niedziela, 26 października 2014

W gościnie u Licha, czyli jak pokochałam Lichotkę :)



 Rozstania bywają niezwykle bolesne. Szczególnie gdy kończymy czytać książkę, pretendującą do najlepszego, najskuteczniejszego antydepresanta jesieni. Jeżeli nie znacie jeszcze Marty Kisiel i jej zadziornego pióra, to pora nadrobić zaległości. Lichotka zaprasza :)


"Dożywocie" składa się z pięciu opowiadań, tworzących spójną historię, która rozpoczyna się wraz z odziedziczeniem przez Konrada Romańczuka pewnej posiadłości. Wizja szybkiego zarobku jest niezwykle kusząca dla młodego pisarza, który pragnie na chwilę uciec z miasta, od nieudanego związku z niejaką Majką. Konrad oprócz domu odziedziczył także jego lokatorów, nie zdaje sobie jednak sprawy, kim są mieszkańcy Lichotki. Być może wtedy nie zdecydowałby się tu przyjechać...

 Do rzeczy - dożywotnimi lokatorami Lichotki są dość niezwykłe istoty. Anioł, o dość charakterystycznym imieniu - Licho, uczulone na własne pierze, z zamiłowaniem do pedantyzmu i mięciutkich, kiczowatych bamboszy. Krakers - prastary "stwór z głębin odwiecznego zła", rozmiłowany w gotowaniu, robieniu konfitur, przepysznych faworków i pieczeniu ciast. Mackowata istota porzuciła swoje destrukcyjne popędy aby osiąść na stałe w piwnicy gotyckiego domu, (czytaj: w Lichotce). Do pozostałej galerii dożywotników należą: cztery całkowicie zielone i wredne utopce, kot i wściekle różowy królik. Jednak najbardziej denerwującym i kłopotliwym lokatorem okazuje się
być widmo panicza Szczęsnego, raczącego wszystkich swoją, romantyczną poezją. Szalony "Werter" oprócz łkania, wzdychania i pisania, zajmuje się także dzierganiem szalików i czapek. Młodzieniec, który umarł śmiercią samobójczą, jest postacią dosłownie wyrwaną z epoki romantyzmu. 
Pośród tych dziwnych i niezrównoważonych istot postanawia zamieszkać Konrad. Jeszcze nie wie na co się decyduje i ile nieprzespanych nocy będzie musiał znieść w Lichotce. Już opieka na dziecinnym aniołem to ogromne wyzwanie i odpowiedzialność...

Marta Kisiel ma ogromną zaletę, potrafi czytelnika rozbawić do łez, wywołać niepohamowane parsknięcia śmiechu (niestety trzeba liczyć się z dziwnymi spojrzeniami w miejscach publicznych).
W "Dożywociu" można przepaść na długie godziny, pełne humoru, zabawnych dialogów, powiedzeń, które nieświadomie trafiają do naszego języka. Śmiejemy się i nawet nie wiemy kiedy stajemy się jednymi z lokatorów Lichotki, w której "normalność zachowań nigdy nie obowiązywała". 
 Jak tu nie kochać naiwnego i kichającego Licha, który wcale nie przypomina anioła stróża. Ale to dzięki Lichu, Konrad zmienia się i całkowicie zadomawia się w Lichotce. A jego życie przewraca się do góry nogami (dosłownie).
 "Dożywocie" Marty Kisiel stało się moją ulubioną książką, o której dowiedziałam się po przeczytaniu wielu polecających recenzji na blogach. Wiem, że będę do niej wracać, szczególnie teraz w jesienne wieczory. 
Was, też zachęcam do przeczytania, Wasz nastrój i samopoczucie tylko na tym skorzystają:)

Niestety z dostępnością tej książki jest duży problem, a ceny na allegro (jeżeli już jakaś książka się pojawi) sięgają nieraz niebotycznych sum. Szczęśliwi właściciele Dożywocia nie rozstają się z książką, co już świadczy o poziomie prozy Pani Marty Kisiel
Pozostaje mi wierzyć, że autorka nie porzuci swoich bohaterów i zaplanuje dla nich kolejne przygody. Będę czekać na kontynuację "Dożywocia", na uśmiechnięte Licho, pomrukującego Krakersa i Konrada... i jak to mówi Licho : Alleluja! :) 

9 komentarzy:

  1. Oryginalna propozycja jak wnioskuję, nie czytałam jeszcze żadnej książki o podobnej fabule, więc chętnie sięgnę po ,,Dożywocie" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opuszczone domy zawsze kryją dziwne tajemnice, ale w tym wypadku są to bardzo "wyjątkowe" sekrety...

      Usuń
  2. Przyznaję, że jeszcze nic nie czytała tej autorki. Muszę to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. posiadłam książkę w ebooku i choć od dawna mam ochotę ją przeczytać, to format pliku stale mnie do niej zniechęca. skoro ludzie tak bardzo ja chwalą, dlaczego nie ma wznowienia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, dobre pytanie... Pozostaje tylko szukanie po bibliotekach, ewentualnie pożyczenie od kogoś.

      Usuń
  4. Skusiłaś mnie tą opinią. Poszłam dzisiaj do pracy i "Dożywocie" jest już w koszyku. Lada dzień będzie do wypożyczenia. Oczywiście będę pierwsza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skusiłaś mnie tą opinią. Poszłam dzisiaj do pracy i "Dożywocie" jest już w koszyku. Lada dzień będzie do wypożyczenia. Oczywiście będę pierwsza :)

    OdpowiedzUsuń