Gdy nie chcesz pokazać swojego prawdziwego oblicza, łatwo się za nimi
schować, ukryć. Stworzyć wspaniałą iluzję samego siebie, wersję
idealną. Pozory - to one są maską codzienności, kreacją, warstwą pod
którą ukrywamy wszystko to, co nas demaskuje, obnaża. „Pozorność”
Natalii Nowak-Lewandowskiej to opowieść o odkrywaniu brutalnej prawdy o
bliskiej osobie. Prawdy, która paraliżuje i osacza, wobec której
psychika staje się bezbronna. Ktoś z kim dzieliliśmy naszą codzienność
okazuje się być zupełnie inną osobą, próbujemy wyprzeć uczucie
zdezorientowania, strachu – lecz każdy kolejny dzień pogłębia dystans,
rodzi pytania. Kim jest człowiek, w którym pokładaliśmy wszelkie
nadzieje i marzenia? Dlaczego tak łatwo daliśmy się oszukać,
zmanipulować? Jak bardzo miłość przesłania wady i kłamstwa?
Piotr był partnerem idealnym, przystojny, inteligentny, czarujący.
Anna całkowicie straciła dla niego głowę, poświęciła dla niego swój
poprzedni związek, zrywając zaręczyny. Młode małżeństwo zamieszkało
tymczasowo u rodziców kobiety, którzy darzyli swojego zięcia wyjątkową
przyjaźnią i zaufaniem. Anna i Piotr starali się o dziecko, niestety
kobieta poroniła, co zapoczątkowało powolny rozkład jej życia
rodzinnego. Pojawiły się pierwsze pretensje Piotra, dziwne, wrogie
zachowanie, przemoc. Anna obwiniała siebie za nerwowość męża, kiedy
jednak mężczyzna zgwałcił ją, straciła poczucie bezpieczeństwa, a w jej
głowie zaczął kiełkować obezwładniający strach. Jej silna osobowość
doświadczyła wstrząsu – idealny mąż był potworem, dla którego była
jedynie własnością, przedmiotem. Piotr był prawdziwym despotą i tyranem,
lubił alkohol, a od żony wymagał przede wszystkim posłuszeństwa,
uległości. Obsesyjnie pragnął zostać ojcem, a kolejne niepowodzenia
rodziły w nim jeszcze silniejszą złość, nienawiść do żony i obojętność.
Traktował kobiety szowinistycznie, widząc w nich jedynie słabe obiekty,
stworzone do rodzenia dzieci i usługiwania mężczyźnie. Anna po kolejnych
kłótniach, groźbach, zamknęła się w sobie, każda konfrontacja z Piotrem
kończyła się załamaniem nerwowym. Jej umysł kreował przedziwne wizje
złowieszczych ptaków, które miały zagłuszyć okrutną rzeczywistość. Piotr
pod fasadą pozorów krył w sobie pokłady zła, brutalności,
wyładowywanych na Annie. Kiedy po raz kolejny zaszła w ciążę, jej
marzenie zostania matką nie było już tak silne jak na początku. Nikt z
otoczenia kobiety nie zwrócił uwagi na jej dziwne zachowanie, wycofanie
się, depresję – tylko były narzeczony Jan, zaniepokojony stanem Anny,
zauważa jak bardzo się zmieniła. Pomimo rozstania, mężczyzna nie potrafi
zapomnieć o dawnej miłości, co jeszcze bardziej komplikuje sytuację
bohaterki. Kobieta nie umie uwolnić się od despotycznego męża, który
zamienia jej dotychczasowe życie w piekło.
Historia Anny rozpięta jest na kilku ważnych filarach, których
fundamenty tworzą takie problemy jak przemoc małżeńska, poronienie,
trójkąt miłosny, depresja. Może nas dziwić denerwująca stagnacja, brak
buntu bohaterki, jej nieustanne poczucie winy, ale tak naprawdę jest ona
jedną z wielu kobiet, które milczą o krzywdzie, o bólu. Dzieje się tak,
ponieważ doświadczają przemocy osoby bliskiej i podświadomie szukają
winy w sobie. Strach paraliżuje logiczne myślenie, Anna całkowicie
poddaje się roli ofiary, daje sobie wmówić, że jest bezwartościowa. Na
jej dramat składa się wiele czynników - ból po stracie nienarodzonych
dzieci, brak zrozumienia i wsparcia rodziców, pogłębiająca się depresja,
skomplikowane uczucia względem Jana. Autorka zagłębia się w najskrytsze
myśli bohaterki, pokazuje jak bardzo brak psychicznego wsparcia może
być destrukcyjny dla człowieka. Opis wewnętrznych demonów
prześladujących kobietę w postaci złowieszczych, krwiożerczych ptaków to
metafora dręczyciela, myśli i słowa przybierają kształt wron,
atakujących umysł i duszę:
„Jedna po drugiej co chwilę obniżały lot i dziobały ją, nie
pozwalając o sobie zapomnieć. Wrzask wydobywający się z wronich gardeł
świdrował jej w uszach i rozrywał mózg na kawałki. Wygłodniałe ptaki
siadały na porozrzucanej wkoło szarej mazi i zjadały ją. I choć przecież
nie mogła tego już odczuwać, to miała wrażenie, że każde dziobnięcie
pozbawia życia inny obszar jej ciała. Ręce i nogi przestały już do niej
należeć. Widziała, jak wrony obsiadły je i z wrzaskiem rozrywały skórę i
mięśnie na kawałki” (s. 32).*
Przytoczony fragment przypomina obraz skazanego i uwięzionego
mitologicznego Prometeusza, cierpiącego nieustanne katusze. Bohaterka
podobnie jak heros doświadcza upokorzenia, zostaje sama ze swoimi
problemami i cierpieniem wewnętrznym. Ten ból duchowy zdaje się nie mieć
końca, w głowie słychać nieustający skrzekot ptaków, a kątem oka można
dostrzec cień ich demonicznych skrzydeł. Dosadność tego opisu akcentuje
mroczność ludzkiego umysłu, a tym samym jego podatność na traumę.
