Postać księdza nie jest zbyt popularna w literaturze najnowszej, a już na pewno nie jako rola pierwszoplanowa (nie mam tu na myśli "Ptaków ciernistych krzewów" ). Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele - pewne tabu związane z kulturą naszego kraju, mała znajomość realiów środowiska księży, itd. Nie będę skupiać się na szukaniu czynników, bo każdy znajdzie mnóstwo innych. Do rzeczy - dzisiaj krótka refleksja o książce Macieja Grabskiego - Ksiądz Rafał. Niespokojne czasy.
To już druga część losów proboszcza z Gródka. Tym razem ksiądz Rafał Nowina musi walczyć ze spiskami w kurii, o własne probostwo oraz ludzi, którzy przyzwyczaili się już do swojego duszpasterza. Realia powieści osadzone są w czasach powstawania Solidarności oraz stanu wojennego. Autor zadbał o wachlarz osobowości, zarówno wśród mieszkańców Gródka jak i księży. Mamy osoby współpracujące z SB, intrygantów, którzy zrobią wszystko dla własnych korzyści materialnych, a także zwykłych wiejskich filozofów. Nie zabrakło też kreacji kobiecych: wiedźmy - zielarki, zaradnych gospodyń oraz bojowej lekarki. Ksiądz Rafał nie będzie miał spokoju, poczynając od pogrzebu biskupa Jakuba po rodzinne stosunki z własnym ojcem.
No właśnie, postać księdza Rafała jest krystaliczna. Proboszcz nie ma wad - jest troskliwy, bezinteresowny, wierny swojemu powołaniu, uzdolniony muzycznie, a nawet potrafi oswoić najdziksze zwierzęta i ludzi. Nie buntuje się, gdy zostaje pozbawiony probostwa, pieniądze go nie interesują, a jego zadaniem jest opieka nad ludźmi. Często pełni rolę wiejskiego terapeuty, psychologa i przyjaciela w jednym. Te wszystkie zalety mnożą się przez kolejne strony powieści. Ksiądz wspaniale wywiązuje się ze swoich obowiązków względem mieszkańców Gródka, gorzej jest w jego sferze osobistej i rodzinnej.
Grabski stworzył baśń i superbohatera ku pokrzepieniu katolickich serc. Dobro zawsze wygrywa, a zło zostaje ukarane. Lektura pocieszna, mimowolnie uśmiechałam się przy niej kilka razy. Fabuła nie jest skomplikowana, postacie stereotypowe - no ale najważniejsze głównym bohaterem jest ksiądz. I to nie byle jaki - muzyk, poliglota, filozof i niepoprawny optymista. Możemy się czepiać wszystkiego w tym czytadle, ale sympatii do głównego bohatera jakoś nie możemy sobie odmówić. Pozostaje tylko życzyć wszystkim miłej lektury, niezobowiązującej, zabawnej .. czasami groteskowej, no ale niezwykle pozytywnej.
Nie mogę sobie przypomnieć, czy kiedykolwiek czytałam jakąś książkę, której głównym bohaterem byłby ksiądz katolicki... Chyba mało jest rzeczywiście w najnowszej (czy tylko najnowszej?) literaturze polskiej powieści, w których osią fabuły są losy duchownych. Co autorów odstrasza od kreowania takich postaci literackich? Ciekawe, bardzo ciekawe zjawisko:) Żyjemy w kraju, w której większość mieszkańców to katolicy, więc potencjalnym autorom materiału do obserwacji i natchnienia nie brakuje...
OdpowiedzUsuńDroga Beato!
OdpowiedzUsuńMyślę, że tematy dotyczące duchownych są bardzo drażliwe, często lepiej o nich nie mówić, przemilczeć pewne sprawy. Tak jak słusznie zauważyłaś nasz kraj jest katolicki (w większości) więc o takich bohaterach wypada mówić dobrze, albo wcale. Temat rzeka...
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny :)
Czytałam pierwszą część 'Księdza Rafała', miło wspominam tę lekturę. Taka odskocznia od mrożących krew thrillerów, czy kryminałów, ku pokrzepieniu serc, jak napisałaś :) Na odprężenie po ciężkim dniu, lektura jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńDroga Evito!
UsuńCzasami trzeba sobie zrobić przerwę od kryminałów :)Pierwsza część zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, druga już trochę mniejsze. Liczyłam na coś bardziej w stylu Ojca Mateusza - jak sugerował opis na okładce.
Pozdrawiam
Ja podobnie jak Beata nie przypominam sobie postaci księdza w literaturze, już prędzej w serialu - mam na myśli "Ojca Mateusza" :D
OdpowiedzUsuńByć może przeczytam, jeśli oczywiście znajdę czas :)
Może temat rzeczywiście zasługuje na większą uwagę. Poszperam i może coś jeszcze o tym napiszę. :)
UsuńNie będę oryginalna, stwierdzając że nie miałam okazji przeczytać książki z duchownym jako głównym bohaterem. Skoro to taka pocieszna i odprężająca lektura to chętnie po nią sięgnę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńczytałam pierwszą część i książka wydała mi się bardzo pozytywna :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, że bardzo mnie intryguje owa książka i chyba skuszę się wreszcie na nią, gdyż moja ciekawość czytelnicza stale rośnie i trzeba ją zaspokoić.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie. Z chęcią sięgnę po tę książkę, bo czegoś w takim klimacie jeszcze chyba nie czytałam.
OdpowiedzUsuń