sobota, 28 kwietnia 2018

W poszukiwaniu sensu

Meduzy są bardzo tajemniczymi stworzeniami, o których tak mało wiemy. Unoszące się w wodzie przypominają stwory kosmiczne, ale i jest w nich coś eterycznego, magicznego, coś co fascynuje i równocześnie niepokoi. Czy można opowiedzieć historię utraconej przyjaźni i jednocześnie opisać jak niezwykłe są meduzy? Jak połączyć świat ludzi i oceanicznych parzydełkowców, aby nie stworzyć książki nasyconej suchymi faktami? 


Ali Benjamin, amerykańska pisarka, znalazła idealny przepis na powieść dla młodzieży, w której życie staje się metaforą nieustannych odkryć, badania świata przez pryzmat własnych doświadczeń i przeżyć. Nie wszystko można jednak wyjaśnić i spiąć ramowo naukowymi teoriami, dokładnymi badaniami, analizami skutków i przyczyn. Chociaż tak chciałaby wyjaśniać życie i śmierć główna bohaterka powieści „Serce meduzy”. Poznać przyczyny śmierci przyjaciółki, znaleźć winnych, odpowiedzieć sobie na pytanie – dlaczego tak się stało – właśnie to staje się celem nastoletniej Zuli, która będzie próbowała udowodnić, że meduzy przyczyniły się do śmierci Franny. Ali Benjamin w swojej debiutanckiej powieści z wyczuciem i wrażliwością pokazuje przyjaźń dwóch dziewczynek, które dojrzewając stają się sobie coraz bardziej obce. Dziecięca przyjaźń blaknie, kurczy się jak przypalany papier, tylko Zula, główna bohaterka, wciąż wierzy, że wszystko jeszcze można naprawić, wyjaśnić,  zmienić. 


 Są takie sytuacje, losowe, które po prostu się zdarzają – jak powie matka głównej bohaterki, informując ją o śmierci przyjaciółki. Dwunastoletnia Franny podczas wakacji niespodziewanie tonie. Zuzanna nie godzi się z tak nagłym odejściem przyjaciółki, tym bardziej, że ostatnie miesiące pokazały, że coraz bardziej się między sobą różnią, oddalają. Franny zmieniła się, stała się obca, inna, chociaż Zuzanna wciąż zabiegała o jej przyjaźń, próbowała naprawić to, co zaczynało między nimi pękać. Dziewczyny rozstają się pokłócone, pełne żalu. Zuzannę boli myśl, że nie porozmawia już z przyjaciółką, że nie wyjaśni jej swojego postępowania. Postanawia milczeć, przestaje rozmawiać, bo wypowiadane przez nią słowa oddaliły ją od Franny. Podczas wycieczki szkolnej do oceanarium Zuzanna obserwuje meduzy, które mogą być bardzo jadowite. Dziewczynce nie daje spokoju myśl, że to właśnie meduzy mogły się przyczynić do śmierci jej przyjaciółki. Postanawia poznać je bliżej, czyta, szuka informacji i specjalistów badających te  stworzenia, a jednocześnie wspomina historię przyjaźni, dziecięcą beztroskę i metamorfozę Franny, której nie potrafiła zrozumieć… 



Postać Zuzanny, zamkniętej ale inteligentnej i niezwykle wrażliwej dziewczynki, staje się portretem dziecka dorastającego, stykającego się z problemem śmierci, bólem straty, rozpadającej się przyjaźni. Opowieść głównej bohaterki, buntowniczki, introwertyczki, budującej wokół siebie mur milczenia, to próba przepracowania zupełnie nowych uczuć, które pojawiają się w życiu dziewczyny. W bohaterce drzemie dusza naukowca, stawiającego hipotezę, gromadzącego argumenty i próbującego udowodnić cel własnych badań. Meduzy stają się jej małą obsesją, fascynują ją i pociągają, a jednocześnie przerażają. Dziewczynka ucieka w świat nauki, po śmierci Franny, czuje się samotna, niezrozumiana, oszukana. Przyjaźń jest dla niej największą wartością, dlatego tak ciężko znosi najpierw oddalanie się przyjaciółki, nieporozumienia, osamotnienie, kłótnie a później jej nagłą śmierć. Przecież w dzieciństwie były nierozłączne, rozumiały się bez słów, ale Franny zaczęła dojrzewać. Fascynowali ją chłopcy, moda, wygląd, nowe koleżanki – a coraz częściej przeszkadzało jej towarzystwo Zuzanny, która nie podzielała nowych zainteresowań przyjaciółki. Zuza nie potrafiła odnaleźć się w nowym towarzystwie, była zbyt bezpośrednia, inteligentna, wrażliwa, tkwiąca z uporem w swoim świecie pełnym naukowych faktów. Śmierć Franny okazuje się być dla bohaterki wydarzeniem traumatycznym, próbuje swoją postawę wyrazić długotrwałym milczeniem, widząc w nim pewną filozofię, cel:

„Gdyby ludzie się nie odzywali, wyraźniej słyszeliby hałas własnej egzystencji. Gdyby milczeli, to, co by w końcu wypowiedzieli, kiedykolwiek by postanowili to zrobić, byłoby ważniejsze. Milcząc, mogliby odczytywać sygnały od innych osób – tak jak wodne stworzenia migają do siebie światłem bądź ich skóra zmienia zabarwienie na różne kolory.” (s. 126)

Zuza interpretuje świat przez naukę, zestawia ze sobą choćby ludzi i meduzy, wyciąga wioski i stawia bardzo trafne i mądre diagnozy. Badając życie meduz tak naprawdę analizuje własne doświadczenia, rozkładając przyjaźń z Franny na czynniki pierwsze. Amerykańska autorka oddaje całe serce swojej bohaterce, dzięki czemu jest ona tak przekonująca i szczera. Czytelnika ujmuje wyjątkowość Zuzy, jej nieszablonowość, chęć uzyskania odpowiedzi,  ciągłe, nieustanne jej poszukiwanie. „Serce meduzy” pokazuje, że w ludzkim życiu jest zawsze miejsce na koniec i nowy początek. Przyjaźnie gasną, małżeństwa rozpadają się, bliscy umierają, ale to nie może separować nas od świata, od jego dynamiki, nie możemy zamykać się na innych bojąc się ponownej straty.

„Nagle wyobraziłam sobie, że wszechświat jest ogromnym zestawem klocków Lego i ze wszystkich tych elementów można układać nieskończone formy, które rozkłada się tylko po to, żeby za chwilę ułożyć nowe” (s. 291) 

Ciekawą postacią w powieści jest również nauczycielka Zuzanny Swanson w siódmej klasie – pani Turton. To prawdziwy pedagog z powołania, próbująca zafascynować swoich uczniów naukami ścisłymi. Zmusza swoich wychowanków do refleksji, stawiając przed nimi filozoficzne pytania, ocierającego się o egzystencję człowieka we wszechświecie. Pani Turton staje się także mentorką Zuzy, według jej wskazówek podejmuje badania meduz, a tak naprawdę własnych relacji, poczucia utraty i winy. 

Debiutancka powieść Ali Benjamin „Serce Meduzy” wydana przez Zysk i S-Ka w tłumaczeniu Marty Faber skierowana jest do nastoletniego odbiorcy, jednak swoją wrażliwością i optymizmem ujmie również starszych fanów literatury. Plastyczny, momentami metaforyczny język, dziecięca wrażliwość, perspektywa, wciągający świat meduz, o których dowiemy się, że są prawie nieśmiertelne, są starsze od dinozaurów a ich liczba wciąż rośnie i zaczyna być zagrożeniem dla wodnych stworzeń, nawet wielorybów i ludzi - to główne atuty tej książki. Słowa okazują się mieć niezwykłą moc – potrafią niszczyć, ale i budować, potrafią zaciekawić, zafascynować, ale i znudzić, stworzyć mur niezrozumienia. Główna bohaterka jest milczącym obserwatorem ale tylko pozornie, bo w jej umyśle nieustannie toczy się monolog pełen nietuzinkowych refleksji o śmierci, dorastaniu, przyjaźni, samotności, dorosłości. Autorka nie daje uniwersalnego przepisu na przepracowanie utraty, żałoby – chociaż najczęściej pojawia się bunt, chęć separacji, próby negacji  i powolne oswajanie się z burzą emocji i bólu. Dla głównej bohaterki odkryciem, przynoszącym falę ukojenia i spokoju, jest uświadomienie sobie, że pomimo śmiertelności i kruchości człowiek ma odwagę zmieniać się, otwierać się na  coś nowego. Wszystko to, co zostało utracone ciągle jest częścią nas, żyje we wspomnieniach, w obrazach wspólnej rzeczywistości. Żyje póki o tym myślimy. I to jest ta nadzieja, która otwiera  w nas nowy rozdział.

„Być może osoba nie kończy się w dniu, w którym umiera, lecz gdy ostatni raz się o niej mówi. Może po śmierci nie znika się tak zupełnie, lecz gaśnie się, zmieniając w ciemny i niewyraźny cień, tak że widać tylko kontury. Czas upływa, ludzie o tobie zapominają, a twoja sylwetka stopniowo blaknie, przechodząc w ciemność, aż do chwili, gdy ktoś ostatni raz wypowie twoje imię. To wtedy piegowaty czubek twojego nosa, pączek ust całkiem znika” (s. 243).

*Cytaty: Ali Benjamin, Serce meduzy, tłum. Marta Faber, wyd. Zysk i S-Ka, Poznań 2018.


 Dziękuję portalowi Sztukater za egzemplarz książki.

1 komentarz:

  1. I ja również chciałam mieć tę książkę, również z portalu, ale byłaś pierwsza, zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń