niedziela, 26 lutego 2017

„Jest taka kobieta, co nocne tka niebo”, czyli o mruczącej poezji Katarzyny Georgiou

Koty mają wiele wspólnego z poezją. Tak jak słowa podążają własnymi, niezależnymi drogami, są metaforami, bo tylko w ten sposób można ująć ich tajemniczość, część nieokiełznanej natury. Ich mruczenie przypomina kołysankę lub może opowiadanie, bajanie pełne zadumy, spokoju. Nie dziwi mnie, że w najnowszym tomiku wrocławskiej poetki Katarzyny Georgiou koty przechadzają się pomiędzy wierszami, ocierają się leniwie o słowa, przymykają oczy i rozpoczynają swoje „mruczando” dla każdego, kto potrafi słuchać w zgiełku. „Komu mruczy kot” to kolejny tomik w twórczości Katarzyny Georgiou, która oprócz zamiłowania do literatury, zajmuje się wolontariatem, jest animatorem kultury oraz anglistką.

Tomik podzielony jest na trzy części – świtanie, południenie, zmierzchanie, przypominające obrazy ludzkiego życia zamknięte w metaforze dnia. Dzieciństwo wyznaczają marzenia, wysłuchane baśnie, przestrzeń wolności. W dorosłość wkradają się motywy podróży, zwierciadła, macierzyństwa, domu. Zmierzch życia to pogodzenie się z samym sobą, poszukiwanie spokojnej przystani jak w wierszu „Antidotum”. To również gorzkie ale prawdziwe słowa płynące z ust bohaterki utworu „Stara kobieta zasypia”, jednego z piękniejszych w tomiku:

„dziewięćdziesiąt pięć lat życia
drwi sobie ze mnie
złamanym biodrem
odleżynami
zapaleniem płuc
poszpitalnym bluesem” (Stara kobieta zasypia s. 63)

Poezja Katarzyny Georgiou jest wypełniona barwami, które najlepiej oddają emocje, plastyczność obrazów, wspomnienia. Poetka czerpie z całej palety kolorów i odcieni odciskając w wierszach ślady morskich błękitów, srebrnej poświaty księżyca, bujnej zieleni, szmaragdowych toni, czereśniowych wspomnień. I słusznie pisze autorka w jednym z wierszy- „życie kolorem się mieni” gdzie jesienne barwy przybierają kształt uczuć :

„brązowe liście gniewu
żółcienie niepewności
czerwień wstydu
pomarańcz bezmyślności
i zgniła zieleń wczorajszych zmartwień” (Na szlaku życia, s. 60.)

Życie w tomiku „Komu mruczy kot” biegnie powoli, własnym rytmem, przeciągając się niczym kot. Nie ma tu miejsca na zgiełk, pośpiech, przestrzenie wielkich aglomeracji. Jest za to wieś, obrzędy, magia codzienności, celebrowanej w czterech ścianach domu. Tutaj nawet babie lato pachnie jesienią, a strofy wypełniają także zapachy lipcowego miodu, palonego drewna, lasu, porannej kawy. Między wersami pobrzmiewa tęsknota za przeszłością, za upływem lat, za babcinym ogrodem. Z wierszy i prozatorskich migawek wyłania się portret kobiety w różnych etapach życia – małej dziewczynki, zafascynowanej baśniami, żyjącej w świecie marzeń, dojrzałej matki i kochanki, strażniczki domu, staruszki, czarownicy, matki-ziemi. Każda z nich wsłuchana jest w naturę, w mruczenie kota, w drganie pajęczej sieci, w szum morskich fal. Łączy je wrażliwość na świat, wolność i umiejętność spoglądania na świat z czułością. To buntowniczki o gorącym sercu, „kobiety z wysokim poczuciem wartości”:

„Jestem
jedną z wielu kobiet pozbawionych złudzeń,
Julią na wysokim balkonie.
Żyję, mam tysiąc lat.
Jestem
jedną z tych nieszczęsnych na stosach spalonych,
wiedźmą z głową dumnie uniesioną.
Żyję, nosząc w sobie mądrość wielu pokoleń.” (Serce domu, s. 50)

Nieograniczone przestrzenie zdają się fascynować autorkę, która tka ze słów obrazy morza, lasu i ogrodu, będącego bramą do wspomnień. Ważnym centrum wszechświata staje się również dom jako „magiczne miejsce na Ziemi” zbudowane na trzech filarach: dobroci, ostoi i miłości. To przestrzeń łącząca pokolenia, niosąca w przedmiotach, meblach i ścianach rodzinną pamięć, naszą tożsamość. Szczególnie na emigracji, gdyż autorka spędziła wiele lat w Kanadzie, dom nabiera wyjątkowego, symbolicznego znaczenia, obrastając często mitami, wyidealizowanymi wspomnieniami. Domostwo dla człowieka to zarówno muszla i gniazdo, to schronienie dla marzeń i dzieciństwa.

W wierszu „Zaproszenie” pobrzmiewa credo tomiku i twórczości Katarzyny Georgiou: „Jeśli jesteś marzycielem – wejdź” (s. 10). Pryzmat fantazji wydaje się idealnym kluczem do odbioru tej poezji. Granica między snem, a rzeczywistością jest bardzo delikatna, misterna, a słowa pozwalają na wielokrotne jej przekraczanie.

Koty pełnią znaczącą rolę w tomiku „Komu mruczy kot” . Są nie tylko bohaterami fotografii, ale i obserwatorami codzienności, spoglądając na człowieka ze swojej, zdystansowanej, kociej perspektywy. W tytułowym wierszu, otwierającym tomik poetycko-prozatorski kot staje się powiernikiem tajemnic i uczuć, „łowiącym szelest szepczących warg”. W innym utworze przybiera postać „porcelanowego króla”, dostojnego i szlachetnego wielbiciela porcelanowych umywalek, który nie musi potwierdzać swojej wartości zakładanymi maskami czy przebraniami jak ludzie. Poetka zręcznie snuje opowieść o kocie jako istocie totemicznej, która może nas wiele nauczyć. W zamykającym „Kocim haiku”, kocie oczy okazują się być „zwierciadłem duszy”, a „mruczando” bajaniem, otwierającym bramę snów. Podążając za kocim przewodnikiem, po kolejnych utworach Katarzyny Georgiou otwieramy się na refleksję, proste, życiowe mądrości, zatrzymując się przy kolejnych obrazach, słowach – kluczach, otwierających wyobraźnię, czasami skostniałą od natłoku codziennych spraw.

„Komu mruczy kot” Katarzyny Georgiou to zbiór lirycznych historii o powrocie do korzeni, o upływie czasu, o pojemnym bagażu smutków i radości jakim jest życie. To poetycki bursztyn przechowujący fragmenty kobiecego świata.

  Dziękuję portalowi Sztukater za egzemplarz książki.