Czy żołnierzem może być tylko mężczyzna? Czym zajmowały się kobiety podczas wojny? Dlaczego tak mało o nich wiemy?
Na te pytania próbuje odpowiedzieć Łukasz Modelski w książce „Dziewczyny wojenne”. O dziwo to nie kobieta – ale mężczyzna podjął się spisania prawdziwych kobiecych historii. Portrety opisywane kobiet są diametralnie różne. Są to zwykłe gospodynie domowe, mężatki, ale nie brakuje wśród nich postaw bohaterskich, prawdziwych wojowniczek. Bo właśnie tak przedstawia Modelski kobiety – jako amazonki wojny. Często na drugim planie, nieobecne na kartach historii, są symbolem żeńskiej siły ducha. Jedenaście opowieści stanowi pewien rodzaj dokumentu potwierdzającego ogromne zaangażowanie kobiecych sił w czasie II wojny światowej. Czarno-białe fotografie jeszcze bardziej utwierdzają nas w realizmie tych historii. Zdjęcia ukazują nie tylko wojenną rzeczywistość, ale pokazują młodych ludzi, pełnych marzeń i planów na przyszłość. Tak bardzo podobne do nas, ale ukształtowane w ekstremalnych warunkach…
Młode, piękne, wykształcone i dojrzewające dziewczyny musiały zrezygnować z wielu rzeczy, podejmując ogromne ryzyko walki, partyzantki, sprzeciwu wobec okupanta. A ich największą bronią czasami okazywała się uroda, instynkt czy po prostu szczęście. Ich historie są niezwykłe, ale czy tak bardzo różnią się od bohaterskich opowieści mężczyzn? Dlaczego więc zapomina się o kobiecej historii, o polskich wojowniczkach? Łukasz Modelski przedstawia sylwetki swoich postaci z różnych stron. Wiele tych bohaterek już nie żyje, ale dzięki historykowi mogą znowu opowiedzieć swoje wojenne życie każdemu z nas.
Czytałam tę książkę - wspaniała lektura
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam książkę Modelskiego, dobrze, że pokazał również dalsze losy tych kobiet. Dla porównania warto sięgnąć po "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" Swietłany Aleksiejewicz.
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie książki na pewno zaglądnę:). Czasami literatura za bardzo kojarzy się nam z fikcją, fantazją, a przecież istnieją takie ludzkie historie, których nie trzeba ubarwiać czy fabularyzować.
UsuńPozdrawiam serdecznie