środa, 1 maja 2013

Kobieca samotność - o frustracjach, lękach i literackim cierpieniu duszy

     Tej książki nie czytałam szybko, w kilka dni. Tej książki nie czytałam zachłannie, z wypiekami na twarzy, czekając na dalszy ciąg fabuły. Ta książka wymaga zupełnie innego podejścia - trzeba z nią obcować, uruchomić maszynkę myślenia, stać się tą kobietą - a wraz z końcem książki uwolnić wszystkie uczucia...
Powieść Anny Janko "Dziewczyna z zapałkami" kipi od uczuć, myśli a przede wszystkim łamanych brutalnie złudzeń głównej bohaterki. Hanka - Ha. opowiada swoją historię pierwszej miłości, małżeństwa a później macierzyństwa i wspólnego życia z mężem i teściami. Jest ona studentką polonistyki, która za młodo wychodzi za mąż, za osobę, której kompletnie nie zna. Swoje poetyckie i literackie aspiracje poświęca rodzinnemu życiu, mężowi i kolejnym ciążom, wychowywaniu dzieci. Niespełnione marzenia, zderzenie z szarą rzeczywistością, monotonność, bycie gospodynią domową, nieakceptowaną przez teściową - wszystko to wypełnia, wręcz wylewa się goryczą z narratorki. W tle jest Polska, historia Prl-u. Hanka stoi w kolejkach, boi się w czasie stanu wojennego, walczy o żywność dla rodziny - chciałoby się rzec prawdziwa "matka Polka". Ale owa "dziewczyna z zapałkami" walczy z samotnością w rodzinie. Poświęca się dla domu, ale miłość do męża szybko mija, a upragnione rodzinne gniazdo przeradza się w małe piekiełko. Kobieta popada w alkoholizm, ciągle jednak będąc wierną i kochającą żoną. Nie potrafi się uwolnić, cierpi ale jakby obok, myśląc o sobie jako o kimś obcym.
      Autorka porusza ważne problemy sfery kobiecej związane z macierzyństwem, relacjami córka-matka, dojrzewaniem do własnej seksualności, brak akceptacji i niemożność odnalezienia się w nowej roli. Bohaterka "Dziewczyny z zapałkami" w tonie intymnego wyznania, opowiada o swojej matce, która izolowała ją od świata, problemów, unikając głębszych uczuć. Hanka łaknie miłości, akceptacji i jedyną ucieczką wydaje się być właśnie małżeństwo. Anna Janko pisze również o niespełnieniu literackim, o tęsknocie za tworzeniem, poświęceniu literatury, własnej duszy dla rodziny.
      Decyzje bohaterki możemy przepuścić przez machinę psychologii, rodzina staje sie dla niej rodzajem więzienia, niespełnienia - mąż okazuje się nieznajomym człowiekiem, z którym łączą ją tylko dzieci i dom. Jednak każde słowo bohaterki jest cichym krzykiem uwięzionej duszy. Ciągła walka z kobiecymi stereotypami jest odbywana w umyśle, a wszystkie historie łączy samotność. Porównywanie ludzi ze światem zwierząt jest niezwykłym uzupełnieniem, pokazującym jedność organizmów żywych - człowiek w swoich rytuałach nie jest kimś wyjątkowym. 
      Powieść Anny Janko jest trudna, ale przepełniona szczerą kobiecością, wręcz intymną, jednostkową. Jest manifestem kobiety samotnej, niespełnionej, niekochanej. Czegoś jej brakuje, ten świat, którego jest częścią, nie jest jej prawdziwym miejscem. Próba oddzielenia się od siebie, rozdwojenie jaźni to walka z własnym ego, przyzwyczajeniem, byciem w roli. Tej powieści nie czyta się do poduszki... Dziewczyna z zapałkami budzi koszmary, świadomość osamotnienia w tłumie ludzi. Najbardziej boli, że każdy z nas może stać się niewolnikiem samotności, własnych decyzji, błędów przeszłości...

5 komentarzy:

  1. Zachwyca mnie sposób, w jaki Anna Janko, poprzez narrację bohaterki opisuję poetykę zawartą w prostych, codziennych sprawach. A czytając Dziewczynę z zapałkami nie mogłam pozbyć się wrażenia, że spod przemyśleń Hanki wyzierają myśli własne autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, wiele wątków mogłabym połączyć z samą autorką. Takie alter ego pisarki.
      Tok narracji trochę chaotyczny jest odzwierciedleniem ludzkiego umysłu.

      Usuń
  2. Bardzo jestem ciekawa tej autorki i chętnie po nią sięgnę. Dzięki za tę recenzję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka nie ma wielu powieści na swoim koncie, ale jest to obiecująca proza, głęboka i refleksyjna. Polecam

      Usuń
  3. Ciekawa recenzja. Janko z nam tylko z "Pasji według św. Hanki", ale odczucia miałam podobne - wyjątkowo duszna proza, przez którą brnie się długo. Ciekawa jestem czy sięgniesz po "kontynuację życia" Hanki... :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń