niedziela, 5 lipca 2015

Książkojad w kinie: Minionki (2015)



Są żółte, zabawne, mają wiele energii i beztroskie podejście do życia. I świetnie poprawiają humor. To Minionki , które możemy zobaczyć na wielkim ekranie.
Akcja mininionkowej historii  zaczyna się od samego początku, czyli od powstania Minionków i nieustannego poszukiwania nikczemnika, któremu będą mogły służyć. Jak się okazuje nie jest to proste zadanie, bo ten zły jest dość kruchą istotą… Jeden z Minionków Kevin postanawia odnaleźć najgorszego złoczyńcę – wyrusza wraz z Stuartem i Bobem do Stanów Zjednoczonych na targi zła. Żółte stworki odnajdują wymarzonego pracodawcę – Scarlett  O`haracz (w polskim tłumaczeniu). Nie zdają sobie jednak sprawy co ich czeka, bo ta kobieta to najczarniejszy z charakterów, która zrobi wszystko aby osiągnąć swój cel. 
Minionki podbijają serca nie tylko najmłodszych widzów (czego jestem przykładem). Minionki ciągle popadają w tarapaty, żyją w swoim świecie, nie respektują ludzkich praw, mają własny język i żywią się bananami.  Film daje wiele pozytywnej energii, fani „Jak ukraść księżyc” będą zachwyceni. Każdy z Minionków jest wyjątkowy, ma swoje marzenia, upodobania, np. Bob uwielbia zwierzęta, przygarnia nawet szczura, spotkanego w kanałach., a Stuart to typowy gwiazdor, który marzy o nowej gitarze.   
Minionki mają jednak specyficzny humor, trochę groteskowy, ironiczny – bo takie są te stworki, mające wielki dystans do siebie, śmiejące się z samych siebie. Reżyser  - Pierre Coffin daje nam prostą fabułę, okraszoną zabawnymi sytuacjami i akcją, w której to Minionki królują (dosłownie).

Wybierając się na film z najmłodszymi pociechami miejmy na uwadze, że nie jest to typowa bajka i 3-latek (lub wrażliwsze dziecko) może jednak nie przetrwać do końca (tak jak się to zdarzyło w trakcie seansu, na którym byłam, gdzie małe dzieci po prostu płakały, bojąc się niektórych scen).  Warto zapoznać się z opiniami i chociaż zobaczyć wcześniejsze zapowiedzi filmu. Niestety ciągle błędne jest myślenie, że wszystko co animowane jest przeznaczone dla dzieci (mam na myśli także anime).  

4 komentarze:

  1. przyznaje ze nie ogladlam ale duzo slyszalam i sie zastanawiam nad tym :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, a tak myślałam skąd popularność ,,Minionków" , muszę obejrzeć kiedyś w internecie, jak będą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałem Cię do Liebster Blog Award. :)
    Szczegóły znajdziesz na moim blogu: http://apocalypsefallen.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award-1.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za Minionkami, ale moje dziecko je uwielbia. Było zachwycone po seansie. Teraz nie pozostaje mi nic innego niż kupowanie kolejnych gadżetów z żółtymi bohaterami:)

    OdpowiedzUsuń