poniedziałek, 27 maja 2019

Amplituda uczuć


Człowiek często zachowuje się jak ćma, którą przyciąga światło. Szukamy akceptacji i miłości, jesteśmy przyciągani przez namiętności, i jak ćmy instynktownie, kierując się magnetyzmem emocjonalnym podążamy do czyjegoś światła, będącego iluzją bezpieczeństwa i stabilizacji. Kierując się mapą uczuć i mając serce za kompas, nieraz sparzymy się i stracimy skrzydła, które niosły nas przez codzienność. Ewa Cielesz, autorka trylogii „Córka cieni” oraz innych powieści, takich jak: „Słońce umiera i tańczy”; „Szepty stepowe”; „Niskie drzewa” otwiera przed czytelnikiem emocjonalny świat „Pochyłego nieba” (wyd. Axis Mundi), składającego się z 3 tomów. Pierwszy z nich – „Ćma” to opowieść młodej kobiety Anity, która traci wszystko i musi zbudować nowe życie, stworzyć swoją przyszłość. Jednak stabilizacja nie jest pisana głównej bohaterce, jej pozornie uporządkowana i prosta droga niebezpiecznie rozgałęzia się, uczucia i namiętności walczą w niej ze zdrowym rozsądkiem, kolejne dramatyczne doświadczenia, nieprzemyślane wybory sprawiają, że kobieta pragnie znaleźć kogoś, komu będzie mogła zaufać, będzie mogła stworzyć dom. 

Ewa Cielesz, która oprócz pisania powieści zajmuje się również reżyserowaniem i tworzeniem scenariuszy teatralnych, pokazuje dualność kobiecej natury – z jednej strony jej bohaterki to dumne buntowniczki, wykazujące się niezłomnością i uporem, budujące swoją siłę na upadkach i błędach, a z drugiej strony mają one w sobie naiwność dziecka, ogromną skalę emocjonalności i wrażliwości. Autorka „Pochyłego nieba” osadza swoją powieść w polskiej rzeczywistości PRL-u lat 70. i 80., w osobistą historię młodej kobiety wpleciona zostaje wielka Historia, przetykana szarością stanu wojennego, ekscesami środowiska „niebieskich ptaków” ale i bogactw partyjnych władz, stałych bywalców Peweksów.
Tytułową ćmą jest Anita, młoda dziewczyna, która wdaje się w wakacyjny, przelotny, młodzieńczy romans. Kiedy dowiaduje się, że jest w ciąży, postanawia sama wychować dziecko. Surowa matka dziewczyny wypędza ją z domu, od tej pory Anita będzie musiała liczyć tylko na siebie. Zdesperowana kobieta szuka pomocy u siostry matki, Rozalii, mieszkającej we Wrocławiu. Ciotka, która wykazuje się o wiele większą empatią niż matka, znajduje dla niej pracę i oferuje pokój. Próbuje też ułożyć życie siostrzenicy, chcąc zapewnić jej lepszą przyszłość. Młoda dziewczyna staje przed wieloma wyzwaniami – bycia matką, znalezienia odpowiedniej pracy, wyborem pomiędzy stworzeniem rodziny dla córki a własną wolnością. Anita jest przekorna, ma w nosie konwenanse i opinie innych osób. 
Okładka

Główna bohaterka przeżywa wiele rozczarowań, zawodzi się na najbliższych osobach, ale i odnajduje pokrewne dusze, ulega namiętnościom, chcąc od życia więcej i więcej. Poznajemy ją jako oddaną i troskliwą matkę, ufną w dobroć ludzi pomimo wielu upokorzeń i zawodów. Anita wie, że nie może liczyć ani na surową matkę, dla której bardziej liczy się opinia ludzi niż los córki, ani na starszą siostrę, która zrobi wszystko aby wykorzystać sytuację i dobrze się materialnie zabezpieczyć. Życie dziewczyny to również sekwencje polskiej historii: stan wojenny, konspiracja i walka Solidarności, codzienne zmaganie się z deficytem towarów, żywności, ciężka praca i wychowanie małej Sonii. Główna bohaterka nigdzie nie może osiąść na stałe, kolejne domy są tylko na chwilę, aż pojawią się kolejne problemy i trzeba znowu szukać nowego miejsca, azylu. Przewrotny los sprawia, że Anita staje się właścicielką zrujnowanego pałacu, w którym mieszka syn byłego właściciela. Kiedy poznaje Michała, niewidomego artystę plastyka, wydaje się, że szczęście jest na wyciągniecie ręki:


"Jak to jest, że ludzie, którzy nadają sens naszemu życiu, pojawiają się znikąd i najczęściej wtedy, gdy ich wcale nie szukamy? Niezauważalnie zamieszkują nasze serca, wnoszą swoją mądrość, radość, słuchają zwierzeń, pozwalają się kochać zdrową, rozsądną miłością" s. 267.

Ewa Cielesz tworzy bardzo klimatyczną opowieść, z melancholią w tle, z poetyckimi opisami, które długo kołaczą w myślach. „Pochyłe niebo. Ćma” to zarejestrowane z wrażliwością i prostotą portrety ludzi zagubionych, szukających własnej drogi szczęścia. Z chaosu gestów, słów, rozczarowań i niepewności zbudowana jest rzeczywistość bohaterów. Od każdego z nich Anita – tytułowa ćma, czerpie doświadczenie, grzęźnie w chwilowych uniesieniach i uczy się samej siebie. Miłość okazuje się reakcją łańcuchową, pociągającą za sobą wiele implikacji. Powieść Ewy Cielesz ma w sobie fabularne i emocjonalne napięcie, odwzorowuje przekorność ludzkiego losu, zarysowuje przeplatające się historie Polaków – ich codzienność, walkę o wolność i pogłębiające się podziały. Co czeka Anitę i jej kruche szczęście? Kolejna część „Pochyłego nieba” – „Pajęczyna” rozwieje wszelkie, czytelnicze wątpliwości…

robił rzeczy małe, z pozoru nieistotne i łatwo było przeoczyć, że zawierał w nich to, co najważniejsze w życiu: dobroć, lojalność, szacunek, przyjaźń. A ja wyglądałam wielkiej miłości, czekałam na nią i bałam się, że jej nie otrzymam. Tymczasem on podawał mi ją każdego dnia małymi porcjami.” (s.78)


Dziękuję portalowi Sztukater za egzemplarz książki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz