„Dziś człowiek nie może wyobrazić sobie życia bez internetu, telefonu i
wielu innych udogodnień. A czy wyobrażacie sobie życie bez wody? Bez jedzenia?
Lub że największym marzeniem człowieka jest kubek ciepłej herbaty, kromka
chleba? Dziwię się, że po tym wszystkim, co zobaczyłam w obozie, a czego nie da
się opisać słowami, nie oszalałam. (...) O Auschwitz trzeba mówić, trzeba
pisać. Jesteśmy świadkami historii, kiedy my odejdziemy, książki zostaną”
(s. 228-229).
Do swoich doświadczeń w obozach zagłady
w Auschwitz musiały powrócić znowu, aby opowiedzieć, dać świadectwo. Z głębi
pamięci przywołują mroczne obrazy, wyciągają wspomnienia, o których chciałyby
zapomnieć. Tych obrazów jednak nie da się wymazać, brakuje słów aby opisać ogrom
emocji i przeżyć. Jednak one wciąż próbują, aby nikt nie zapomniał do czego
jest zdolny człowiek owładnięty ideologią totalitaryzmu, chęcią zagłady. Każda
z bohaterek książki „Dziewczęta z Auschwitz. Głosy ocalonych kobiet” Sylwii
Winnik, powraca ponownie do czasów wojny, opowiadając o rzeczywistości przerażającej,
a dla nas wręcz niewyobrażalnej, nierealnej. To historie osobiste, jednostkowe,
pokazujące kobiety patriotki, młode dziewczyny, które przez całe życie były
wierne podstawowym wartościom. Obóz zagłady degradował człowieka, odzierał z godności,
powodował totalne zobojętnienie, jednak jak pokazują wyjątkowe opowieści dwunastu
kobiet, byłych więźniarek, które przeżyły Auschwitz, człowieczeństwo i empatia
wciąż tliły się w sercach wielu uwięzionych ludzi. Takie są również bohaterki
książki, silne, wrażliwe, otwarte i serdeczne, pomimo traumy i niewyobrażalnego
cierpienia. Uderzające jest, że prawie każda z nich, przez swoją dramatyczną opowieść, chce
przestrzec ludzi przed wojną i okrucieństwem, które szybko wzrasta w człowieku.
Wojna odbiera życie bliskim, niszczy nasz mały świat, a najczęściej podsyca mroczne
instynkty, zło, któremu tak łatwo ulec gdy walczy się o życie.
Sylwia Winnik w wstępie do
książki „Dziewczęta z Auschwitz. Głosy
ocalonych kobiet” przybliża fakty historyczne i zarysowuje kontekst powstania
obozów śmierci. Autorka podjęła się bardzo trudnego zadania, bo opisanie
doświadczeń z Auschwitz niesie bagaż emocji, obrazów, niemożności opisania i
nazwania bestialstwa hitlerowców. Sylwia Winnik postanawia oddać głos świadkom,
aby wiarygodnie oddać rzeczywistość obozu.
„Opowieści byłych więźniarek KL Auschwitz-Birkenau to żywa historia,
której nie można zapomnieć. Nie po to, by ją roztrząsać w poszukiwaniu
kolejnych konfliktów, tylko aby nauczyć się na błędach przeszłości, że
nienawiść, chęć panowania, ograniczanie wolności człowieka i łamanie
podstawowych jego praw prowadzą do niewyobrażalnej destrukcji. Druga wojna
światowa stanowi tego najdobitniejszy przykład i powinna być przestrogą dla
wszystkich” (s. 13)
Bohaterki stają się więźniarkami w
młodym wieku, Auschwitz odbiera im młodość, naiwność i radość. To, co na
początku przeraża staje się codziennością. Muszą żyć i pracować na wielkim
cmentarzysku, często poddawane są eksperymentom, doświadczają przemocy, dla
oprawców są tylko numerami. Obrazy krematoriów, zagłodzonych więźniów, ludzi
wchodzących do komór gazowych wrzynają się w pamięć, kaleczą psychikę i starają
się wyprzeć dawne wspomnienia domu i ukochanych ludzi. Jednak przy nadziei i
życiu, trzyma bohaterki właśnie myśl o rodzinie, troska o najbliższych. Na
szacunek i pamięć zasługuje ich postawa, waleczność, niezłomność, kiedy podczas
okrutnych tortur i manipulacji nie wydają konspiratorów, partyzantów, rodziny i
znajomych. Opowieści, pomimo tych bolesnych doświadczeń, są pełne nadziei, obrazów
powrotu do domu, odzyskania wolności i spotkań z najbliższymi. Po ponad 70
latach od wyjazdu z Auschwitz, kobiety nadal jednak żyją w cieniu wojennych
wspomnień. Bohaterki cechuje też wdzięczność za każdy kolejny dzień życia,
optymizm i misja pamiętania i przypominania o tych, którzy nie przeżyli i na
zawsze pozostali w Auschwitz-Birkenau.
Książka Sylwii Winnik, blogerki i
autorki bloga „Czas na Książki” to dokument ludzkich losów, które poplątała
wojna i naznaczył na zawsze nazistowski obóz zagłady. Każda z historii
zasługuje na wnikliwą i refleksyjną lekturę. O historii Auschwitz nie można
zapomnieć, a książka „Dziewczęta z Auschwitz. Głosy ocalonych kobiet” to pomnik
pamięci, bolesnej, ciągłe rozdrapywanej i krwawiącej. Ważne jest, że obraz
obozu nakreślają właśnie kobiety. Kobieca perspektywa, temat macierzyństwa w
obozie, seksualność, cielesność, a raczej jej brak – to istotne punkty
odnoszące się do rzeczywistości
obozowej, zdeformowanej i zdegenerowanej. Narracja więźniarek dotyka relacji
międzyludzkich, struktury i hierarchii obozowej, codzienności naznaczonej
głodem, brudem, insektami, zimnem i zobojętnieniem. Takie publikacje są ciągle
potrzebne, aby podtrzymywać pamięć, pokazywać ale nie oceniać postępowania
więźniów, którzy żyli w ekstremalnych i
nieporównywalnych warunkach. Sylwia Winnik poprzez opowieści ocalałych kobiet
pokazuje również jak wielką wartość dla człowieka niosła literatura czy sztuka
w nazistowskim piekle. Poezja zapisywana na kawałkach papieru (choćby przejmujące
wiersze Krystyny Żywulskiej), proste rysunki uwieczniane na ścianach obozu,
muzyka, śpiew – to wszystko ocalało okruchy wrażliwości i uwieczniało
doświadczenia uwiezionych i zgładzonych. Książka „Dziewczęta z Auschwitz. Głosy
ocalonych kobiet” to wierna rekonstrukcja machiny zagłady ze wspomnień więźniarek,
to opowieść o nadziei i wierności w miejscu, gdzie życie ludzkie nie miało wartości.
Zrozumienie tej rzeczywistości nie mieści się w naszych kategoriach współczesności,
gdzie tak naprawdę mamy wszystko, a nie doceniamy życia w wolności. Bardzo
wymownie brzmi Zakończenie, w którym autorka przeciwstawia sobie dwa obrazy –
kobiety współczesnej i więźniarki obozu Auschwitz. Warto poddać ten fragment szczególnej
refleksji.
*Sylwia Winnik, Dziewczęta z
Auschwitz. Głosy ocalonych kobiet, wyd. MUZA, Warszawa 2018.
To ważna książka, koniecznie muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuń