Poeta, Alejandro
Guillermo Roemmers wykorzystał postać Małego Księcia do snucia własnych
refleksji na temat życia. „Powrót Młodego Księcia” nawiązuje do oryginału. Narrator, podróżujący
spotyka chłopca – jest to Mały Książę, ale o kilka lat starszy. Zadaje on wiele
trudnych pytań, zdawałoby się, że zbyt dziecinnych, ale zmuszających rozmówcę do myślenia. Narrator
odkrywa, że nie ma prostych odpowiedzi, nie zbywa on swojego pasażera, ale z
cierpliwością tłumaczy zawiłości ludzkiej natury. Młody Książę opowiada o
poszukiwaniach swojego przyjaciela pilota, o rozczarowaniach, róży, z którą nie
znajduje porozumienia.
„Aby znaleźć zadowolenia,
musimy mieć odwagę, by się rozwijać i zmieniać. Musimy byś gotowi porzucić
miejsce, w którym jest nam wygodnie, i zmierzyć się z problemem tyle razy, ile
będzie trzeba, póki nie rozwiążemy go w zadowalający sposób” (s.22)
Książka Roemmersa jest
bardzo poetycka, refleksyjna. Podczas drogi, Młody Książę próbuje znowu zaufać
człowiekowi, odnajduje wiele odpowiedzi. Z jednej strony przypomina Małego
Księcia Antoine'a de
Saint-Exupéry'ego, a z drugiej strony jest to postać, będąca jednym z możliwych
wariantów dorastającego chłopca, mieszkańca asteroidy. Najbardziej jednak
urzeka, jego wrażliwość, naiwność, ale i ciekawość świata, ludzi, miejsc.
Roemmers kontynuuje opowieść Małego
księcia, ale brakuje tu elementu zaskoczenia. Młody Książę pojawia się, aby
zaraz zniknąć . Autor nie wyjaśnia jego decyzji, dalszych losów, tak naprawdę
ten chłopiec to ciągle Mały Książę.
„Powrót
Młodego Księcia” przypomina zbiór mądrych cytatów o życiu. Czytelnicy, którzy
spodziewają się nawiązania do dalszych losów głównego bohatera oraz wyjaśnienia
tajemnic, mogą być lekko rozczarowani. Możemy jednak wybrać się w refleksyjną,
eteryczną podróż z dorastającym Małym Księciem, starając się popatrzeć na świat
jego oczami, z dystansem i lekkością.
Ostatnio słucham Korteza :) i do czytania i do snu...
a ja tam lubie malego skiecia i bym z checia dowiedziala co ten autor powymyslal :D
OdpowiedzUsuńChętnie poznałabym tę książkę i dowiedziała się jak autor przedstawił Małego Księcia.
OdpowiedzUsuńChyba wolę zostać przy Małym Księciu, bez kontynuacji ani nawiązań :)
OdpowiedzUsuńHmm, nie lubię "kontynuacji" według innych autorów niż ten pierwotny. Kojarzy mi się to z plagiatem. Tak, wiem że to nie plagiat, ale tę postać wymyślił ktoś inny i bez sensu się nią posługiwać we własnej historii. Chyba nie zajrzę do książki.
OdpowiedzUsuńZgadzam się.....
Usuńps. wpadaj do mnie ja tu zostaje