niedziela, 16 września 2018

„Auschwitz-Birkenau to jest cmentarz”


Dziś człowiek nie może wyobrazić sobie życia bez internetu, telefonu i wielu innych udogodnień. A czy wyobrażacie sobie życie bez wody? Bez jedzenia? Lub że największym marzeniem człowieka jest kubek ciepłej herbaty, kromka chleba? Dziwię się, że po tym wszystkim, co zobaczyłam w obozie, a czego nie da się opisać słowami, nie oszalałam. (...) O Auschwitz trzeba mówić, trzeba pisać. Jesteśmy świadkami historii, kiedy my odejdziemy, książki zostaną” (s. 228-229).

Do swoich doświadczeń w obozach zagłady w Auschwitz musiały powrócić znowu, aby opowiedzieć, dać świadectwo. Z głębi pamięci przywołują mroczne obrazy, wyciągają wspomnienia, o których chciałyby zapomnieć. Tych obrazów jednak nie da się wymazać, brakuje słów aby opisać ogrom emocji i przeżyć. Jednak one wciąż próbują, aby nikt nie zapomniał do czego jest zdolny człowiek owładnięty ideologią totalitaryzmu, chęcią zagłady. Każda z bohaterek książki „Dziewczęta z Auschwitz. Głosy ocalonych kobiet” Sylwii Winnik, powraca ponownie do czasów wojny, opowiadając o rzeczywistości przerażającej, a dla nas wręcz niewyobrażalnej, nierealnej. To historie osobiste, jednostkowe, pokazujące kobiety patriotki, młode dziewczyny, które przez całe życie były wierne podstawowym wartościom. Obóz zagłady degradował człowieka, odzierał z godności, powodował totalne zobojętnienie, jednak jak pokazują wyjątkowe opowieści dwunastu kobiet, byłych więźniarek, które przeżyły Auschwitz, człowieczeństwo i empatia wciąż tliły się w sercach wielu uwięzionych ludzi. Takie są również bohaterki książki, silne, wrażliwe, otwarte i serdeczne, pomimo traumy i niewyobrażalnego cierpienia. Uderzające jest, że prawie każda  z nich, przez swoją dramatyczną opowieść, chce przestrzec ludzi przed wojną i okrucieństwem, które szybko wzrasta w człowieku. Wojna odbiera życie bliskim, niszczy nasz mały świat, a najczęściej podsyca mroczne instynkty, zło, któremu tak łatwo ulec gdy walczy się o życie. 

Sylwia Winnik w wstępie do książki  „Dziewczęta z Auschwitz. Głosy ocalonych kobiet” przybliża fakty historyczne i zarysowuje kontekst powstania obozów śmierci. Autorka podjęła się bardzo trudnego zadania, bo opisanie doświadczeń z Auschwitz niesie bagaż emocji, obrazów, niemożności opisania i nazwania bestialstwa hitlerowców. Sylwia Winnik postanawia oddać głos świadkom, aby wiarygodnie oddać rzeczywistość obozu. 

Opowieści byłych więźniarek KL Auschwitz-Birkenau to żywa historia, której nie można zapomnieć. Nie po to, by ją roztrząsać w poszukiwaniu kolejnych konfliktów, tylko aby nauczyć się na błędach przeszłości, że nienawiść, chęć panowania, ograniczanie wolności człowieka i łamanie podstawowych jego praw prowadzą do niewyobrażalnej destrukcji. Druga wojna światowa stanowi tego najdobitniejszy przykład i powinna być przestrogą dla wszystkich” (s. 13)

Bohaterki stają się więźniarkami w młodym wieku, Auschwitz odbiera im młodość, naiwność i radość. To, co na początku przeraża staje się codziennością. Muszą żyć i pracować na wielkim cmentarzysku, często poddawane są eksperymentom, doświadczają przemocy, dla oprawców są tylko numerami. Obrazy krematoriów, zagłodzonych więźniów, ludzi wchodzących do komór gazowych wrzynają się w pamięć, kaleczą psychikę i starają się wyprzeć dawne wspomnienia domu i ukochanych ludzi. Jednak przy nadziei i życiu, trzyma bohaterki właśnie myśl o rodzinie, troska o najbliższych. Na szacunek i pamięć zasługuje ich postawa, waleczność, niezłomność, kiedy podczas okrutnych tortur i manipulacji nie wydają konspiratorów, partyzantów, rodziny i znajomych. Opowieści, pomimo tych bolesnych doświadczeń, są pełne nadziei, obrazów powrotu do domu, odzyskania wolności i spotkań z najbliższymi. Po ponad 70 latach od wyjazdu z Auschwitz, kobiety nadal jednak żyją w cieniu wojennych wspomnień. Bohaterki cechuje też wdzięczność za każdy kolejny dzień życia, optymizm i misja pamiętania i przypominania o tych, którzy nie przeżyli i na zawsze pozostali w Auschwitz-Birkenau. 

Książka Sylwii Winnik, blogerki i autorki bloga „Czas na Książki” to dokument ludzkich losów, które poplątała wojna i naznaczył na zawsze nazistowski obóz zagłady. Każda z historii zasługuje na wnikliwą i refleksyjną lekturę. O historii Auschwitz nie można zapomnieć, a książka „Dziewczęta z Auschwitz. Głosy ocalonych kobiet” to pomnik pamięci, bolesnej, ciągłe rozdrapywanej i krwawiącej. Ważne jest, że obraz obozu nakreślają właśnie kobiety. Kobieca perspektywa, temat macierzyństwa w obozie, seksualność, cielesność, a raczej jej brak – to istotne punkty odnoszące się do  rzeczywistości obozowej, zdeformowanej i zdegenerowanej. Narracja więźniarek dotyka relacji międzyludzkich, struktury i hierarchii obozowej, codzienności naznaczonej głodem, brudem, insektami, zimnem i zobojętnieniem. Takie publikacje są ciągle potrzebne, aby podtrzymywać pamięć, pokazywać ale nie oceniać postępowania więźniów, którzy żyli w ekstremalnych  i nieporównywalnych warunkach. Sylwia Winnik poprzez opowieści ocalałych kobiet pokazuje również jak wielką wartość dla człowieka niosła literatura czy sztuka w nazistowskim piekle. Poezja zapisywana na kawałkach papieru (choćby przejmujące wiersze Krystyny Żywulskiej), proste rysunki uwieczniane na ścianach obozu, muzyka, śpiew – to wszystko ocalało okruchy wrażliwości i uwieczniało doświadczenia uwiezionych i zgładzonych. Książka „Dziewczęta z Auschwitz. Głosy ocalonych kobiet” to wierna rekonstrukcja machiny zagłady ze wspomnień więźniarek, to opowieść o nadziei i wierności w miejscu, gdzie życie ludzkie nie miało wartości. Zrozumienie tej rzeczywistości nie mieści się w naszych kategoriach współczesności, gdzie tak naprawdę mamy wszystko, a nie doceniamy życia w wolności. Bardzo wymownie brzmi Zakończenie, w którym autorka przeciwstawia sobie dwa obrazy – kobiety współczesnej i więźniarki obozu Auschwitz. Warto poddać ten fragment szczególnej refleksji. 

*Sylwia Winnik, Dziewczęta z Auschwitz. Głosy ocalonych kobiet, wyd. MUZA, Warszawa 2018.

1 komentarz: