środa, 11 stycznia 2017

KĄCIK MAŁEGO MOLIKA (1/2017) - RAZ, dwa, trzy - patrzymy Joanny Bartosik

Nie ma dolnej granicy wieku, od której możemy zaczynać wprowadzać swoje maluchy w świat książek. Wszystko zależy od rodzica i jego otwartości, chęci. Ostatnio powstaje bardzo wiele książek przeznaczonych dla niemowląt, kształtujących zmysły i odbiór najmłodszych czytelników.
 Pozycją, na którą warto zwrócić uwagę, jest książeczka kartonowa z cyklu „RAZ dwa trzy – patrzymy” Joanny Bartosik. Autorka jest doktorantką na Wydziale Grafikii Komunikacji Wizualnej na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Jej projekt książeczek dla maluchów został wyróżniony w konkursie Instytutu Książki - TRZY/MAM/KSIĄŻKI, który miał na celu wyłonienie najlepszych książek tzw. „trójpaku”, promującego czytanie już od okresu niemowlęcego po wiek przedszkolny. „RAZ dwa trzy – patrzymy” stanowi pierwszą część cyklu i jej zadaniem jest stymulowanie zmysłu wzroku u naszego malucha. Pomocne ma być w tym zastosowanie kontrastowości, która przyciąga wzrok bobasa i pobudza w nim zainteresowanie. Większość książek kontrastowych dostępnych na rynku wydawniczym zawiera czarno-białe obrazki. W tym przypadku, co bardzo mi się spodobało, ilustratorka używa wyraźnych ale i ciepłych barw – żółtej, czerwonej czy pomarańczowej. Dla pogłębienia kontrastu ilustracjom towarzyszy wyraźne, przeciwstawne tło. Obrazki są zestawione tematycznie, pozwalając rodzicowi na opowiadanie o otaczającym świecie. Książeczkę wypełniają rysunki m.in.: słońca i księżyca, kości i psa, kota i myszy czy chmury i pioruna. Autorka pokusiła się również o zestawienie twarzy człowieka białoskórego i czarnoskórego, wskazując tym samym na różnorodność i odmienność ludzi.

Ogromną zaletą są również proste, schematyczne, geometryczne rysunki, przypominające swobodną, dziecięcą kreskę. Ilustratorka zadbała aby szczegóły nie przeważały w samej ilustracji, która przede wszystkim ma przyciągać wzrok malucha i wpływać na jego wyobraźnię. Przedstawione obrazki zazwyczaj ukazują twarze i różne miny, wyrażające emocje, co również pobudza dziecko do odczytywania i rozpoznawania uczuć. Nie szkodzi, że liść czy jabłko się uśmiechają a słońce ma ogromne czerwone rumieńce – każdy rysunek to przykład dziecięcej wrażliwości i fantazji. Przecież dzieci uwielbiają rysować uśmiechnięte słońce czy psa. Tym tropem podąża również Joanna Bartosik, dodajmy, że robi to niezwykle szczerze i ujmująco. Udaje się jej odwzorować, to jak dzieci odbierają świat.

Format książki, niewielki, poręczny, także przyciąga uwagę i jest dostosowany dla malucha, który wraz z rodzicem a później samodzielnie będzie ją przeglądał. Jeżeli chodzi o estetykę i pierwszy kontakt ze sztuką, bo cykl „Raz dwa trzy” to przede wszystkim książki obrazkowe, to można dostrzec konkretną, charakterystyczną kreskę ilustratorki, która stara się przedstawić świat oczami dzieci. Dzięki czemu jej ilustracje nawiązują do sztuki dziecięcej, nieprzeładowanej detalami, radosnej, beztroskiej. Ich tematyka jest dość szeroka – dotyczy pierwszych obrazów z jakimi niemowlę się styka, poznając świat. Mamy więc ludzi, zwierzęta, rośliny, niebo, dzień i noc, zjawiska atmosferyczne. Różnorodność ilustracji pozwala na kreatywność opowiadania, bo kontakt malucha z książką, to nie tylko wielokrotne przeglądanie samych obrazków, ale przede wszystkim ich nazywanie, lokalizowanie i umiejscawianie dokoła siebie, dzięki opowiadającym rodzicom. Ilustracje stają się narzędziem, przybliżającym świat, ułatwiającym jego zrozumienie, ale i uwrażliwiającym na kolory, geometrię, plastyczność.

Pierwsza „kartonówka” z cyklu „Raz, dwa, trzy” to przyjemne przeglądanie wraz z maluszkiem kontrastowych ilustracji, a także udany początek budowania nawyku sięgania po książkę jako formę zabawy. Szata graficzna jest bardzo przejrzysta i miła dla oka.
Szkoda, że książeczka Joanny Bartosik nie ma więcej stron, bo mój maluszek uwielbia ją przeglądać. I raczej nie wygląda aby miała mu się znudzić. Jeżeli szukacie pierwszych książeczek dla swoich maluchów, to polecam tytuł „Raz, dwa, trzy – patrzymy”. Być może właśnie ta książka stanie się nierozłącznym towarzyszem zabaw waszego dziecka.


Dziękuję portalowi Sztukater za egzemplarz książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz