niedziela, 24 marca 2013

W królestwie łakomczuchów

    Czytając książkę "Charlie i fabryka czekolady" autorstwa Roalda Dahla przypomniałam sobie o swoich dziecięcych marzeniach o krainie słodyczy. Moje zamiłowanie do czekolady pozostało, ale chęć posiadania takiego przedsiębiorstwa wygląda teraz zupełnie inaczej (wolę małą cukiernię niż takiego molocha). 
Wracając do książki - bohaterem opowieści jest Charlie, ubogi i skromny chłopiec mieszkający wraz z dziadkami i rodzicami w starej chatce. Z tym widokiem kontrastuje ogromna fabryka Pana Williego Wonki, czekoladowego biznesmena, ekscentryka i dziwaka. Największą jednak tajemnicę zawiera przedziwna fabryka, produkująca przeróżne słodkości o właściwościach magicznych. Każde dziecko marzy o tych cukierniczych wyrobach oraz o miejscu, w którym one powstają.
Kontrasty w tej powieści pojawiają się bardzo często - Charlie, w odróżnieniu od jego rówieśników, może tylko pomarzyć o słodyczach, ponieważ może je kupić tylko raz w roku. Pomimo skromnych warunków w jakich żyje jest bardzo optymistycznym bohaterem, kochającym synem i wnukiem. I jak to w baśniach bywa los się do niego uśmiecha... Willy Wonka w specjalnym liście do wszystkich małych miłośników słodyczy oznajmia, że pięciu szczęśliwców będzie mogło poznać wnętrze i wszelkie tajemnice fabryki czekolady. Warunkiem jest jednak odnalezienie złotego biletu, który ukryty jest w czekoladkach. Rusza masowa sprzedaż, bilety znajdują dzieci o różnych charakterach i wadach. Pozostaje ostatni bilet, którego znajduje właśnie Charlie. Wraz z dziadkiem wyruszają do baśniowej fabryki czekolady...

     Baśniowa opowieść Roalda Dahla to podróż z morałem - nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych. Pielęgnowanie i kultywowanie takich cech jak skromność, rozwaga, uprzejmość, cierpliwość, to główne przesłanie jakie płynie z tej książki. Oprócz magii i łakoci natrafimy w fabryce na wiele osobliwych tajemnic, które skrzętnie skrywa przed światem Pan Wonka. Z tej fantastycznej podróży może wrócić tylko jedno dziecko. Willy Wonka pomimo swoich dziwactw to człowiek mądry, ceniący prostotę i osobowość, a zatem   jest on mędrcem, który poddając dzieci licznym próbom, wskazuje że dobro i wartości zawsze zostają nagrodzone.
Czytelnika urzeka także wręcz nowoczesna technologia fabryki czekolady - trochę labirynt, trochę "gabinet luster" - żyje jakby swoim życiem. Nie jeden łakomczuch chciałby znaleźć się w takim miejscu. Autor jednak nas napomina, że nawet łakomstwo ma swoje granice. Najlepiej przekonały się o tym dzieci oraz ich rodzice, odwiedzając fabrykę czekolady, która skutecznie prześwietliła ich osobowość i wady. Willi Wonka to prawdziwy i sprawiedliwy nauczyciel, który potrafi karać i nagradzać. "Charlie i fabryka czekolady" to powieść bardzo uniwersalna, pokoleniowa, podkreślająca wartość rodziny i antymaterializm. 

sobota, 2 marca 2013

Muzyczne starocie

  Uwielbiam wygrzebywać stare, polskie piosenki - zapomniane, zakurzone, których słuchali nasi rodzice i dziadkowie. Ten post poświęcam tym lirycznym, prostym i niezwykłym utworom, które sprawiają, że można poczuć przeszłość, urywek świata, który przeminął. Taka muzyka to także wspaniałe tło do czytania.
Dzisiaj będzie nostalgicznie i nastrojowo...

       Urszula Sipińska - "Zapomniałam" 

             Wanda Warska - "Ballada jazzowa"

        Sława Przybylska- "Pamiętasz, była jesień"

     Kalina Jędrusik - Do ciebie szłam (Kabaret Starszych Panów)

                             Ewa Demarczyk - Karuzela z Madonnami (taka interpretacja poezji wywołuje we mnie dreszcz literacki i liryczny)

Ludmiła Jakubczak - Gdy mi ciebie zabraknie

           Katarzyna Sobczyk - Mały książę

            Katarzyna Sobczyk- O mnie się nie martw 

          Helena Majdaniec- Zakochani są wśród nas 

   Ada Rusowicz - Za daleko mieszkasz miły

     Mira Kubasińska - Byłeś we śnie tylko