Pomimo żaru, który dosłownie lał się z nieba, rzeszowscy czytelnicy przybyli tłumnie na spotkanie z pisarzem - Richardem Paulem Evansem. Autor osiągnął popularność na całym świecie dzięki szczerym, prostym, ale uniwersalnym historiom, których bohaterami stali się zwykli ludzie, najczęściej znajdujący się na życiowym zakręcie. Twórca takich książek jak: "Obiecaj mi", "Stokrotki w śniegu", "Szukając Noel" czy "Kolory tamtego lata" przybył do Polski po raz pierwszy (ha! i do naszego pięknego Rzeszowa ^^ ).
Spotkanie z amerykańskim pisarzem odbyło się 5 lipca w WDK. Pan Evans opowiadał o swoich książkach, warsztacie literackim, osobistym życiu oraz o pierwszych krokach w zawodzie autora. Rozmowa przebiegała w bardzo miłej atmosferze, a pisarz urzekł wszystkich swoim poczuciem humoru, lekkością i uśmiechem.
Czytelnicy mogli dowiedzieć się o powieściowych inspiracjach , którymi najczęściej byli spotkani ludzie, własne doświadczenia i historie. Wielokrotnie lekceważony przez krytyków, nie poddał się. Czytelnicy pokochali jego powieści za empatię, ważne przesłanie i nadzieję, że w mroku można odnaleźć światło, uniwersalną prawdę.
Rozmowa była połączona z promocją nowej książki "Dotknąć nieba", która także opowiada o stracie bliskiej osoby i próbie odnalezienia spokoju i sensu życia.
Oczywiście nie zabrakło polskich akcentów - Pan Evans pozytywnie wypowiadał się o Polakach (szczególnie kobietach) oraz o pysznych, polskich pierogach.
Mnie osobiście pisarz ujął otwartością, pozytywną energią, swobodą w nawiązywaniu kontaktów. Pomimo popularności nie zachowywał się jak celebryta, wręcz przeciwnie - był bardzo serdeczny i przyjazny. Na pytanie dlaczego swoich bohaterów stawia w obliczu trudnych decyzji, bolesnych doświadczeń, pisarz odpowiedział, że tacy ludzie mają ciekawą, barwną historię, która pobudza nas do jakiejś refleksji. Natomiast pisanie o ludziach szczęśliwych jest nudne, pozbawione wyższego celu. No ale przecież wszyscy lubimy szczęśliwe zakończenia (nawet nieświadomie). I takich też nie braknie w powieściach Evansa - nie są one bajkowe, ale pozostawiają nadzieję głównym bohaterom. Może i jest w tym dużo naiwności, ale brakuje nam czasami takiego dziecięcego zachwytu nad drobnostkami.
Właśnie tak wyobrażałam sobie autora pełnych ciepła i nadziei, mądrych książek. Bardzo się cieszę, że przybliżyłaś bliżej jego sylwetkę. Zazdroszczę spotkania!
OdpowiedzUsuńI taki dokładnie ten pisarz jest - pełen energii i sympatii. Widać, że naprawdę kocha spotkania z czytelnikami.
UsuńTo miłe, że zagraniczni literaci przyjeżdzają coraz częściej do mniejszych miast polskich:) Niestety było ono w środku tygodnia, więc nie mogłam przyjechać wtedy do Rzeszowa.
OdpowiedzUsuńDroga Beato!
UsuńTakie spotkania to ogromna radość i motywacja dla każdego czytelnika. Pozostaje nam wszystkim życzyć aby takich spotkań nigdy nie zabrakło i oby było ich jak najwięcej :)
Pozdrawiam serdecznie