Przychodzi taki moment w życiu
człowieka, że zastanawia on się nad swoimi korzeniami, pochodzeniem. Szuka swojego
drzewa genealogicznego, ogląda stare fotografie dziadków, pradziadków i zadaje
sobie pytanie – kim byli, co czuli, jak wyglądała ich rzeczywistość, ich świat.
Historie dziadków są na ogół bardziej znane niż życie pradziadków.
Anna Bolecka
w swojej książce „Biały kamień” czyni bohaterem powieści – Pradziadka, Franka.
Jest to zaskakujące, ponieważ rzeczywistość wnuków, dzieci i dziadków wzajemnie
się przeplata, pokazując ciągłość pokolenia, ale również wskazując na
obumieranie pewnych światów, obrazów, które nie mogą być w pełni przekazane „Gienierałom”
(czyli wnukom).
„Biały kamień” to proza magiczna,
urzekająca od pierwszego zdania, płynąca jak wspomnienia, jak opowieść
sędziwego, doświadczonego człowieka. Historia dotyczy Pradziadka, który
osierocony w dzieciństwie zostaje przygarnięty przez ciotkę. Wychowywany na
wsi, doświadcza pierwszych fascynacji przyrodą, ludźmi, światem. Jego życie
jest proste, i przebiega w uniwersalnej kolejności: dorastanie, praca,
założenie rodziny, wychowanie dzieci. Pradziadek targany jest namiętnościami,
zakochując się w Podolance, zdradza żonę, a jednocześnie doświadcza szczęścia
fizycznego i duchowego. Anna Bolecka przedstawia swojego bohatera jako
człowieka złączonego z naturą, ziemią, obrzędami, które giną wraz z ludźmi, z
przemijającym czasem. Kultura pierwotna, ludowa zdaje się być tak krucha jak
człowiek, śmiertelna i eteryczna. Pradziadek to postać wyjątkowa, wrażliwa na
przyrodę, zwierzęta, cierpienie wszelkich stworzeń. Przez swojego kolegę, Benko
styka się z kulturą żydowską, dawnymi zwyczajami i obrzędami. Kolejnym ważnym motywem
jest ziemia, która staje się siłą życiodajna, błogosławiącą nowe życie i
ratująca chorych od śmierci. Ten cały Praświat jest nieco zmitologizowany, spajający
to co metafizyczne i ziemskie, ludzkie. Tylko wojna jest w stanie zburzyć ten
ład i porządek natury, zabierając na zawsze spokój i poczucie bezpieczeństwa.
Pradziadek Franek ciągle czegoś szuka, ale nie potrafi uciec od swojej pracy i
obowiązków, zdaje się być uwięziony w przestrzeni domostwa. Jego marzenia o
wyrwaniu się ze wsi, pokusie bycia wolnym – stają się wypłowiałym obrazkiem,
platonicznymi ideałami. Bohater powieści w końcowej scenie osiąga pełnię
zjednoczenia z samym sobą i naturą. Zrzuca z siebie starą skórę, niedołężność i
bezradność starca. I wszystko zamienia się w sen.
W oczach dziecka Pradziadek to
istota tajemnicza, dziwna, traktowana czasami jak odwieczna część świata. To od
niego czerpie wiele mądrości życiowych,
to on jest dla niego autorytetem i mędrcem. Bolecka pokazuje jak kruche
i krótkie jest ludzkie życie, które zatacza koło niczym pory roku. Polska
literatura powinna być dumna z takich książek jak „Biały kamień”, ponieważ jest
to szkatułka motywów, prastarych obrazów i wspomnień czasu przedwojennego, kiedy
to człowiek żył w zgodzie z prawami natury. Do tej rzeczywistości nie można powrócić,
chyba że przez krótkie zanurzenie się w opowieści Pradziadka. A co po nas
pozostanie? Stare buty, fotografie, parasol i ubrania w szafie…
Jak pieknie napisalas! Ciesze sie, ze mam ta ksiazke i bede miala okazje przeczytac. Mam ochote poznac ten tajemniczy swiat Pradziadka.
OdpowiedzUsuńPiekna recenzja :)
OdpowiedzUsuń