Gdy
nastolatka wydaje książkę, to musi mieć w sobie naprawdę ogromny literacki
potencjał, jak na swój wiek. Taka też jest Maja Górska, czternastolatka, która
zadebiutowała baśniową powieścią „Magiczna winnica”, która ukazała się w
wydawnictwie „Skrzat”. Autorka zabiera czytelników w magiczny świat elfów i
włoskich uliczek, kultury i smakowitej kuchni. Okazuje się, że słoneczna Italia
jest bardzo baśniową krainą, gdzie światy ludzi i elfów przenikają się i
splatają ze sobą jak pnącza dojrzewających w
słońcu winogron.
Luca
Febbrario wychowuje samotnie dwójkę dzieci: dwunastoletniego Marco i
czternastoletnią Franceskę. Mieszkają oni wraz z ciocią Carlottą w Nowym Jorku.
Kiedy ojciec otrzymuje w spadku włoską winnicę, rodzina Febbrario przeprowadza
się do małego miasteczka San Gimignano. Oczywiście rodzeństwo nie jest z tego
faktu zadowolone i bardzo przeżywa wyjazd do Włoch, tym bardziej, że zamiana wielkiego Manhattanu na prowincję
oznacza porzucenie wielkomiejskiego życia na rzecz małej lokalności. Kiedy
jednak Franceska spaceruje po winnicy ojca przypadkowo wpada do głębokiego dołu
(jak Alicja w Krainie Czarów) i nieoczekiwanie spotyka w podziemnym korytarzu
tajemniczą kobietę. Clarion, okazuje się być elfem i to niejedynym mieszkającym
w winnicy, skrywającej wiele tajemnic, sekretnych przejść i magicznych miejsc.
Nastolatka ma wiele pytań, pragnie jak najwięcej dowiedzieć się o życiu elfów.
Swoim odkryciem dzieli się z młodszym bratem. Rodzeństwo podczas spotkania z
Clarion dowiaduje się, że ich tata może potrzebować pomocy. Fran i Marco będą
musieli ochronić winnicę, w której nie produkuje się zwykłego wina, ale coś
bardziej magicznego. Kto jest ich wrogiem i dlaczego tak bardzo zależy mu na
winnicy? Co się stało z panem Febbrario? Bohaterowie odkryją sekret z
przeszłości, co sprawi, że ich dotychczasowe życie zmieni się diametralnie.
Baśniowa
opowieść Mai Górskiej to wspaniały przewodnik po Italii dla najmłodszych.
Zawędrujemy do Werony, miasta Romea i Julii, posmakujemy pasty, cornetto,
tortellini z ricottą i wielu innych przysmaków kuchni włoskiej. „Magiczna
winnica” aż tętni od ciepłych kolorów Italii! Autorka wplata swoje zamiłowanie
do Włoch, sprawiając, że nie tylko bohaterowie ulegają włoskiej magii, ale i
czytelnicy. Smaki, zapachy, słownictwo, ciekawostki architektoniczne i
historyczne – wszystko to komponuje się w bardzo klimatyczną i ciepłą opowieść
o magicznym zakątku, położonym gdzieś z dala od wielkiego miasta i zgiełku. Sam
pomysł autorki na stworzenie takiego niezwykłego miejsca wydaje się bardzo
trafiony i przypadnie do gustu wielbicielom fantastyki i baśni. Lektura ma
jednak też swoje mankamenty. To, co uwierało mnie podczas czytania dotyczyło
„pędzącej fabuły”. Akcja opowieści znalazła się na pierwszym planie, co spowodowało,
że autorka poświęciła mniej miejsca na dokładny opis winnicy, świata elfów,
pobocznych wątków, motywacji postaci. Spodziewałam się, że poznam dokładną
historię głównych bohaterów, ich zalety, słabości, marzenia. Także magia
została ubrana w dość tendencyjne kształty, a elfom zabrakło trochę charakteru,
chociaż może taki był zamysł autorki aby dość mocno zarysować opozycje dobro –
zło. Trzeba jednak przyznać, że historia rodziny Febbrario wciągnęła mnie,
zainteresowała włoskimi akcentami, które dodały smaku całej opowieści. Chętnie
przeczytałabym kolejne książki Mai Górskiej. Jeżeli autorka pójdzie literacką
drogą, warto obserwować jej ewolucję i dojrzewanie warsztatu, bo fundament kreacyjny
ma naprawdę dobry. Wszystko to sprawia, że „Magiczną winnicę” czyta się szybko
i przyjemnie. Poleciałbym ją szczególnie najmłodszym oraz wielbicielom włoskich
klimatów.
Dziękuję portalowi Sztukater za egzemplarz książki.
Kusząca propozycja, przeczytałabym :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję.
OdpowiedzUsuńMaja Górska