Fotografie to artefakty
przeszłości, uwieczniają chwilę, moment, emocje, człowieka, przestrzeń. Dobre
zdjęcie, pretendujące do miana sztuki powinno przede wszystkim opowiadać jakąś
historię, pobudzać wrażliwość estetyczną odbiorcy, być „oknem” do naszego
wnętrza. Powinno mieć duszę. Czym jest dusza w fotografii? Na pewno nie da się
odpowiedzieć na to pytanie jednym zdaniem. Esencją duszy jest przesłanie
fotografii – to, co kryje się pod warstwą wizualną. Zdjęcie porusza początkowo
zmysł wzroku, dopiero po chwili zastanawiamy się nad poszczególnymi elementami,
tematem, wrażeniami jakie towarzyszą nam podczas patrzenia. Odkrywamy powoli
warstwę sensualną, emocjonalną – fotografia zaczyna przemawiać językiem sztuki.
Album „Złote Jabłko” zawiera
fotografie z pierwszej wystawy Kamila Olechwirowicza. Zbiór wydało wydawnictwo
„dlaczemu”. Intrygująca jest już sama okładka, na której widnieje anonimowa
kobieta sięgająca po złote jabłko. Akcent ten wzbudza dość bogatą metaforykę –
od biblijnej Ewy po mitologiczną Eris i spór o jabłko dla najpiękniejszej
bogini. Wstęp autorstwa Konrada Wielądka wskazuje na główne motywy fotografii, przygotowuje
nas do odbioru poszczególnych zdjęć. Możemy podążyć tym tropem lub wybrać
własną intuicyjną drogę. Szkoda, że zabrakło słów samego autora, który równie
dobrze mógł skierować osobiste słowo wstępne do odbiorcy. Wśród drobiazgowych
interpretacji każdego zdjęcia głos twórcy mógłby stanowić pewną konfrontację z
odbiorcą lub nawiązanie dialogu. Chętnie dowiedziałaby się co sam autor myśli o
swoich pracach.
„Złote jabłko” to 18 fotografii o
ogromnym bagażu emocjonalnym. To, co najbardziej charakterystyczne jest dla
tych zdjęć to współgranie światła i cienia, ulotność, efemeryczność, tajemnica
– wszystko to tworzy specyficzne tło do refleksji, buduje klimat i nastrój nostalgii,
a nawet melancholii. Ludzkiej
melancholii. Fotografie Kamila Olechwirowicza, tak jak wspominałam, są
merytorycznie opisane, niektóre teksty tworzą ciekawe tropy interpretacyjne. To
„tekstowe podłoże” ułatwia odbiór często bardzo tajemniczych, mrocznych i
emocjonalnych zdjęć. Odbiorca może również skonfrontować własne obserwacje z
zamieszczonymi opisami autorstwa Artura Stępniaka, Moniki Zbierskiej, Beaty
Jerzakowskiej, Marianny Kosteckiej, Klaudii Raflik, Mirelii Więcek, Aleksandry
Stępniak. Autorzy tekstów prezentują różnorodne perspektywy i sposoby opisu.
Prezentowane fotografie łączy nie tylko motyw jabłka, ale i psychologizm, próba
ujęcia ludzkiego życia. Niepokojący jest zwłaszcza cykl fotografii ukazujący kobietę w
delikatnej, zwiewnej sukni na huśtawce. Tłem jest sad, w którym przez zieleń
liści przebijają promienie słońca. Z kolei na innych fotografiach zobaczymy
zamknięte przestrzenie zrujnowanych, opuszczonych budynków. Kolejnym ważnym
elementem staje się otwarte okno - pogłębia przestrzeń i stanowi swoisty
podział na to, co jest wewnątrz i poza. Anonimowi bohaterowie przypominają
duchy, ubrane w lekkie, zwiewne, białe szaty. Wyjątek stanowi kobieta leżąca
na drodze, w krótkiej, czarnej sukience, zlewającej się z tłem. Twarze postaci
są najczęściej zakryte, niewidoczne, co wydawałoby się, ogranicza odbiór
emocji, a tak naprawdę rodzi tajemniczość, możliwość utożsamienia.
Szczególnie jedna fotografia
zaintrygowała mnie swoją estetyką i pięknem. Przedstawia ona kobietę siedzącą
na parapecie w długiej sukni. Jej twarz zwrócona jest ku oknu, włosy
przysłaniają całkowicie jej głowę. Długa suknia opada delikatnie na ziemię.
Pozycja kobiety przypomina rzeźbę, podobnie ułożenie fałdów na sukni, wydobyte
przez odpowiednie światło i cienie. Półmrok pomieszczenia kontrastuje z jasną
przestrzenią zieleni za oknem. Fotografia jest pełna zadumy, melancholii,
spokoju, bezruchu. Kobieta obserwuje to, co jest za oknem, czeka na coś, co
wyrwie ją z odrętwienia. Cała kompozycja wydaje się nawiązywać do codzienności,
okno oświetla mrok opuszczonego pomieszczenia.
Album Kamila Olechwirowicza
zasługuje na uwagę. Fotografie, które składają się na cykl „Złote jabłko”
pokazują wnętrze człowieka, jego lęki, niepokoje, demony. Autor sięga głęboko
do ludzkiej duszy, emocjonalności, zmienności i ulotności, które definiują
egzystencję. Życie ludzkie to gra światła i cienia, to przeplatanie się mroku
zwątpienia i promieni nadziei. Fotografie Kamila Olechwirowicza niepokoją,
wydobywają emocje, rodzą pytania, opowiadają sobą i odkrywają przed nami to, co
staramy się ukryć w codzienności. Jabłko staje się tutaj narzędziem
oświetlającym ludzką duszę – pokusę, zazdrość, płodność, spełnienie, relacje
międzyludzkie. Cykl fotografii składający się na „Złote jabłko” przekonuje
swoją szczerością, prostotą, ujmuje tajemniczością.
Album „Złote jabłko” jest
utrzymany w kolorystyce czarno-białej, teksty omawiające i opisujące zdjęcia są
zarówno w języku polskim jak i angielskim. Każda fotografia to zarówno
indywidualna opowieść jak i część większej układanki. Obrazy układają się w mapę
ludzkiego życia, a motyw jabłka jest kluczem do zrozumienia jak bardzo jesteśmy
poddani nieustannym wyborom, selekcji, decyzjom. Okazuje się, że bohaterem
fotografii może być każdy z nas, wystarczy się dokładnie przyjrzeć, zatrzymać,
dać się uwieść opowieści, którą układa ze zdjęć twórca.
Za egzemplarz albumu dziękuję wydawnictwu "dlaczemu"
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Widać, że fotografia do Ciebie przemawia. Polecam też poczytać o audiodeskrypcji – warto :)
UsuńO tak fotografie są niesamowite, pozwalają zatrzymać czas.. Ciekawi mnie to zdjęcie pani w sukni, o którym wspominasz :)
OdpowiedzUsuń