wtorek, 6 grudnia 2011

W tataraku zaplątani.

 Czy z krótkiego opowiadania, zarysu historii można stworzyć film? To zależy od reżysera i tworzywa literackiego. Andrzej Wajda jest takim reżyserem, który czuje pisarza i słowo. Podjęcie się wyzwania jakim jest proza Iwaszkiewicza, to spotkanie z tajemnicą ludzkiej psychiki. 
Zetknęłam się z Tatarakiem przeglądając barwny album promujący film Wajdy. Książka zawiera wypowiedzi samego reżysera, Krystyny Jandy -odtwórczyni roli Marty, wywiad z córką pisarza - Marią Iwaszkiewicz oraz tekst krytyczny Andrzeja Gronczewskiego "Rzeka bólu". A co najważniejsze w albumie pełnym fotografii znalazło się opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza jako szkielet fabularny filmu: Tatarak. Pożegnanie miłości
Książka zaprasza do obejrzenia filmu Wajdy, ale chyba dobrym początkiem jest wyjście od literatury. Warto przed seansem przeczytać opowiadanie, aby poczuć atmosferę tej prozy pełnej wewnętrznego smutku i przemijania. Czym jest tatarak?:

"Tatarskie ziele ma dwa zapachy. Jeżeli się potrze w palcach zieloną wstążkę, miejscami przymarszczoną, poczuje się zapach, łagodną woń "wierzbami ocienionej wody", jak mówi Słowacki, trochę tylko zatrącającą wschodnim nardem. Ale kiedy się takie pasmo tataraku rozetrze, kiedy się włoży nos w bruzdę, wyłożoną jak gdyby watą, czuje się obok kadzidlanej woni zapach błotnistego iłu, gnijących rybich łusek, po prostu błota. (...)Ton, dźwięk, woń jak echo odpowiadają z końca w koniec żywota. Zapach dzieciństwa odnajduje odpowiednik w zapachu starości, młodość odbija się w zielonym lustrze wieku dojrzałego" (Tatarak, s. 67)

 Opowiadanie Tatarak to krótka historia dojrzałej kobiety Marty, której życie uczuciowe jest dosyć stabilne, wręcz nijakie. Jako żona zapracowanego doktora, czuje się samotna i zmęczona sobą. Doświadczona przez śmierć synów oraz obojętność męża, odczuwa niezwykłą pustkę. Z letargu budzi ją młody mężczyzna - Boguś. Jedno spotkanie staje się zalążkiem kiełkujących emocji. Jak to u Iwaszkiewicza bywa, wystarczy chwila aby wszystko zmieniło swój bieg. Kontrasty uczuć, wieku, doświadczenia, statusu społecznego są jakby w tle, ale w toku akcji nabierają głębszego wyrazu. Elementy te, budują zarysy postaci jednocześnie poruszając tematykę bliską każdemu człowiekowi: przemijania, utraty bliskiej osoby, borykania się z upływem czasu.
 Muszę się przyznać (!), że jeszcze nie skonfrontowałam literackiego obrazu z filmowym. Ale w najbliższym czasie mam zamiar obejrzeć Tatarak. Pożegnanie miłości. Skusiły mnie cudowne fotografie Piotra Bujnowicza oraz kulisy pracy nad tym filmem. Proza Iwaszkiewicza jest bardzo refleksyjna, czasami brutalna, ale najbardziej bliska istoty człowieczeństwa.

7 komentarzy:

  1. Też jeszcze nie obejrzałam filmu, a bardzo jestem ciekawa, jak wygląda ta historia po przeniesieniu na ekran. Nominacja do Orła i zdobycie Złotej Kaczki przez Jandę mówią same za siebie - to na pewno będzie ciekawy obraz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba będzie objerzeć film *sięga po popcorn* :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również filmu nie widziałam, a ostatnio natknęłam się na niego w tv - niestety w połowie. Opowiadanie już czytałam i rzeczywiście jest świetne, ale ja w ogóle jestem fanką Iwaszkiewicza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. @Futbolowa i Alannada: Jak znajdę trochę czasu to na pewno obejrzę. A opowiadanie polecam naprawdę szczerze :) Pozdrawiam serdecznie

    @rajzarogiem- ja również bardzo lubię Iwaszkiewicza, jego prozę cechuje niezwykła metafizyczność i uniwersalność, taka czarna perła wśród polskiej literatury.
    Dziękuję za odwiedziny, Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ani nie czytałam ani nie ogladłam. Film kiedyś zaczęłam oglądać ale nie dałam rady do końca. Może teraz nadszedł na niego właściwy czas.
    Pozdrawiam.
    ps. Piękny książkowy motyl - jestem oczarowana! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm, a ja oglądałam kiedyś film (przypadkiem się natknęłam w tv), a opowiadania nie czytałam. Może czas to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Droga Karolko!
    Tak mi się wydaje, że do tego filmu trzeba mieć nastrój... Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam

    Drogi Książkozaurze!
    I jakie miałaś wrażenia po seansie, poleciłabyś czy raczej nie?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń