Człowiek często zachowuje się jak
ćma, którą przyciąga światło. Szukamy akceptacji i miłości, jesteśmy
przyciągani przez namiętności, i jak ćmy instynktownie, kierując się
magnetyzmem emocjonalnym podążamy do czyjegoś światła, będącego iluzją
bezpieczeństwa i stabilizacji. Kierując się mapą uczuć i mając serce za kompas,
nieraz sparzymy się i stracimy skrzydła, które niosły nas przez codzienność. Ewa
Cielesz, autorka trylogii „Córka cieni” oraz innych powieści, takich jak:
„Słońce umiera i tańczy”; „Szepty stepowe”; „Niskie drzewa” otwiera przed
czytelnikiem emocjonalny świat „Pochyłego nieba” (wyd. Axis Mundi),
składającego się z 3 tomów. Pierwszy z nich – „Ćma” to opowieść młodej kobiety
Anity, która traci wszystko i musi zbudować nowe życie, stworzyć swoją
przyszłość. Jednak stabilizacja nie jest pisana głównej bohaterce, jej pozornie
uporządkowana i prosta droga niebezpiecznie rozgałęzia się, uczucia i
namiętności walczą w niej ze zdrowym rozsądkiem, kolejne dramatyczne
doświadczenia, nieprzemyślane wybory sprawiają, że kobieta pragnie znaleźć
kogoś, komu będzie mogła zaufać, będzie mogła stworzyć dom.
Ewa Cielesz, która oprócz pisania
powieści zajmuje się również reżyserowaniem i tworzeniem scenariuszy
teatralnych, pokazuje dualność kobiecej natury – z jednej strony jej bohaterki
to dumne buntowniczki, wykazujące się niezłomnością i uporem, budujące swoją
siłę na upadkach i błędach, a z drugiej strony mają one w sobie naiwność
dziecka, ogromną skalę emocjonalności i wrażliwości. Autorka „Pochyłego nieba”
osadza swoją powieść w polskiej rzeczywistości PRL-u lat 70. i 80., w osobistą
historię młodej kobiety wpleciona zostaje wielka Historia, przetykana szarością
stanu wojennego, ekscesami środowiska „niebieskich ptaków” ale i bogactw partyjnych
władz, stałych bywalców Peweksów.
Tytułową ćmą jest Anita, młoda
dziewczyna, która wdaje się w wakacyjny, przelotny, młodzieńczy romans. Kiedy
dowiaduje się, że jest w ciąży, postanawia sama wychować dziecko. Surowa matka
dziewczyny wypędza ją z domu, od tej pory Anita będzie musiała liczyć tylko na
siebie. Zdesperowana kobieta szuka pomocy u siostry matki, Rozalii,
mieszkającej we Wrocławiu. Ciotka, która wykazuje się o wiele większą empatią
niż matka, znajduje dla niej pracę i oferuje pokój. Próbuje też ułożyć życie
siostrzenicy, chcąc zapewnić jej lepszą przyszłość. Młoda dziewczyna staje
przed wieloma wyzwaniami – bycia matką, znalezienia odpowiedniej pracy, wyborem
pomiędzy stworzeniem rodziny dla córki a własną wolnością. Anita jest
przekorna, ma w nosie konwenanse i opinie innych osób.
Okładka |
Główna bohaterka przeżywa wiele
rozczarowań, zawodzi się na najbliższych osobach, ale i odnajduje pokrewne
dusze, ulega namiętnościom, chcąc od życia więcej i więcej. Poznajemy ją jako
oddaną i troskliwą matkę, ufną w dobroć ludzi pomimo wielu upokorzeń i zawodów.
Anita wie, że nie może liczyć ani na surową matkę, dla której bardziej liczy
się opinia ludzi niż los córki, ani na starszą siostrę, która zrobi wszystko
aby wykorzystać sytuację i dobrze się materialnie zabezpieczyć. Życie
dziewczyny to również sekwencje polskiej historii: stan wojenny, konspiracja i
walka Solidarności, codzienne zmaganie się z deficytem towarów, żywności,
ciężka praca i wychowanie małej Sonii. Główna bohaterka nigdzie nie może osiąść
na stałe, kolejne domy są tylko na chwilę, aż pojawią się kolejne problemy i
trzeba znowu szukać nowego miejsca, azylu. Przewrotny los sprawia, że Anita
staje się właścicielką zrujnowanego pałacu, w którym mieszka syn byłego
właściciela. Kiedy poznaje Michała, niewidomego artystę plastyka, wydaje się,
że szczęście jest na wyciągniecie ręki:
"Jak to jest, że ludzie, którzy nadają sens naszemu życiu,
pojawiają się znikąd i najczęściej wtedy, gdy ich wcale nie szukamy?
Niezauważalnie zamieszkują nasze serca, wnoszą swoją mądrość, radość, słuchają
zwierzeń, pozwalają się kochać zdrową, rozsądną miłością" s. 267.
Ewa Cielesz tworzy bardzo
klimatyczną opowieść, z melancholią w tle, z poetyckimi opisami, które długo
kołaczą w myślach. „Pochyłe niebo. Ćma” to zarejestrowane z wrażliwością i
prostotą portrety ludzi zagubionych, szukających własnej drogi szczęścia. Z
chaosu gestów, słów, rozczarowań i niepewności zbudowana jest rzeczywistość
bohaterów. Od każdego z nich Anita – tytułowa ćma, czerpie doświadczenie,
grzęźnie w chwilowych uniesieniach i uczy się samej siebie. Miłość okazuje się
reakcją łańcuchową, pociągającą za sobą wiele implikacji. Powieść Ewy Cielesz ma
w sobie fabularne i emocjonalne napięcie, odwzorowuje przekorność ludzkiego
losu, zarysowuje przeplatające się historie Polaków – ich codzienność, walkę o
wolność i pogłębiające się podziały. Co czeka Anitę i jej kruche szczęście?
Kolejna część „Pochyłego nieba” – „Pajęczyna” rozwieje wszelkie, czytelnicze
wątpliwości…
„robił rzeczy małe, z pozoru nieistotne i łatwo było przeoczyć, że
zawierał w nich to, co najważniejsze w życiu: dobroć, lojalność, szacunek,
przyjaźń. A ja wyglądałam wielkiej miłości, czekałam na nią i bałam się, że jej
nie otrzymam. Tymczasem on podawał mi ją każdego dnia małymi porcjami.”
(s.78)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz