Z pisarstwem Barbary Rybałtowskiej spotykam się pierwszy
raz. Po lekturze babskich czytadeł, dodam polskich, mało ambitnych powieści –
trafiłam wreszcie na coś prawdziwego, szczerego, wciągającego aż do bólu. „Bez
pożegnania” to pierwsza część sagi
opowiadającej o losach kobiet-emigrantek.
Główną bohaterkę powieści poznajemy w
trudnych okolicznościach historycznych. Zofia traci męża, dobytek i zostaje
zesłana wraz z małą córeczką na Syberię. Jest to początek dramatycznej historii
kobiecej tułaczki po krajach Wschodu. Postać Zofii jest dość niezwykła –
heroiczna (łącząca w sobie wiele cech romantycznych), wierna, prostolinijna
i oddana swojej rodzinie. Szczerze
mówiąc mało jest takich kobiet we współczesnej, polskiej literaturze. Rybałtowska odtwarza pewien wzorzec wartości
obecny w kręgu zesłańców i więźniów. Jest to pewna solidarność, ale i brak
reakcji na śmierć, choroby, cierpienie drugiego człowieka. Ludzie w tłumie nie
dziwią się złu, są do niego przyzwyczajeni, oswojeni.
Los i życie na emigracji doświadcza Zofię, wielu jej
znajomych i przyjaciół umiera i przegrywa walkę z Syberią. Zofia potrafi
cieszyć się codziennością, namiastką stabilności, prymitywnym domem , a przede
wszystkim obecnością córki. W jej wspomnieniach dominuje postać męża – to on w
snach przestrzega ją przed nadchodzącym niebezpieczeństwem. Kobiecie udaje się
przetrwać i wychować córkę, niestety w jej psychice na zawsze pozostanie obraz
ciągłego poczucia nękającego głodu, codzienności naznaczonej śmiercią, niepokojem o kolejny dzień.
Powieść „Bez pożegnania” to esencja kobiecości trudnej,
pozbawionej złudzeń. Nie ma tu koloryzowanych postaci, amantów i kopciuszków –
są prawdziwi ludzie, dramaty i chwile nadziei. Zofia ma dużo szczęścia, jest
wierna dawnym wartościom, a przede wszystkim miłości rodzicielskiej. Więź córki
i matki jest na tyle silna, że staje się niezwykłym antidotum na przewlekłe
choroby i nieszczęścia. Na pewno z wielkim zainteresowaniem przeczytam kolejną
część powieści Barbary Rybałtowskiej, która pozostawiła na papierze wiele
własnych doświadczeń i autobiograficznych wspomnień z własnego życia.
Barbara Rybałtowska
Żródło: http://www.axismundi.pl/9,2,Barbara-Rybaltowska
Już jakiś czas temu zauważyłam tę książkę i pomyślałam, że na pewno będzie dobra. Jak widzę, nie myliłam się.
OdpowiedzUsuńDroga Aleksandro !
UsuńZe szczerym sercem poleciłabym tę książkę każdemu - bo jest naprawdę wciągająca.
Pozdrawiam
Wspaniała recenzja, książkę pewnie bym przeoczyła, a szkodaby było się z nią nie zapoznać :)
OdpowiedzUsuń