czwartek, 29 sierpnia 2013

Gdy przeżyjemy apokalipsę…



    Koniec ery człowieka, zniszczenie Ziemi, zagłada świata. Coraz częściej pojawiają się w literaturze wizje rzeczywistości  postapokaliptycznej. Sama apokalipsa zostaje przemilczana, przeszłość nie ma już żadnego znaczenia. Człowiek musi nauczyć się żyć w nowych warunkach, co często oznacza porzucenie dawnych wartości, człowieczeństwa. Ludzie zamieniają się w zwierzęta, bestie, dla których jedynym celem jest przetrwanie za wszelką cenę.
„Droga” Cormaca McCarthy`ego jest powieścią wyjątkową, wywołującą bardzo mroczne emocje. Jak dla mnie chyba najbardziej zbliżona do realizmu, wręcz wizjonerska. Dwóch bohaterów: ojciec i syn wędrują przez zniszczoną Amerykę. Sami nie wiedzą gdzie idą, byle dalej od innych ocalałych ludzi i miast. Poszukują resztek żywności oraz nadziei na dalsze życie. Światem po apokalipsie żądzą brutalne prawa przetrwania. Kanibalizm, strach, ciągła samotność i czarna pustka najczęściej towarzyszą głównym bohaterom. Postać dziecka  jest szczególnie przepełniona nadzieją, nawet w takim świecie poszukuje dobra i ufa innym ludziom. Ojciec jest zmęczony podróżą, ciągłym strachem i obawą o życie syna. Ich relacje najlepiej odzwierciedlają dialogi, urywane słowa, niedopowiedzenia. Najczęściej jednak milczą, jakby słowa utraciły moc komunikacji.
Autor nie wtajemnicza czytelnika w szczegóły apokalipsy czy przeszłości bohaterów. Pojawiające się szczątkowe wspomnienia pogłębiają tylko cierpienie, a bohaterowie próbują się od nich odciąć – ich świat już nie istnieje, jest tylko to, co dzieje się teraz. Nie wiadomo co spotkają na swojej drodze i  jak się skończy ich podróż. Niebezpieczeństwo czai się dosłownie wszędzie – potęguje je każdy szmer, szept czy mroczna przestrzeń. Człowiek dla drugiego jest pożywieniem lub zagrożeniem – takiemu rozumieniu przeciwstawia się chłopiec. Dziecko jest sumieniem mężczyzny, przypomina mu o wartości własnego życia i miłości. Pomimo apokalipsy istnieje gdzieś promyk nadziei, że znajdą schronienie i przyjaznych ludzi.
Zakończenie powieści jest zarówno początkiem jak i końcem podjętej podróży. Droga zdaje się nigdy nie kończyć.  Przyszłość jest wielkim znakiem zapytania….
„Droga” to nie tylko świat po apokalipsie, wizja zagłady materialnego świata i ludzkości, ale i podróż w głąb ludzkiej natury. To ukazanie naszych lęków w czystej postaci. Człowiek ogołocony z marzeń, poczucia bezpieczeństwa, dóbr materialnych, uczuć, wspomnień i przeszłości staje się skorupą, bestią uciekającą przed śmiercią. Najgorszą wizją apokalipsy nie są zniszczone budynki, ogień i kataklizmy, ale pozbawienie nas człowieczeństwa: rodziny, przyjaciół, wszystkiego dzięki czemu żyjemy i czujemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz