niedziela, 18 września 2011

"Takim Cię odkopałam" - tajemniczy Jacek Dehnel

Ostatnia wycieczka do biblioteki utwierdziła mnie w przekonaniu, że z czytaniem poezji jest naprawdę kiepsko. Otóż wypożyczając kilka tomików poezji usłyszałam od pani bibliotekarki gorzką prawdę : - "Te książki może Pani  wypożyczyć na dłużej, bo nikt ich raczej u nas nie wypożycza". Dodam, że to były tomiki Czesława Miłosza, Karola Wojtyły i Haliny Poświatowskiej... Czy poezja umiera?


Zetknięcie z twórczością Jacka Dehnela było dla mnie podróżą w przeszłość. Zafascynowanie sama postacią Dehnela zrodziło się po przeczytaniu Lali. Fotografia ekscentrycznie ubranego pana uwiodła mnie.. Kim jest mężczyzna, który ubiera się z manierą czasów międzywojennych? Po pierwsze to poeta niezwykle dojrzały,rodem wyjęty z przeszłości. Jego wiersze nie posiadają piętna współczesności, są pochwałą tego, co było, co przeminęło. Jako prozaik prezentuje się czytelnikom w osobie gawędziarza, obserwatora, który zręcznie odmalowuje rzeczywistość.
Czytając Żywoty równoległe powróciło do mnie dręczące pytanie : dlaczego tak nie lubimy poezji i co jest barierą potęgującą niechęć. Nasze babki, prababki, a nawet mamy czytały lirykę, przepisywały ukochane wiersze na skrawki papieru i delektowały się słowami. Może za mało jest w nas tej wrażliwości na metaforę, kunszt poetycki... A może poezja nie jest już modna, bo jest coraz trudniejsza, zakamuflowana przez słowa, których coraz częściej nie rozumiemy. I co dalej z poezją?
 Pochylona nad wierszami Jacka Dehnela odnalazłam świat zapomniany, otulony siecią pajęczyn, które autor odsłania dla czytelnika. Nie może ujść uwadze, że młody Dehnel pisze jak poeta staruszek, o pokolenie starszy, wręcz zagubiony w naszych czasach. Może w tym tkwi jego fenomen, niezwykłość i magnetyzm.
Moją szczególną sympatię zyskały wiersze: "Światłość w styczniu", "Damie minionego czasu", "Symetria", "Na nieznanych ciotek fotografię". Na uwagę zasługują również wiersze poświęcone Miłoszowi, Herbertowi oraz Szymborskiej.
Utwory Dehnela przyciągają, kipią od zjaw, dusz, literackich pożółkłych fotografii  i gorzkich słów:
"Śmiejesz się. Czytasz i zamykasz książkę.
A ty - w tej chwili - wiesz, w czyich ramionach
leży twa miłość? Czy rośnie już drzewo
na twoja trumnę (...)
                                        fragment z wiersza Teatrzyk optyczny
 Czasami jego wiersze są trudne, ciężkie od metaforyki - ale nie może to oznaczać, że pozostawimy je bez refleksji, bez furtki powrotnej. Na tym polega czytanie poezji -na ciągłych powrotach, które odkrywają głębię. Jednokrotne przeczytanie wiersza  to jak ocenianie kogoś wyłącznie po wyglądzie.
Moje odkrywanie twórczości Dehnela dopiero się rozpoczęło i jestem pełna entuzjazmu i szczerej sympatii dla tegoż autora.


O żywot poezji jestem trochę bardziej spokojniejsza dopóki wiem, że jednym z jej silnych sprzymierzeńców jest Jacek Dehnel.

8 komentarzy:

  1. Nie zawsze mam czas czytać poezję, nie zawsze mam cierpliowść by zrozumieć, ale czasami spotykam jakiś wiersz i myslę sobie "O właśnie, lepiej bym tego nie napisała, ani nawet nie pomyślała". I to mi wystarczy. Bo na wiersze trzeba mieć nastrój, albo przeczyatć przypadkiem coś co odzwierciedla w danym momencie nasze uczucia by chcieć sięgnąć po więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Owszem nastrój to jeden z elementów tworzących sprzyjającą atmosferę do czytania. Zgodzę się również z tym, że poezja wymaga cierpliwości i szczerych chęci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam problem ze współczesną poezją - mianowicie dzisiaj wydaje się, że pisze KAŻDY - stąd w większości przypadków jest to gniot niesamowity. Ja, jak dowiaduję się, że mam przed oczyma coś poety współczesnego, to popełniam błąd afektywności i odkładam z chłodnym dystansem.
    Ale Jacek Dehnel... Tak, na pewno sięgnę po jego książki nieraz, a rekomendowany przez Ciebie tomik planuję zakupić:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie. Także lubię Dehnela - po lekturze "Lali".
    Ciekawie podeszłaś do poezji - no właśnie, dlaczego dziś jest tak, a kiedyś było tak...? Z czego to wynika? Z braku czasu dzisiejszego człowieka do szukania ukrytych znaczeń w poetyckich strofach...?
    Muszę sięgnąć po "Żywoty...".

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ludzie zmieniają się pod wpływem rzeczywistości - człowiek szuka ciągle nowych wrażeń często nie poddając swoich działań, słów głębszej refleksji. To samo dotyczy poezji. Nie jest to mój ostatni post o poezji ale początek cyklu spotkań z poezją.
    Serdecznie zapraszam do czytania Dehnela i innych poetów:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz, myślę sobie, że poezja traci na uznaniu, bo za dużo wymaga. Bo wymaga czasu, skupienia, zatrzymania się, pochylenia, zrozumienia. Bo nie jest przejrzysta, dosłowna, bo trzeba ją ODCZYTAĆ, nie wystarcza tylko bierne pochłanianie słów, zdań, stron. Trzeba dać coś z siebie, a tego współcześni czytelnicy chyba nie lubią. A wielka, wielka szkoda, bo poezja kryje w sobie całą prawdę, szczerość, piękno świata. Jest o wiele pojemniejsza od prozy, w kilku słowach zamyka wszystko. Liryki drogiej Haśki, Sylvii Plath, Różewicza, Leśmiana towarzyszą mi nieustannie i zawdzięczam im wiele wzruszeń i pięknych chwil :)
    Wracając do samego Dehnela, jest on dla mnie zupełną zagadką, niepoznaną jeszcze a bardzo intrygującą. "Lala" czeka na regale i spogląda na mnie często kusząc do zagłębienia się w czarodziejskie słowa.
    Piękny post, naprawdę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba jest tak właśnie, jak pisze Ala - nad poezją trzeba się zatrzymać, nie można wiersza przeczytać i natychmiast odwrócić strony, a dzisiaj każdy się spieszy. I nawet czytanie bywa dotknięte tym "byle szybciej", bo tyle książek w kolejce... No i poezja wymaga wysiłku. Ja się staram czasem zatrzymać, ale też nie zawsze mam cierpliwość (bo ja w ogóle niecierpliwa jestem).
    A po Dehnela chyba sięgnę, bo nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Droga Alu!
    Z czystym sumieniem polecam "Lalę" - sięgnij po nią jak najszybciej. Bardzo dobitnie wyraziłaś wartości, które niesie poezja. Czasami brakuje mi jej we współczesnym świecie. Pozdrawiam serdecznie

    Drogi Książkozaurze!
    Polecam Dehnela, ale i inne tomiki poezji może tej bardziej kobiecej: Poświatowską, Świrszczyńską, a nawet eteryczną Pawlikowską -Jasnorzewską:) Pozdrawiam. Bardzo mi miło, że mnie odwiedziłaś :)

    OdpowiedzUsuń