarazem inteligentne i błyskotliwe. Taka jest właśnie "Matylda" Roalda Dahla. Powieść została również zekranizowana (reżyseria: Danny DeVito) – myślę, że nawet dość oryginalnie.

Kreacja głównej bohaterki jest naprawdę wyjątkowa - utalentowana, genialna, sympatyczna, a jednocześnie niezwykle empatyczna i dojrzała. Nie jeden dorosły mógłby uczuć się od tej małej bohaterki.
Matylda to mól książkowy, ale wychowany przez rodzinę typowych pasożytów i krętaczy. Ojciec pracuje w komisie samochodowym, a matka spędza całe dnie grając w loterie. Teoretycznie żadne z nich nie powinno zostać rodzicem, lecz praktycznie wychowują, a raczej "hodują" dwójkę dzieci. Matylda nie cierpi swojej rodziny, całe dnie spędza w bibliotece, czytając książki. W szkole natomiast toczy walkę z okropną dyrektorką, która znęca się fizycznie i psychicznie nad swoimi wychowankami. Dziewczynka zaprzyjaźnia się ze swoją nauczycielką – panią Miodek (cóż za sugestywne nazwisko) i pomaga jej uporać się z przeszłością.
Warto zwrócić także uwagę na zabawne ilustracje Quentina Blake, które parodiują samych bohaterów jak i świat wykreowany przez pisarza. Matylda urzekła mnie już od pierwszych stron - ciepła i pogodna historia o dziecku, które dzięki książkom odkrywa piękniejszą stronę życia i inny świat. Książka Roalda Dahla to inteligentna baśń z morałem, zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Czasami warto dobrze się rozejrzeć aby zauważyć taką „Matyldę” –małą dziewczynkę z książką w rękach. Być może widok coraz rzadszy, więc nie bądźmy obojętni na czytelnicze zainteresowania naszych milusińskich. Nie bądźmy tacy jak rodzice powieściowej Matyldy – którzy swój wolny czas trwonili przed telewizorem, oglądając sieczkę telenowel, seriali i innych telewizyjnych „mózgozjadaczy”.
Promujmy czytanie wśród najmłodszych!

4 komentarze:

  1. Dziękuję za recenzję :)
    Czy uważasz, że to odpowiednia lektura do "głośnego czytania" dla trzecioklasistów?
    Od września przenoszą mnie do biblioteki szkolnej i szukam odpowiednich lektur do zajęć czytelniczych z uczniami 0 - 3.

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga Magdalenardo!
    Myślę, że to świetny pomysł - książka jest bardzo zabawna i humorystyczna, a zarazem niesie ze sobą jakieś głębsze przesłanie. Praca w bibliotece szkolnej też ma swoje uroki :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Tytułowa 'Matylda" to dziecko, o którym marzą wszyscy książkoholicy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Dominiko!
      Masz absolutną rację - takie dziecko to skarb, no ale większość moli książkowych swoja przygodę z literaturą rozpoczęło w okresie dzieciństwa.
      Pozdrawiam

      Usuń