poniedziałek, 18 lutego 2013

Praświat naszych korzeni


  Przychodzi taki moment w życiu człowieka, że zastanawia on się nad swoimi korzeniami, pochodzeniem. Szuka swojego drzewa genealogicznego, ogląda stare fotografie dziadków, pradziadków i zadaje sobie pytanie – kim byli, co czuli, jak wyglądała ich rzeczywistość, ich świat. Historie dziadków są na ogół bardziej znane niż życie pradziadków. 
    Anna Bolecka w swojej książce „Biały kamień” czyni bohaterem powieści – Pradziadka, Franka. Jest to zaskakujące, ponieważ rzeczywistość wnuków, dzieci i dziadków wzajemnie się przeplata, pokazując ciągłość pokolenia, ale również wskazując na obumieranie pewnych światów, obrazów, które nie mogą być w pełni przekazane „Gienierałom” (czyli wnukom).
  „Biały kamień” to proza magiczna, urzekająca od pierwszego zdania, płynąca jak wspomnienia, jak opowieść sędziwego, doświadczonego człowieka. Historia dotyczy Pradziadka, który osierocony w dzieciństwie zostaje przygarnięty przez ciotkę. Wychowywany na wsi, doświadcza pierwszych fascynacji przyrodą, ludźmi, światem. Jego życie jest proste, i przebiega w uniwersalnej kolejności: dorastanie, praca, założenie rodziny, wychowanie dzieci. Pradziadek targany jest namiętnościami, zakochując się w Podolance, zdradza żonę, a jednocześnie doświadcza szczęścia fizycznego i duchowego. Anna Bolecka przedstawia swojego bohatera jako człowieka złączonego z naturą, ziemią, obrzędami, które giną wraz z ludźmi, z przemijającym czasem. Kultura pierwotna, ludowa zdaje się być tak krucha jak człowiek, śmiertelna i eteryczna. Pradziadek to postać wyjątkowa, wrażliwa na przyrodę, zwierzęta, cierpienie wszelkich stworzeń. Przez swojego kolegę, Benko styka się z kulturą żydowską, dawnymi zwyczajami i obrzędami. Kolejnym ważnym motywem jest ziemia, która staje się siłą życiodajna, błogosławiącą nowe życie i ratująca chorych od śmierci. Ten cały Praświat jest nieco zmitologizowany, spajający to co metafizyczne i ziemskie, ludzkie. Tylko wojna jest w stanie zburzyć ten ład i porządek natury, zabierając na zawsze spokój i poczucie bezpieczeństwa. Pradziadek Franek ciągle czegoś szuka, ale nie potrafi uciec od swojej pracy i obowiązków, zdaje się być uwięziony w przestrzeni domostwa. Jego marzenia o wyrwaniu się ze wsi, pokusie bycia wolnym – stają się wypłowiałym obrazkiem, platonicznymi ideałami. Bohater powieści w końcowej scenie osiąga pełnię zjednoczenia z samym sobą i naturą. Zrzuca z siebie starą skórę, niedołężność i bezradność starca. I wszystko zamienia się w sen.
   W oczach dziecka Pradziadek to istota tajemnicza, dziwna, traktowana czasami jak odwieczna część świata. To od niego czerpie wiele mądrości życiowych,  to on jest dla niego autorytetem i mędrcem. Bolecka pokazuje jak kruche i krótkie jest ludzkie życie, które zatacza koło niczym pory roku. Polska literatura powinna być dumna z takich książek jak „Biały kamień”, ponieważ jest to szkatułka motywów, prastarych obrazów i wspomnień czasu przedwojennego, kiedy to człowiek żył w zgodzie z prawami natury.  Do tej rzeczywistości nie można powrócić, chyba że przez krótkie zanurzenie się w opowieści Pradziadka. A co po nas pozostanie? Stare buty, fotografie, parasol i ubrania w szafie…

2 komentarze:

  1. Jak pieknie napisalas! Ciesze sie, ze mam ta ksiazke i bede miala okazje przeczytac. Mam ochote poznac ten tajemniczy swiat Pradziadka.

    OdpowiedzUsuń