czwartek, 30 stycznia 2014

Wampiry z czasów PRL-u

Andrzej Pilipiuk kojarzy mi się z ogromnym poczuciem humoru, niepohamowanymi wybuchami śmiechu i postacią legendą - Jakubem Wędrowyczem. Autor lubi parodiować, szydzić z kultury popularnej. No ale gdy zobaczyłam książkę "Wampir z MO", pomyślałam - chyba tym razem Pilipiuk przesadził i dał się złapać w sidła "popowo-modowych" klimatów. Ale Pan Autor nawet z wampira potrafi zrobić swojskiego chłopa, kombinatora i prawdziwego Polaka. Zbiór opowiadań nie pozostawia nawet suchej nitki na powieściach o wampirach typu "Zmierzch". Polski wampir tryska dowcipem a ciętą ripostą często obdarza agentów bezpieki. Bohaterami historii są wampiry: ślusarz Marek, zagorzały komunista Igor oraz młodziutka wampirzyca: Gosia. I jak na czasy PRL-u przystało nawet martwi muszą pracować i kombinować. Najczęściej jednak mają do czynienia z wszechwiedzącą władzą (z niskim ilorazem inteligencji) i innymi nadprzyrodzonymi. 


Każde z opowiadań posiada specyficzny klimat i najczęściej parodiuje naszą rzeczywistość i przeszłość. Ułańska fantazja, niesamowite pomysły, absurdalne sytuacje, nietuzinkowi bohaterowie sprawiają, że wampiry nabierają w naszych oczach zupełnie innego wymiaru i przestają nam się kojarzyć z romansami dla nastolatków. Tutaj krwiopijca musi dbać o reputację i walczyć z ówczesną władzą, która nie toleruje istnienia martwych i nawet na umarlaka znajdzie paragraf. 
Pilipiuk jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, a książkę zamykałam znowu z szerokim uśmiechem. Humor "Wampira z MO" trzymał mnie jeszcze kilka godzin. Przypomniały mi się licealne czasy kiedy to spotkałam po raz pierwszy Jakuba Wędrowycza - prawdziwego pogromcę istot nadprzyrodzonych, w tym wampirów. (Taki wiedźmin w stylu wiejskim)... Panie Andrzeju tak trzymać! :)   

13 komentarzy:

  1. Świetna książka :) Najbardziej mi się podobało jak ZOMO czy ktoś tam trzepał wampirka :P to książka idealna dla tych którzy mają dość przesłodzonych historii o wampirkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I do tego specyficzny klimat PRL-u - tylko Pilipiuk mógł to tak dobrze połączyć :)

      Usuń
    2. Tylko on potrafi łączyć niepasujące do siebie na pierwszy rzut oka elementy :) nie wiem czy czytałaś norweski dziennik :) tam dopiero nadziwił :) ale w taki sposób że oderwać się nie mogłem :) chociaż 20 lat pisał tą trylogię :)

      Usuń
    3. Masz rację :)ale na tym właśnie polega wyjątkowość tego autora. Co do dziennika nie czytałam jeszcze ale na pewno sięgnę, bo na pewno warto. Lubię jednak Pilipiuka czytać w pewnych dawkach i odstępach czasu - co tylko wzmaga apetyt :) Zastanawiam się czy można znaleźć godnego następcę lub kogoś kto dorównuje Pilipiukowi w tworzeniu tak humorystycznych i absurdalnych historii :)

      Usuń
    4. Z tymi dawkami to dobry pomysł :) ja w tym miesiacu przeczytałem sześć tomów "oka jelenia" i chyba się wypalam powoli :) przesadziłem z tym dobrem :) Co do następcy to jeszcze na takiego nie trafiłem. Pilipiuk to pisarz wyjątkowy tak jak i jego książki :)

      Usuń
  2. Chętnie przeczytam. Byłam w zeszłym roku na spotkaniu z autorem - wymiatał :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem do Pilipiuka bardzo uprzedzona. Nie potrafię się przekonać do jego twórczości, ale skoro wziął się za wampiry, które uwielbiam to chyba się skuszę ;) Muszę zacząć polować na Wampira z MO w bibliotece, bo Wampira z m-3 niedawno widziałam, ale.. zabrakło mi odwagi, żeby zabrać go do domu :P

    PS Dziękuję za odwiedziny u mnie ;)
    Z przyjemnością będę do Ciebie zaglądać :D

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować, bo kto wie może to się okazać świetną lekturą. Właśnie muszę jeszcze dorwać Wampira z M-3 :) Dziękuję za przypomnienie :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. "Wampira z M-3" czytałam i była to lekka i przyjemna lektura, więc chętnie sięgnę i po tego z MO. Nic jednak, moim zdaniem, nie pobiło do tej pory "Czerwonej gorączki" i "2586 kroków". Ale nie wszystkie książki A. Pilipiuka przeczytałam więc może...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za polecenie tych tytułów :) Autor dużo pisze więc mam nadzieję, że nie zabraknie mi nowych książek do czytania. Zresztą warto czasami wracać i przypominać sobie wcześniejsze pozycje :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Nie wolno zapomnieć też o "Aparatusie" i "Rzeźniku drzew". To też niesamowite zbory opowiadań spod jego pióra.

      Usuń
  5. A czytałaś może coś innego tego autora?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kroniki Jakuba oraz cykl kuzynki. Największe wrażenie zrobiły na mnie Kroniki Wędrowycza - zabawny bohater, nietypowe sytuacje i dużo popkultury :)

      Usuń