czwartek, 3 września 2015

Granica wstydu

Wstydzimy się różnych rzeczy. Nasz poziom wrażliwości jest też bardzo indywidualny. Wstyd to uczucie wiążące się z negatywnymi uczuciami. W Słowniku języka polskiego czytamy, że jest to : „upokarzające uczucie spowodowane świadomością niewłaściwego, złego, hańbiącego postępowania (…) zwykle połączone z lękiem przed opinią (SJP, Warszawa 1981,s. 773). Wstydzimy się tego, co oburza innych, odbiega od kanonów, utartych norm zachowań. W mikropowieści Santiago Roncagliolo „Wstyd” pojawia się wiele jego odcieni. Wstyd jednak nie hamuje bohaterów przed dalszym działaniem, jego przełamanie pobudza w nich uśpione żądze, emocje, uczucia, dość kontrowersyjne.
Kiedy umiera babcia, domownicy próbują przyzwyczaić się do pustki i nieobecności bliskiej osoby. Sergio, najmłodszy w rodzinie zaczyna widzieć duchy. Jego matka Lucy poświęca się całkowicie rodzinie aż pewnego dnia znajduje w torebce perwersyjny liścik. Początkowo ignoruje go, ale później mimowolnie wdaje się w dziwną grę. Z kolei jej mąż – Alfredo dowiaduje się, że pozostało mu niecałe sześć miesięcy życia. Nie potrafi powiedzieć o tym swoim bliskim, tak jakby wstydził się, że zwrócą na niego uwagę, burząc ich codzienność. Nastoletnia Marianna wkracza w okres dojrzewania, przeżywa pierwsze fascynacje i przyjaźnie, które również okazują się być przełamaniem pewnej bariery, granicy. Jest jeszcze Dziadzio, który nie może wybaczyć żonie, że umarła i go opuściła. Zakochuje się w dawnej sąsiadce, walcząc o swoją męskość i niezależność. Postanawia wyprowadzić się do Alfreda i Lucy do domu spokojnej starości. Wszystkim tym perypetiom przygląda się kot, który nagle zaczyna odczuwać  zew kociej natury. Nie daje mu spokoju pewien zapach, który każe mu robić straszne rzeczy, których się później wstydzi. Dokąd doprowadzi bohaterów wstyd?

Autor obnaża swoich bohaterów, wyciąga na światło dzienne ich najskrytsze myśli, marzenia, wspomnienia. Wydaje się, że cała rodzina przełamuje tabu, wychodzi z codzienności i utartych schematów. Bohaterowie duszą się w oparach wstydu, ale przekroczenie pewnych granic wiąże się z chaosem, rozerwaniem rodzinnych więzi. Marianna, dorastająca dziewczyna nieustannie porównuje się ze swoją koleżanką Katy, przy której odczuwa wstyd z powodu swojego dziecięcego wyglądu. Alfredo nie potrafi rozmawiać o swojej chorobie, pragnie zrozumienia, towarzystwa. Niespodziewanie zaczyna zwracać większą uwagę na sekretarkę, nieatrakcyjną, starszą kobietę, ale nawet jej nie potrafi wyznać, że niedługo umrze. Lucy również ucieka od domu, realizując swoje pragnienia. W świecie „Wstydu” pełno jest gorzkich prawd, podsycanych pikantną ironią. Każda z tych postaci próbuje zmierzyć się z samym sobą, ale tą stroną ciemniejszą, ukrywaną przed bliskimi.
W tej rodzinie niby każdy ma przypisane miejsce, ale jest to tylko postronne wrażenie. Dziadzio czuje się uprzedmiotowiony, bezwolny: „Najpierw przestał nadawać się do pracy. Potem przestał nadawać się do tego, by mieć własny dom. W końcu przestał nadawać się do miłości. Teraz nawet do pamiętania się nie nadawał. Tylko do patrzenia” (s.28-29).

Autor zastosował bardzo ciekawy zabieg, opisując perspektywę kota:

„Ten zapach. Gdzieś już spotkał ten zapach. I zrobił się nerwowy. To nie był zapach jedzenia ani pastowanych podłóg. (…) Dla niego wszechświat zaczynał się i kończył w tym mieszkaniu, tak że nic nie mogło pochodzić z zewnątrz. Sprawdził to. Kiedy wskakiwał na jakieś okno, przekonywał się, że na zewnątrz wszystko jest małe i oddalone. (…) Czasami w domu pojawiał się ktoś nowy, ale bez wątpienia wytwarzał go próg. Wszyscy mieszkańcy domu znikali rano w progu i pojawiali się wieczorem, żeby się nim zajmować. „ (s. 31)

Opisy dotyczące zwierzaka są bardzo humorystyczne, a z drugiej strony odwołują się do zupełnie innych zmysłów – węchu, słuchu. Kot również poczuje ciasnotę domowego schronienia i podąży za tajemniczym zapachem wolności.
Powieść Santaigo Roncagliolo w przekładzie Tomasza Pindela (ukłony w stronę tłumacza) zderza czytelnika z bohaterami wstydzącymi się samych siebie, zmierzających donikąd, samotnych. Wstyd dotyka każdego z nich, chociaż wstydzą się czegoś innego, ale w każdym wypadku dotyczy to cielesności. Roncagliolo potrafi uchwycić drobne rzeczy, budując na nich opowieść o człowieku. Nie każdy z czytelników doceni ten świat, bo jest on bardzo specyficzny, senny, ale i pełen ślepych zaułków, historii prowadzących donikąd. Pozornie znamy taką rzeczywistość, jej powierzchowność. „Wstyd” szokuje, intryguje słowami, pragniemy podążać za bohaterami i ich wyborami, które okazują się być destrukcyjne. Nie przeczytamy tej książki jednym tchem, czego zresztą nie polecam. Zasmakujemy, damy się uwieść peruwiańskiemu pisarzowi albo odrzucimy, zdziwieni, że ktoś nam polecił tę książkę…  

Cytaty pochodzą z książki "Wstyd" S. Roncagliolo, Kraków 2007, Wyd. Znak.

7 komentarzy:

  1. Hmm pierwszy raz słyszę o tej książce, muszę się nad nią zastanowić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przekonuje mnie ta pozycja. Niby temat ciekawy, ale mam sporo wątpliwości, czy przypadła by mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie slyszalam o tej pozycji :D mile zaskoczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wstyd jest ludzki. Co ludzkie ma nie być nam obce. Znam z praktyki, a w teorii chętnie poczytam. Może ta książka skłoni mnie do refleksji i przestrzeże przed wstydem paraliżującym. Lubię, gdy książki uczą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej! Bardzo spodobało mi się zawiązanie akcji w tej książce. Wcześniej zupełnie o niej nie słyszałam, wiesz? Ale mam wrażenie, że przypadnie mi do gustu. Zresztą, tak napisałaś o "Wstydzie", że Ci totalnie zaufałam. Dodaję sobie do listy pozycji do przeczytania.
    No i perspektywa kota - och, miód.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo bardzo sceptycznie do niej podchodziłam, ale wystarczyło kilka pierwszych stron i porwała mnie :) są momenty ekscentryczne, trudne ale lubię wyzwania :)
      Perspektywa kota mnie urzekła :) i czekałam na fragmenty z nim związane, bo wprowadzały specyficzny humor. Polecam :)

      Usuń