Nadanie konkretnego kształtu cierpieniom, problemom ma na celu pewne
ujarzmienie negatywnych emocji, niezdefiniowanych reakcji. Dla bohaterki
„Pozorności” będą to wrony jako ucieleśnienie jej lęków i
traumatycznych doświadczeń. Natalia Nowak-Lewandowska kreśli bardzo
ostry portret antybohatera – Piotra. Pokazuje jego zdolność
manipulowania ludźmi, kreowania własnego wizerunku. Pokłady zła, egoizmu
i nienawiści jakie w nim drzemią udaje mu się na pewien czas poskromić,
ale wystarczy, że coś nie pójdzie po jego myśli, a momentalnie maska
opada i pozostaje prawdziwa twarz socjopata. Autorka pokazuje kręgi
piekielne, przez które przechodzi Anna. Są to etapy postępującej
depresji czy nawet psychozy, całkowicie separujące kobietę od świata.
Jedyną nadzieją może być dawna miłość w osobie Jana, którą bohaterka już
raz odrzuciła. Postać Anny jest naznaczona traumą jednak autorka nie
daje swojej bohaterce całkowicie pogrążyć się w beznadziei i mroku.
Chociaż dużo czasu potrzebuje aby przerwać swój koszmar, obudzić się z
letargu toksycznego związku. Kobieta dostaje szansę, możliwość wyboru,
jednak musi ponieść wysoką cenę za swoje decyzje. Natalia
Nowak-Lewandowska podejmuje w powieści bardzo ważne tematy, często
spychane na margines, gdyż rozgrywają się one wśród czterech ścian.
Kobieta, która wchodzi w rolę żony, matki jest uwięziona w gorsecie
wstydu i poczucia winy. Reanimowanie związku na siłę, próba
przemilczenia własnych upokorzeń, obwinianie
Debiutancka powieść Natalii Nowak-Lewandowskiej „Pozorność” to mocny
głos dochodzący z samego wnętrza kobiecej psychiki. Pozory są
niebezpieczną grą, która więzi i rodzi osamotnienie. To opowieść o
małżeństwie rozpadającym się jak domek z kart, który miał być stabilną
oazą. „Pozorność” opiera się na konstrukcji sprzecznych uczuć, które
połączone rodzą poczucie zagubienia, dezorientację, bezbronność. Dla
głównej bohaterki pozorność była „drugą naturą (...) pomagała w zmaganiu
się z rzeczywistością” (s.232). Była zarówno antidotum jak i trucizną. W
końcu również z pozorów swój wizerunek zbudował Piotr. Zgrzyta
zakończenie powieści – niczym w baśni zło zostaje ukarane a dobro
triumfuje. Życie pisze jednak inne, smutniejsze scenariusze i nie zawsze
kobieta ma tyle szczęścia co Anna, bohaterka powieści. Trzeba jednak
przyznać, że lektura porusza, wstrząsa, oddaje głębię poranionej
psychiki. Uczucia bohaterów są jak ruchome piaski – wciągają, zagłuszają
i oplatają całkowicie ich osobowość. Małżeński mikroświat pęka,
fundamenty i wszelkie wartości, na których się opiera, zostają zburzone,
kiedy między bohaterów wkrada się przemoc, nienawiść, zazdrość,
fascynacja brutalnością i uprzedmiotowienie drugiej osoby.
*Cytaty pochodzą z książki N.Nowak-Lewandowskiej, Pozorność, Wyd. Replika, Zakrzewo 2017.
Dziękuję portalowi Sztukater za egzemplarz książki.
Fantastyczna recenzja!!! "Pozorność" czeka na czytniku - mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się zagłębić w tę historię...
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nawet o tej ksiażce, a widzę, że warto po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuń