sobota, 16 września 2017

KĄCIK MAŁEGO MOLIKA (10/2017) - "Kraina Obi-Boków" Mariusz Niemycki

W tej baśniowej krainie Różowych Słońc, mieszkają puszyste, przyjacielskie ogry, mech snujący opowieści, niewidzialne mglaki, gadające grzyby oraz niegrzeszące inteligencją smoki. Zagadki podszyte magią, podróż pełna przygód, a wszystko po to aby odszukać porwaną rodzinę. Winowajcą wszystkich przedziwnych zdarzeń jest Księga Smoków, która działa niczym portal, przenosząc wypowiadających zaklęcie w inny wymiar. „Kraina Obi-Boków” Mariusza Niemyckiego zabiera nas w przedziwną podróż z baśniowymi stworami, krętymi drogami przesiąkniętych magią ziem fantastycznego świata, w którym wyobraźnia nie ma granic. Powieść została wydana po raz pierwszy w 2003 roku, ponownie ukazała się w wydawnictwie Skrzat z baśniowymi ilustracjami Surena Vardaniana. Myślę, że wznowienie zyskało na szacie graficznej i ma szansę przyciągnąć młodych odbiorców.

Kuba budzi się w pustym mieszkaniu, siostra i rodzice zniknęli bez śladu. Pozostał tylko szczur o wdzięcznym imieniu Dominik, który nagle zaczyna mówić ludzkim głosem oznajmiając zdziwionemu chłopcu, że ma na imię Dovertis. Kluczem do rozwiązania zagadki zaginionej rodziny jest ekscentryczny stryj Hubert, który wszedł w posiadanie magicznej Księgi Smoków w dość przedziwnych okolicznościach. Dzięki jej sile Kuba wraz ze swoim szczurkiem przenoszą się do krainy Obi-Boków, gdzie być może odnajdą zaginionych bliskich chłopca. Podróżnicy przechodzą lekką metamorfozę – Kuba zmienia się w piętnastoletniego młodzieńca a Dovertis przybiera postać Dyplomowanego Przewodnika po Tym i Innych Światach. Dołącza do nich koneser wszelkich grzybów – ogr Boki, poczciwy i niezwykle sympatyczny wielkolud, który staje się zarówno obrońcą przybyszów jak i ich przyjacielem. Kuba będzie musiał zmierzyć się z własnym strachem, skomplikowanymi łamigłówkami i pułapkami, które przygotowała Bea – władczyni Krainy Mgieł.  

„Kraina Obi-Boków” to pierwsza część serii o przygodach Kuby w magicznym świecie Obi-Boków.  Perypetie nastoletniego chłopca i jego dość niezwykłych towarzyszy niejednokrotnie przywoływały uśmiech na mojej twarzy. Świat wykreowany przez Mariusza Niemyckiego to dziecięca podróż, w której pełno drogowskazów przybierających kształty wartości, takich jak przyjaźń, zaufanie, dobro, empatia. Bohaterem, który wzbudza czytelniczą sympatię jest niewątpliwie Boki, ogr  o słusznych rozmiarach, wyznający niezbyt skomplikowaną filozofię życiową, czyli do pełni szczęścia wystarczy smakowite jedzenie, choćby w formie sepleniących grzybków. Kosmatemu stworowi wcale nie przeszkadza fakt, że „jedzonko” czy raczej elementy runa leśnego, to obok mchu, jedne z większych gaduł w krainie Obi-Boków. Poczciwy Boki uczy się, że siła fizyczna nie zawsze wygrywa w obliczu magii. Podobnie jak Kuba, ogr stawia czoła wielu niebezpieczeństwom, własnym słabościom i jak na prawdziwego, baśniowego bohatera przystało, doświadcza przeróżnych uczuć – od radości, ciekawości, chęci przeżycia przygody,  po zwątpienie, niemoc.

 Negatywni bohaterowie są bardzo enigmatyczni, ich nieziemskie moce zdają się być nieograniczone, ale tylko pozornie, o czym przekonują się nasi podróżnicy. Humorystyczne dialogi, niezbyt rozgarnięci ale niewątpliwie barwni bohaterowie, plastyczny i wartki język sprawiają, że „Kraina Obi-Boków” trzyma fason wśród literatury fantastycznej dla dzieci. Cieszę się, że w książce dołączona została mapa krainy, po której podróżują Kuba, Dovertis i Boki. W magicznych światach łatwo zabłądzić nie tylko samym bohaterom, ale i czytelnicy mogliby poczuć się zagubieni. Cieszą oko również ilustracje Surena Vardaniana, które pomimo, że są czarno-białe, świetnie oddają rys powieściowych postaci. Ilustracje są bardzo drobiazgowe, szczegółowe, dopracowane z dbałością o każdy detal. Przypominają mi one tradycyjne obrazki w dawnych baśniach. 

Książka Mariusza Niemyckiego wpisuje się w kanony klasycznej powieści, w której bohater musi podjąć ryzykowaną podróż, aby odzyskać  to, co utracił. Pomocne w magicznej ekspedycji okażą się być artefakty w postaci smoczej księgi oraz smoczej łuski. Główny bohater będzie mógł liczyć na swoich towarzysz, ale i pozna smak zdrady, piętrzących się przeciwności, strach który najczęściej rodzi się przede wszystkim w naszych umysłach. Kuba, którego poznajemy na początku opowieści jako zaspanego nastolatka, bojącego się ciemności, w finałowym etapie swojej podróży jest już zupełnie innym chłopcem. I chociaż "Kraina Obi-Boków" powiela schematy to ujmuje humorem, nietuzinkowymi postaciami oraz lekkością opowieści. Na pewno rozweseli i wciągnie wszystkich fanów fantastycznych podróży po magicznych światach wyobraźni.   

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu SKRZAT 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz