czwartek, 16 lutego 2012

O plebanie, spiskach i wiejskich klimatach

 Postać księdza nie jest zbyt popularna w literaturze najnowszej, a już na pewno nie jako rola pierwszoplanowa (nie mam tu  na myśli "Ptaków ciernistych krzewów" ). Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele - pewne tabu związane z kulturą naszego kraju, mała znajomość realiów środowiska księży, itd. Nie będę skupiać się na szukaniu czynników, bo każdy znajdzie mnóstwo innych. Do rzeczy - dzisiaj krótka refleksja o książce Macieja Grabskiego - Ksiądz Rafał. Niespokojne czasy.    
To już druga część losów proboszcza z Gródka. Tym razem ksiądz Rafał Nowina musi walczyć ze spiskami w kurii, o własne probostwo oraz ludzi, którzy przyzwyczaili się już do swojego duszpasterza. Realia powieści osadzone są w czasach powstawania Solidarności oraz stanu wojennego. Autor zadbał o wachlarz osobowości, zarówno wśród mieszkańców Gródka jak i  księży. Mamy osoby współpracujące z SB, intrygantów, którzy zrobią wszystko dla własnych korzyści materialnych, a także zwykłych wiejskich filozofów. Nie zabrakło też kreacji kobiecych: wiedźmy - zielarki, zaradnych gospodyń oraz bojowej lekarki. Ksiądz Rafał nie będzie miał spokoju, poczynając od pogrzebu biskupa Jakuba po rodzinne stosunki z własnym ojcem. 
No właśnie, postać księdza Rafała jest krystaliczna. Proboszcz nie ma wad - jest troskliwy, bezinteresowny, wierny swojemu powołaniu, uzdolniony muzycznie, a nawet potrafi oswoić najdziksze zwierzęta i ludzi. Nie buntuje się, gdy zostaje pozbawiony probostwa, pieniądze go nie interesują, a jego zadaniem jest opieka nad ludźmi. Często pełni rolę wiejskiego terapeuty, psychologa i przyjaciela w jednym. Te wszystkie zalety mnożą się przez kolejne strony powieści. Ksiądz wspaniale wywiązuje się ze swoich obowiązków względem mieszkańców Gródka, gorzej jest w jego sferze osobistej i rodzinnej. 
Grabski stworzył baśń i superbohatera ku pokrzepieniu katolickich serc. Dobro zawsze wygrywa, a zło zostaje ukarane. Lektura pocieszna, mimowolnie uśmiechałam się przy niej kilka razy. Fabuła nie jest skomplikowana, postacie stereotypowe - no ale najważniejsze głównym bohaterem jest ksiądz. I to nie byle jaki - muzyk, poliglota, filozof i niepoprawny optymista. Możemy się czepiać wszystkiego w tym czytadle, ale sympatii do głównego bohatera jakoś nie możemy sobie odmówić. Pozostaje tylko życzyć wszystkim miłej lektury, niezobowiązującej, zabawnej .. czasami groteskowej, no ale niezwykle pozytywnej.

10 komentarzy:

  1. Nie mogę sobie przypomnieć, czy kiedykolwiek czytałam jakąś książkę, której głównym bohaterem byłby ksiądz katolicki... Chyba mało jest rzeczywiście w najnowszej (czy tylko najnowszej?) literaturze polskiej powieści, w których osią fabuły są losy duchownych. Co autorów odstrasza od kreowania takich postaci literackich? Ciekawe, bardzo ciekawe zjawisko:) Żyjemy w kraju, w której większość mieszkańców to katolicy, więc potencjalnym autorom materiału do obserwacji i natchnienia nie brakuje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga Beato!
    Myślę, że tematy dotyczące duchownych są bardzo drażliwe, często lepiej o nich nie mówić, przemilczeć pewne sprawy. Tak jak słusznie zauważyłaś nasz kraj jest katolicki (w większości) więc o takich bohaterach wypada mówić dobrze, albo wcale. Temat rzeka...
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam pierwszą część 'Księdza Rafała', miło wspominam tę lekturę. Taka odskocznia od mrożących krew thrillerów, czy kryminałów, ku pokrzepieniu serc, jak napisałaś :) Na odprężenie po ciężkim dniu, lektura jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Evito!
      Czasami trzeba sobie zrobić przerwę od kryminałów :)Pierwsza część zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, druga już trochę mniejsze. Liczyłam na coś bardziej w stylu Ojca Mateusza - jak sugerował opis na okładce.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Ja podobnie jak Beata nie przypominam sobie postaci księdza w literaturze, już prędzej w serialu - mam na myśli "Ojca Mateusza" :D
    Być może przeczytam, jeśli oczywiście znajdę czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może temat rzeczywiście zasługuje na większą uwagę. Poszperam i może coś jeszcze o tym napiszę. :)

      Usuń
  5. Nie będę oryginalna, stwierdzając że nie miałam okazji przeczytać książki z duchownym jako głównym bohaterem. Skoro to taka pocieszna i odprężająca lektura to chętnie po nią sięgnę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. czytałam pierwszą część i książka wydała mi się bardzo pozytywna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam się szczerze, że bardzo mnie intryguje owa książka i chyba skuszę się wreszcie na nią, gdyż moja ciekawość czytelnicza stale rośnie i trzeba ją zaspokoić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiłaś mnie. Z chęcią sięgnę po tę książkę, bo czegoś w takim klimacie jeszcze chyba nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń